DO ZAMKNIĘCIA-w białaczkowym domu...

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Pon gru 03, 2012 0:04 Re: w białaczkowym domu,ciężki rok...

Bożenko czy 50zł coś pomoże w zakupie karmy, poprosze dane do przelewu.
"Nie nowina, że głupi mądrego przegadał; Kontent więc, iż uczony nic nie odpowiadał, tym bardziej jeszcze krzyczeć przeraźliwie począł; Na koniec, rzekł mądry, by nie być w odpowiedzi dłużny:
Wiesz, dlaczego dzwon głośny? Bo wewnątrz próżny."
(z I.Krasickiego)

meggi 2

 
Posty: 8732
Od: Sob lip 07, 2007 21:16
Lokalizacja: Warszawa-Wola

Post » Pon gru 03, 2012 11:16 Re: w białaczkowym domu,ciężki rok...

meggi 2 pisze:Bożenko czy 50zł coś pomoże w zakupie karmy, poprosze dane do przelewu.

tak,bardzo dziękuję Aniu
Zamówię duzy worek Puriny (18kg) za 159zł,skan wstawię.Bedzie moim i tym co karmię.
BOZENAZWISNIEWA
 


Post » Pon gru 03, 2012 14:02 Re: w białaczkowym domu,ciężki rok...Przyjmiemy jedzonko...

lidka02 pisze::1luvu:

Lidka zamówię jak będzie za co :(
BOZENAZWISNIEWA
 

Post » Pon gru 03, 2012 18:24 Re: w białaczkowym domu,ciężki rok...

meggi2 dziękuję za pomoc-50zł na moim koncie :kotek:
BOZENAZWISNIEWA
 

Post » Pon gru 03, 2012 19:53 Re: w białaczkowym domu,ciężki rok...

Scan zamówienia.
ObrazekObrazek

Edit: Dołożony rachunek.
Ostatnio edytowano Nie gru 09, 2012 22:31 przez meg11, łącznie edytowano 1 raz
Dobro raz dane, wraca z podwójną siłą.
Kacperku[*]przepraszam Cię za to, co musiałam Ci dziś zrobić. Dziękuję Ci za 16,5 roku bycia razem.
05-1995-27-12-2011.:( :(
Rysio-16-02-2013 [*] :( :( Przecinak-Synuś-13-12-2016[*] :( :(
ObrazekObrazek

Hieny na pokład.
Dążymy do szczęścia, nie zadeptując trawników innym.
“Człowiek, który nie ma się czego bać, to człowiek, który nie ma czego kochać.”

meg11

 
Posty: 19624
Od: Wto sty 11, 2011 15:22
Lokalizacja: Radom

Post » Pon gru 03, 2012 20:08 Re: w białaczkowym domu,ciężki rok...

Dziękuje Wszystkim za dotychczasowe wsparcie.Jeśli ktos będzie miał na sercu nas wesprzeć,czy pomóc w spłacie zadłużenia pomoc taką przyjmę.Rozliczę ją prywatnie.
Przypominam ,że w moim domu przebywa suczka Strzałka,która szuka DS,wiec przyjme tez dla niej karmę jeśli komuś zbywa,a nas to odciąży finansowo
Pomoc jaka dostałam rozliczyłam w postach rozliczeniowych,mam nadzieje,że nikt nie ma reklamacji.Dziękuje,że pomogliście mi finansowo walczyć o Rumcia,Daisy,Kornelke i Kizię,dostały kilka miesięcy więcej życia,mam nadzieje ,że były ze mną szczęśliwe.
-dziękuje meg 11 za zdjęcia ,obróbki i mądre pomysły :kotek:
- pomocy anonimowej,że nam pomagała nie chcąc rozgłosu. :kotek:

Zamykam na prośbę Autorki
i otwieram 7.12.2012 r.
alix76
BOZENAZWISNIEWA
 

Post » Pt gru 07, 2012 9:38 Re: w białaczkowym domu,ciężki rok...

Już jesteśmy.Trochę odpoczęłam ,jesteśmy w komplecie na razie.
Nie jest różowo...Czarnuszek ,Antek,Filek i Abba z gilem do pasa...Rudo-biały kocur jakiego ostatnio leczyłam na dobre zadomowił sie na tarasie i rano robił za "bałwana" :( na siłe chce wejść do domu
Kotów na jedzenie przychodzi na razie 5,ale w nocy nie liczę.Sa dwa podrostki i przychodza z buraskiem.

Koło szkoły koczuje wychodzona koteńka (mam Figielka co pojechał do puszatka),dwa maluszki(rodzeństwo Figielka)zostało na asfalcie :cry: Nic,nic nie moge zrobic teraz z kotami...gdyby Strzałka znalazła dom,mogłabym jakiegos w pokoju przechowac,a tak?jest jak jest...wykańcza mnie to psychicznie...



Uzupełnie post rozliczeniowy w wolnej chwili,teraz na szybko chcę podziękować kilku osobom :

taizu-wpłata 50zł-bardzo dziękujemy :kotek:
asia2-wpłata-100zł-bardzo dziękujemy(kupilismy żwirek-jest w drodzemeg11 wstawi skan zamówienia)
dziękuje pomocy anonimowej za spłate czesci długu za karme specjalistyczną moich nieżyjacych kotów w kwocie 400zł(dług wysłany-rozliczony przelew )-długu zostało za karme 300zł do spłaty+280 u weta-bardzo dziękuję :kotek:


Bardzo dziękuje za przysłanie nam Retroferonu do rozcieczenia w prezencie od Szenili-bardzo dziękujemy,zaczynamy kurację wzmacniającą dla moich chorutków :kotek: Nie wiem jak to bedzie,bo Czarnuszek juz jest "uodporniony'na leki-nie bardzo jest co mu podac.Przerobilismy prawie wszystko :roll: z marnym krótkotrwałym skutkiem.Przeszedł 2 krotny cykl Cykloferonu...znowu jest chory :(
BOZENAZWISNIEWA
 

Post » Pt gru 07, 2012 11:21 Re: w białaczkowym domu,ciężki rok...

Scan zamówienia.
Obrazek
Dobro raz dane, wraca z podwójną siłą.
Kacperku[*]przepraszam Cię za to, co musiałam Ci dziś zrobić. Dziękuję Ci za 16,5 roku bycia razem.
05-1995-27-12-2011.:( :(
Rysio-16-02-2013 [*] :( :( Przecinak-Synuś-13-12-2016[*] :( :(
ObrazekObrazek

Hieny na pokład.
Dążymy do szczęścia, nie zadeptując trawników innym.
“Człowiek, który nie ma się czego bać, to człowiek, który nie ma czego kochać.”

meg11

 
Posty: 19624
Od: Wto sty 11, 2011 15:22
Lokalizacja: Radom

Post » Sob gru 08, 2012 11:08 Re: w białaczkowym domu,ciężki rok...

Jest taki kotus do pomocy..może ktos kto tu zagląda może wyskrobac 5-Xzłotych na jedzenie i zwirek dla kota,żeby miał dach nad głowa do czasu znalezienia mu domu...U nas jest straszny mróz,tam pewnie też mrozi...5zł może wyskrobiesz TY ,kilka osób i juz będzie troszke jedzenia


viewtopic.php?f=1&t=148738
Ostatnio edytowano Nie gru 09, 2012 11:56 przez BOZENAZWISNIEWA, łącznie edytowano 1 raz
BOZENAZWISNIEWA
 

Post » Nie gru 09, 2012 10:37 Re: w białaczkowym domu-przyjmiemy wszystko co zjadliwe...

Przyjmiemy wszystko co zjadliwe..puszki,ryż,makaron..suche...Musze gotowac teraz kociołek,bo przychodzą zmarznięte koty na taras :( Sucha stoi w miskach do czasu az psy zjedza,koty rzucaja się na ryż (na drobiu)z puszką. :(
Raz w miesiącu w okresie zimowym dostajemy 10kg suchego taniego z TOZu...starcza na tydzień-do 10dni...w tamtym roku było 20kg,więc tylko mokre kupowałam,było lzej,teraz to juz masakra :oops:
Najprawdopodobniej ktos wyrzucił dwa podrostki w typie husky,koczuja blisko naszego domu,boję sie wychodzic z psem wieczorem,bo wcale się nie boja tylko "ruszają"do nas :( No i wyjadaja kotom jedzenie...sa głodne :( Psiaki śliczne...jeden ma obroze,tzn pasek na szyji...moze komus uciekł,ale to by ktoś go szukal chyba... :roll: Psy sa młode,widac i zdezorientowane...

Pod szkoła nadal koczuje chuda koteczka (mama Figielka co pojechał do puszatka na tymczas).Chowa się pod samochodami jak stoją na parkingu :( Dwa maluszki nie zyja na pewno-zostały przejechane przez samochody.Nie miałam gdzie ich zabrać.U mnie w domu nie ma gdzie kotki nawet przetrzymac,bo jest pies na tymczasie w pokoju :(
Jeśli znajdze sie u kogoś mały kącik dla niej to ją zabiorę spod tej szkoły :roll:
U mnie kociarstwo zasmarkane tradycyjnie,boje się ja zabrac do domu,zarazi się białaczka i katarem...Moze ktos znajdzie kacik?koteczka jest bardzo,bardzo miziasta,biega do ludzi ,mizia sie ,biegnie za człowiekiem...jest czarna z białymi skarpetkami i krawatkiem...
BOZENAZWISNIEWA
 

Post » Nie gru 09, 2012 16:29 Re: w białaczkowym domu-przyjmiemy wszystko co zjadliwe...

Bożenko, a czy wy macie co jeść?
Obrazek
Obrazek

kamari

 
Posty: 13152
Od: Pt lip 04, 2008 6:20
Lokalizacja: Siedlce

Post » Nie gru 09, 2012 17:06 Re: w białaczkowym domu-przyjmiemy wszystko co zjadliwe...

kamari pisze:Bożenko, a czy wy macie co jeść?

my tzn kto?ludzie,czy koty/psy?
BOZENAZWISNIEWA
 

Post » Nie gru 09, 2012 18:00 Re: w białaczkowym domu-przyjmiemy wszystko co zjadliwe...

BOZENAZWISNIEWA pisze:
kamari pisze:Bożenko, a czy wy macie co jeść?

my tzn kto?ludzie,czy koty/psy?


Jak znam Marysię, to pewnie pyta o ludzi.....
Wiatrusia [*] 27.09.2012 r. Kacperek [*] 02.12.2016 r.
Filemonek [*] 31.03.2017 r.

EVA2406

Avatar użytkownika
 
Posty: 7549
Od: Pt lip 27, 2007 13:47
Lokalizacja: Warszawa

Post » Nie gru 09, 2012 18:37 Re: w białaczkowym domu-przyjmiemy wszystko co zjadliwe...

Radzimy sobie...gdyby nawet tak nie było na pewno bym tutaj tego nie napisała z oczywistych powodów...
BOZENAZWISNIEWA
 

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Google [Bot] i 427 gości