Kociaki nad torami - 4 kociaki złapane, mamusia jeszcze nie

Ostatni z braci ma zapalenie błony naczyniowej oczu. Źle to wróży.
Tylko Motylek (z tych, które u mnie zostały) ma się ok.

Tak smutno

Chociaż dziś był dobry dzień. Dziś Zenobi z peronu opuścił swój bunkier i zaczął -bardzo w to wierzę- nowe, dobre życie. Ariel, trzymam kciuki...

Właściwie zadzieia mnie to, że mimo choroby całkiem ładnie się bawii jest aktywny.
Dość dobrze znosi zakraplanie, chociaż to nie jest przyjemne. Zakraplamy w sumie 7 razy. Rano trzy, po południu tylko antybiotyk i wieczorem znów zestaw trzech leków.

Jakie wieści od Zenobiego :?:

Mam nadzieję że szybko się przestawi na inny tryb życia :ok:

Misio bardzo przestraszony

Dajemy mu czas, Agneska monitoruje sytuację.

Tyle osób dla niego w niedzielę rano zwlokło się z łóżek że byłby nie fair gdyby jakiś numer chciał wywijać :evil:

Zenuś, aklimatyzuj się szybko :ok:

**Adopcje: 11 >>**

piotr568 pisze:Tyle osób dla niego w niedzielę rano zwlokło się z łóżek że byłby nie fair gdyby jakiś numer chciał wywijać
Zenuś, aklimatyzuj się szybko

Może świadomość powyższego zwlekania poczuciem winy go powala :mrgreen:

Będzie ok. :ok:

dajcie chłopakowi trochę czasu, no chociaz trochę

a ja dam Wam znać jutro, co u Zenobiego :ok:

Przeprasza, że nie całkiem w temacie, ale było o tym w tym wątku:

Czy może ktoś coś wie na temat kotów z okolic muzeum kolejnictwa w Warszawie?
Niedaleko mieszkają moje znajome - chciałyby się zorientować w sytuacji tych kotów. Czy są tam karmiciele, czy koty były sterylizowane?
Czy ktoś może wie coś na ten temat? Byłbym bardzo wdzięczny za info.

Kociaki nad torami - 4 kociaki złapane, mamusia jeszcze nie

Kto przegląda forum