Tak, całkiem ten sam
Czesio rośnie w oczach i jest większy niż Lorka była w jego wieku, zapowiada się na dorodnego kota. Ale dalej jest długi i chudy, no i ma wielkie uszyska.
A dostojność ze zdjęcia jest pozorowana, po prostu czaił się na obiektyw. Teraz właśnie szaleje w pogoni za światłem laserka
Wyjazd z kotami się udał, Czesio troszkę pokrzyczał, ale potem ładnie spał przez resztę drogi. Na miejscu pochodził troszkę z nami na spacery na szeleczkach i bardzo chciał wychodzić na dwór. Raz nawet wbiegł na drzewo. Udało mu się też zjeść dżem brzoskwiniowy z kanapek.
Ale Czesio generalnie jest bezproblemowym kotem.
Postaram się za niedługi czas wrzucić nowe zdjęcia Czesia, bo ten wątek to ładna kronika dorastania kota.