Inka już u nas :). Czyli o problemie gryzienia :).

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Śro maja 23, 2012 23:41 Inka już u nas :). Czyli o problemie gryzienia :).

Witam,

zwracam się do Was z prośbą o rozwiązanie problemu - jako do bardziej doświadczonych.

Jestem posiadaczką 7,5-tygodniowego kocurka, zwykłego dachowca. Kotka otrzymałam od właścicieli, gdy miał prawie 4 tygodnie. Wiem, że to za wcześnie-dowiedziałam się po czasie. Ale do tej pory jakoś radziliśmy sobie nienajgorzej. Starałam się zastąpić mu mamę, wstawałam w nocy, karmiłam strzykawką, cały mój wolny czas był podporządkowany opiece nad kotkiem. Nawet mój tato przyjeżdżał do mnie, gdy mógł - gdy ja pracowałam, żeby kocię jak najmniej zostawało samo.

I byłoby wszystko ok, z Szafirkiem nie było większych problemów, zacieśnialiśmy więzy, kotek rośnie jak na drożdżach. Ale w trakcie którejś z zabaw zaczął bardzo boleśnie gryźć - ręce, wargę, ucho, łydkę - co tylko znalazło się w zasięgu kocich, ostrych ząbków. Próbowałam go tego oduczyć stosując się do rad z forum, czyli przydusić trzymając za skórę na karku, zestawić na podłogę i ignorować jakiś czas, doszło nawet do tego, że pryskałam go wodą i zamknęłam dwukrotnie w łazience, ale ten sposób zawiódł z uwagi na moje miękkie serce - Szafir po 2 minutach pobytu w łazience drze się wniebogłosy, a ja nie mogąc tego słuchać wypuszczam go. Próbowałam też jego agresję przenieść na zabawkę, zająć go czymś innym.
Lecz dzisiaj kot był tak rozjuszony, że non stop wracał gryźć moją rękę i ugryzł mnie tak mocno, że aż poleciały łzy. Dostał ode mnie lekkiego klapsa-tylko tyle, aby poczuł. Był bardzo zaskoczony, zaczął syczeć, wtedy ja stanowczym głosem powtarzałam, że "nie wolno". I później za każdym razem, kiedy chciał zacząć gryźć mówiłam do niego takim samym tonem i rezygnował.

Chciałabym zapytać czy stosowana metoda jest dobra? Odkąd kot nauczył się pewnie chodzić, biegać i fikać, mam wrażenie, że jakoś mniej mnie lubi-tuli się tylko, gdy idzie spać-najczęściej wieczorem śpimy razem. Wtedy wtula się w moją szyję i mruczy. Również dziś-po tym naszym "starciu". I stał się bardziej agresywny. Nie wiem czy to prawidłowe zachowanie-może ja po prostu przesadzam.

Chciałabym zapytać również o to, czym może być to spowodowane - jeśli to nie "głupota" wieku kocięcego, to może to, że kot zostaje sam w domu na 8 godzin, gdy jestem w pracy i potem to odreagowuje? W ubiegłym tygodniu przez 9 dni byłam z nim prawie non stop. Ale z drugiej strony po moim powrocie do domu dostaje jeść, bawię się z nim itd., więc nie powinien czuć się zaniedbany.
Czy może to efekt zbyt wczesnego oddzielenia od matki?


Jak powinnam postępować w tej sytuacji, aby kot wiedział, gdzie są granice, aby nie był agresywny i jednocześnie, by nie stracić zaufania mojego kociaka.

Proszę o porady.

Pozdrawiam,
Szafirowa

:kotek:
Ostatnio edytowano Pt cze 08, 2012 16:51 przez Szafirowa, łącznie edytowano 2 razy
*************************

Szafirek:
Data wyklucia: 26 marzec 2012 r.,
Data zamieszkania w domu: 19 kwietnia 2012 r.,

Kić pełnym pyszczkiem :).

Inka:
Data wyklucia: 11 maj 2012 r.,
Data zamieszkania w domu: 8 czerwiec 2012.

Kicia jak się patrzy :).


:kotek:


http://szafirinka.blogspot.com

Szafirowa

 
Posty: 102
Od: Pt maja 18, 2012 21:34
Lokalizacja: Wałbrzych

Post » Śro maja 23, 2012 23:46 Re: Agresja 7-tygodniowego kotka

Weź drugiego kociaka. Poważnie ;)
Nikt nie nauczy kotka w tym wieku tego, że gryzienie boli jak drugi kociak, który ugryzie go równie mocno. To jest ta sama chemia, ten sam sposób okazywania emocji, zrozumienie na pierwotnym poziomie, którego człowiek nie ma jak okazać.

Szalony Kot

 
Posty: 23304
Od: Pt wrz 24, 2010 13:01
Lokalizacja: Grodzisk Maz./ Warszawa

Post » Czw maja 24, 2012 1:01 Re: Agresja 7-tygodniowego kotka

Takie zachowanie to nie jest agresja, tylko zabawa normalnego , zdrowego kociaka. Tak samo bawilby się z matką i rodzeństwem. Drugie kocię, ale w wieku odpowiednim do rozstania z matką, czyli minimum 12 tyg, jest najlepszym wyjściem.

izka53

Avatar użytkownika
 
Posty: 16665
Od: Śro wrz 29, 2010 13:54
Lokalizacja: Poznań

Post » Czw maja 24, 2012 4:36 Re: Agresja 7-tygodniowego kotka

potwierdzam, drugi kot...

izydorka

 
Posty: 9465
Od: Śro lut 04, 2009 21:09
Lokalizacja: Śląsk

Post » Czw maja 24, 2012 8:27 Re: Agresja 7-tygodniowego kotka

To nie jest agresja tylko kocia zabawa. jedne koty sa w tym bardzo delikatne inne zupełnie nie.
Twój akurat należy do tych drugich.
Dwa koty w domu to idealne rozwiązanie dla kotów i ich posiadaczy. Najczulcza opieka ze strony opiekuna nigdy nie zasąpi towarzysza tego samego gatunku.
Los bowiem synów ludzkich jest ten sam, co i los zwierząt; los ich jest jeden: jaka śmierć jednego, taka śmierć drugiego, i oddech życia ten sam. W niczym więc człowiek nie przewyższa zwierząt.
(Biblia, Księga Koheleta 3/19)

Prakseda

 
Posty: 8154
Od: Czw cze 16, 2005 10:35
Lokalizacja: Warszawa-Mokotów

Post » Czw maja 24, 2012 9:19 Re: Agresja 7-tygodniowego kotka

Tutaj się zgadzam że najlepszy jest drugi kociak ale jeśli nie masz do tego warunków to napiszę co sama robiłam jak mój Tygrys gryzł. Wzięłam go jak miał jakieś 3 mce. Do zabawy w szarpanki starałam się zawijać rękę w coś grubego, np gruby frotowy szlafrok albo skarpetki. Mógł sobie szaleć do woli ale była zawsze jedna zasada: nie wolno gryźć po rękach. Jak ugryzł to była kara - za wszarz i do ziemi, nie trzeba mocno. Załapał doskonale a wiem że go to nie bolało. Potem zawsze było tak że nawet jak złapał rękę w zęby to momentalnie puszczał i nigdy nie zdarzyło się żeby złapał mocno.
Obrazek

pchełeczka

 
Posty: 1691
Od: Pt kwi 13, 2012 14:55
Lokalizacja: Warszawa

Post » Czw maja 24, 2012 13:12 Re: Agresja 7-tygodniowego kotka

Zawsze uprzedzam domek, który chce jednego kociaka, że się nie zgadzam.Wiem bowiem, że kociak będzie traktował człowieka jak kota i gryzł i drapał, bo tak jest w naturze, a potem wychodzi, że kot jest agresywny.Nie jest.Koty to drapieżniki, muszą się nauczyć polować.Czasem oglądamy filmy o dzikich zwierzętach.Kocięta lwów chociażby tak się właśnie bawią, gryzą się, przewracają, gryzą ogon swojej mamy..itd.Ktoś , kto decyduje się na jednego kociaka będzie miał problem.Wiem, co piszę, moja Gucia była jedynaczką.Bardzo krótko, bo w końcu uwierzyłam doświadczonym kociarzom i w domu pojawiła się Mela.Natychmiast zrobiło się więcej miejsca, kotki zajmowały się sobą, a ja miałam święty spokój.
Nowy bazarek viewtopic.php?f=20&t=217527 Zapraszam

ewar

 
Posty: 56221
Od: Wto lis 06, 2007 20:17
Lokalizacja: Stalowa Wola

Post » Czw maja 24, 2012 14:02 Re: Agresja 7-tygodniowego kotka

Probujesz go wychowywac jak psa :) ja bym tez radzila drugiego kota ale niekoniecznie kociaka, raczej doroslego, kilkuletniego, ktory ma juz doswiadczenie z kociakami (np. w DT). Jeszcze sie z mlodym pobawi a przy tym go wychowa.
recznie malowana ceramika na zamowienie:
http://www.facebook.com/album.php?aid=1357&id=1718874443&l=aa2b2f153d
ZAMÓW SOBIE KOTECKA... CZY CÓŚ

magyrato

 
Posty: 608
Od: Nie sie 22, 2010 10:00

Post » Czw maja 24, 2012 22:15 Re: Agresja 7-tygodniowego kotka

W takim razie trochę mnie uspokoiliście, że jednak wszystko z nim ok :). Ja byłam lekko przestraszona, ale dziś już było lepiej - ale i tak musiałam ze dwa razy na niego syknąć - zrozumiał wymowę ;). I ogólnie był mniej "boleśnie zabawowy".

Czytałam o posiadaniu drugiego kota jako remedium na kocią samotność, na to, żeby kotek był szczęśliwy i na to, aby zastąpił opiekuna w zabawach (m.in.) z gryzieniem, jednak mieszkam sama, nie wiem czy podołam 8-łapnemu kociemu towarzystwu. Muszę to przemyśleć. Zwłaszcza, że tu nie wchodzi w grę tylko opieka, ale też wizyty u weterynarza, zabieranie kotów na dwór czy zapewnianie im opieki, gdybym musiała gdzieś pojechać na dłużej. Samochodem niestety nie dysponuję.

Ale proszę, powiedzcie mi - czy jest gwarancja, że przy dwóch kotach te problemy znikną?

pchełeczka pisze:Tutaj się zgadzam że najlepszy jest drugi kociak ale jeśli nie masz do tego warunków to napiszę co sama robiłam jak mój Tygrys gryzł. Wzięłam go jak miał jakieś 3 mce. Do zabawy w szarpanki starałam się zawijać rękę w coś grubego, np gruby frotowy szlafrok albo skarpetki. Mógł sobie szaleć do woli ale była zawsze jedna zasada: nie wolno gryźć po rękach. Jak ugryzł to była kara - za wszarz i do ziemi, nie trzeba mocno. Załapał doskonale a wiem że go to nie bolało. Potem zawsze było tak że nawet jak złapał rękę w zęby to momentalnie puszczał i nigdy nie zdarzyło się żeby złapał mocno.


pchełeczko, pewnie masz rację, tyle że mój kocurek "napadał" mnie znienacka ;). To nie były zaplanowane zabawy w szarpanki - odkąd przeczytałam, że to zły nawyk u kota, bawię się z nim tylko zabawkami. A przygniecenie go do ziemi tylko wznieca jego podenerwowanie, kot nie wycisza się - niestety ;). Mam nadzieję, że jakoś się z nim "dogadam" - jeśli drugiego kotka nie będzie ;).

magyrato pisze:Probujesz go wychowywac jak psa :) ja bym tez radzila drugiego kota ale niekoniecznie kociaka, raczej doroslego, kilkuletniego, ktory ma juz doswiadczenie z kociakami (np. w DT). Jeszcze sie z mlodym pobawi a przy tym go wychowa.


magyrato, czemu próbuję go wychowywać jak psa? :) Dlatego, że zabieram go na szelkach do parku? :) Robię to po to, aby kot nie był skazany na siedzenie tylko w domu, żeby poznał inne zapachy, zwierzaki, żeby nie stał się "dziki". Mieszkam przy ruchliwej ulicy, a mimo to, gdy wynoszę Szafira na rękach na zewnątrz, jest w stanie wystraszyć się przejeżdżającego autobusu lub choćby silniejszego wiatru. Po prostu nie chcę, żeby był dzikuskiem, który będzie się wszystkiego i wszystkich bał ;). Mam w rodzinie osobę, która posiada kotkę i gdy zapytałam rodziców, jak się ta kotka ma, nie usłyszałam niczego poza "a ktoś ją widział?" Kotka boi się obcych i gdy tylko przychodzą goście, natychmiast ucieka do odległego pokoju - nie chcę, aby mój kot był taki :).


Pozdrawiam serdecznie :).

:kotek:
*************************

Szafirek:
Data wyklucia: 26 marzec 2012 r.,
Data zamieszkania w domu: 19 kwietnia 2012 r.,

Kić pełnym pyszczkiem :).

Inka:
Data wyklucia: 11 maj 2012 r.,
Data zamieszkania w domu: 8 czerwiec 2012.

Kicia jak się patrzy :).


:kotek:


http://szafirinka.blogspot.com

Szafirowa

 
Posty: 102
Od: Pt maja 18, 2012 21:34
Lokalizacja: Wałbrzych

Post » Czw maja 24, 2012 22:38 Re: Agresja 7-tygodniowego kotka

Na żywe stworzenie nikt Ci gwarancji nie da. Moja mama ma taki egzemplarz gryząco-drapiący :twisted: Nawet, gdy się wylata z moim najmlodszym rezydentem, to i tak żre i wrzeszczy przy braniu na ręce :roll:

Ja mieszkam z trzema. Wychodzą na spacery na smyczy (wszystkie koty u nas zawsze wychodzily). Czasem ulożenie planu dnia tak, żeby wszyscy byli zadowoleni i jeszcze mi się popracować udalo, bywa problematyczne, ale generalnie jest ok. Z obslugą i wetem też. Klopot jest czasem, kiedy chcę wyjechać gdzieś bez kotów na dlużej niż weekend, bo 2-3 dni obskoczy mi zaprzyjaźniona kocia niania.

felin

Avatar użytkownika
 
Posty: 26000
Od: Wto sty 06, 2009 0:04
Lokalizacja: Wrocław

Post » Czw maja 24, 2012 22:43 Re: Agresja 7-tygodniowego kotka

Szafirowa pisze: ...

magyrato, czemu próbuję go wychowywać jak psa? :) Dlatego, że zabieram go na szelkach do parku? :) Robię to po to, aby kot nie był skazany na siedzenie tylko w domu, żeby poznał inne zapachy, zwierzaki, żeby nie stał się "dziki". Mieszkam przy ruchliwej ulicy, a mimo to, gdy wynoszę Szafira na rękach na zewnątrz, jest w stanie wystraszyć się przejeżdżającego autobusu lub choćby silniejszego wiatru. ....

:kotek:



Czy kociak jest zaszczepiony?
ObrazekObrazek

dorota13

 
Posty: 2550
Od: Pt maja 09, 2008 12:06
Lokalizacja: mińsk maz.

Post » Czw maja 24, 2012 23:32 Re: Agresja 7-tygodniowego kotka

felin pisze:Na żywe stworzenie nikt Ci gwarancji nie da. Moja mama ma taki egzemplarz gryząco-drapiący :twisted: Nawet, gdy się wylata z moim najmlodszym rezydentem, to i tak żre i wrzeszczy przy braniu na ręce :roll:

Ja mieszkam z trzema. Wychodzą na spacery na smyczy (wszystkie koty u nas zawsze wychodzily). Czasem ulożenie planu dnia tak, żeby wszyscy byli zadowoleni i jeszcze mi się popracować udalo, bywa problematyczne, ale generalnie jest ok. Z obslugą i wetem też. Klopot jest czasem, kiedy chcę wyjechać gdzieś bez kotów na dlużej niż weekend, bo 2-3 dni obskoczy mi zaprzyjaźniona kocia niania.


Felin, rozumiem :).

dorota13 pisze:
Czy kociak jest zaszczepiony?


Doroto13, kotek zostanie zaszczepiony za kilka dni, dokładnie w poniedziałek. I drugi raz odrobaczony. Jeszcze za wcześnie było na szczepienie-poszłam z nim do weterynarza, gdy miał 5,5 tygodnia.
*************************

Szafirek:
Data wyklucia: 26 marzec 2012 r.,
Data zamieszkania w domu: 19 kwietnia 2012 r.,

Kić pełnym pyszczkiem :).

Inka:
Data wyklucia: 11 maj 2012 r.,
Data zamieszkania w domu: 8 czerwiec 2012.

Kicia jak się patrzy :).


:kotek:


http://szafirinka.blogspot.com

Szafirowa

 
Posty: 102
Od: Pt maja 18, 2012 21:34
Lokalizacja: Wałbrzych

Post » Czw maja 24, 2012 23:44 Re: Agresja 7-tygodniowego kotka

popieram dokocenie :lol:

mieszkam sama, bardzo dużo pracuję i dzięki temu,że moje koteczki są 2 wiem,że jak mnie nie ma zajmą się sobą :)
a i wyjazdy na 1-2 dni będą zarówno dla kot-ków :wink: jak i dla Ciebie łatwiejsze, jak będziesz miała świadomość, że kociaki mają siebie wzajemnie - nie nudzą się i nie boją same w domu :kotek:
Śmierć nie jest wystarczającym powodem,żeby przestać Kogoś kochać (Krystyna Janda)...

Ladyś [*] TM:30.11.2015r. - Kochanie, tak bardzo mi Ciebie brak ...
Kropeczka [*] TM:8.09.2012r.

Aga&Iskierka&Lady

 
Posty: 491
Od: Pt lip 04, 2008 21:59
Lokalizacja: Piaseczno

Post » Pt maja 25, 2012 5:30 Re: Agresja 7-tygodniowego kotka

Ale nie zabierasz nie szczepionego kotka na spacery do parku?
ObrazekObrazek

dorota13

 
Posty: 2550
Od: Pt maja 09, 2008 12:06
Lokalizacja: mińsk maz.

Post » Pt maja 25, 2012 8:17 Re: Agresja 7-tygodniowego kotka

Ja mieszkam sama z trzema kotami i zapewniam Cię, że jest to jak najbardziej do ogarnięcia.
Troche nie rozumiem jednak Twoich wypowiedzi o wyprowadzaniu 7 tygodniowego maleństwa do parku - bez szczepienia?!!! To nieporozumienie, mam nadzieję?
Obrazek
Devon, Gizmo i Dzidzia

Jowita

 
Posty: 6875
Od: Wto paź 19, 2004 19:35
Lokalizacja: Warszawa - Mokotów

[następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: kasiek1510 i 172 gości