Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy
Hikiko pisze:Patrysza, jak się nie chce robić sterylek aborcyjnych, to nie podpisuje się umowy z gminą. Poza tym, gdzie sens i logika, że o etyce nie wspomnę - pozwolić kotce urodzić, a potem uśpić jej wszystkie kocięta oprócz najładniejszego? To jest lepsze rozwiązanie? Na to sumienie wetowi pozwala?
Hikiko pisze:Jeden wniosek można wyciągnąć z waszych - nowych forumowiczek - postów: pan Okapa troszczy się o zwierzęta, które mają opiekunów. Te, które są bezdomne można traktować jak się chce, bo przecież nikt się za nimi nie wstawi. No i proszę, jednak znalazł się ktoś, komu nie są one obojętne i nie boi się zawalczyć;]
Patrysza pisze:(...)
Powstrzymywać rozród kotów poprzez sterylki, tak. Aborcje - nie. Narodzonego kociaka ratować, ale tego przed porodem zabić, bo według Pań to jest "lepsze". Dobre. Według mnie to ostra hipokryzja, jeśli nie jakiś dysonans psychiczny?! Naprawdę mi się to w głowie nie mieści. Dla mnie jest to okrutne i nie dające się niczym wytłumaczyć. Ktoś u góry miejmy nadzieję, że to osądzi.
VVu pisze:Patrysza pisze:(...)
Powstrzymywać rozród kotów poprzez sterylki, tak. Aborcje - nie. Narodzonego kociaka ratować, ale tego przed porodem zabić, bo według Pań to jest "lepsze". Dobre. Według mnie to ostra hipokryzja, jeśli nie jakiś dysonans psychiczny?! Naprawdę mi się to w głowie nie mieści. Dla mnie jest to okrutne i nie dające się niczym wytłumaczyć. Ktoś u góry miejmy nadzieję, że to osądzi.
Ktoś u góry odmawia duszy zwierzętom - bez rozróżniania na narodzone czy nienarodzone - i precyzyjnie zaleca, jak mordować zwierzęta, które mają mu być składane w ofierze, więc ten argument lepiej sobie odpuścić.
Czy ktoś z Forumowiczów jest w stanie w końcu sprawdzić tę umowę? Wam jest bliżej niż mi. Może ktoś w końcu sprawdzi tę mowę, przytoczy ją w całości, wskaże akapit, który mówi, że dr Okapa jest zobowiązany do aborcji? Opublikuje umowę podpisaną przez dr Okapę, w której jest zakres usług na kupony? Bo ja czytając te posty, dochodzę do wniosku, że nikt tak naprawdę tego nie wie. I to jest nie w porządku. Najpierw wiedza o faktach, potem oczernianie. Taka kolejność byłaby najlepsza. Jak można tyle czasu pisać o czymś, o czym nie ma się pojęcia? Gdzie jest ta umowa, "dzięki" której oczerniacie człowieka? Ja jej tu nie widzę.
Patrysza pisze:Co do lecznicy straszna reakcja człowieka, nie lubię takich ludzi, jeśli to prawda, że takich słów użył, to naganne, ale trzeba zrozumieć, że świat weterynarzy jest podzielony na tych, co się zgadzają na sterylkę aborcyjną i takich, którzy ze względów ich światopoglądu i pojęcia etyki, jeśli nie ma stanu zagrożenia życia zwierzęcia, jej nie wykonają. Ja sama jestem wyznawcą świętości życia poczętego - zarówno i człowieka, jak i zwierzęcia. Rozumiem argumenty osób, które walczą o aborcje u kotów, ale sama uważam, że zabijanie płodów jest o wiele większą i cięższą zbrodnią niż pozwolenie kotom na życie na wolności. Mam nadzieję, że moje poglądy zostaną uszanowane, pozostaną niedyskutowalne i nie zostanę zmieszana z błotem tylko dlatego, że myślę inaczej - bo ja wcale kłócić się nie zamierzam, ja nie doktor Okapa
ariel pisze:Patrysza pisze:Co do lecznicy straszna reakcja człowieka, nie lubię takich ludzi, jeśli to prawda, że takich słów użył, to naganne, ale trzeba zrozumieć, że świat weterynarzy jest podzielony na tych, co się zgadzają na sterylkę aborcyjną i takich, którzy ze względów ich światopoglądu i pojęcia etyki, jeśli nie ma stanu zagrożenia życia zwierzęcia, jej nie wykonają. Ja sama jestem wyznawcą świętości życia poczętego - zarówno i człowieka, jak i zwierzęcia. Rozumiem argumenty osób, które walczą o aborcje u kotów, ale sama uważam, że zabijanie płodów jest o wiele większą i cięższą zbrodnią niż pozwolenie kotom na życie na wolności. Mam nadzieję, że moje poglądy zostaną uszanowane, pozostaną niedyskutowalne i nie zostanę zmieszana z błotem tylko dlatego, że myślę inaczej - bo ja wcale kłócić się nie zamierzam, ja nie doktor Okapa
Jeśli miałabym takie poglądy będąc weterynarzem, nie starałabym się o bardzo zyskowny, za to niezgodny z moim sumieniem , kontrakt. To jest w tym najbardziej nieetyczne, nie sądzisz?
I proszę, nie chrzań o świętości życia poczętego, tylko przejedź się do najbliższego schroniska i otwórz oczy na to, jak takie życie może być straszne.
Anitanet pisze:Ja faktycznie nie mam za dużego pojęcia o kotach, choć je uwielbiam jak wszystkie zwierzaki. Po prostu nigdy kota nie miałam. (...)
Patrysza pisze:Powstrzymywać rozród kotów poprzez sterylki, tak. Aborcje - nie. Narodzonego kociaka ratować, ale tego przed porodem zabić, bo według Pań to jest "lepsze". Dobre. Według mnie to ostra hipokryzja, jeśli nie jakiś dysonans psychiczny?! Naprawdę mi się to w głowie nie mieści. Dla mnie jest to okrutne i nie dające się niczym wytłumaczyć. Ktoś u góry miejmy nadzieję, że to osądzi.
Erin pisze:Tak, masz rację - lepszy jest sposób pana doktora - pozwolić urodzić i potem uśmiercić.
Faktycznie, w głowie się nie mieści. Szczególnie, że jakoś to się gryzie z tą obroną życia co poniektórych
ariel pisze:I proszę, nie chrzań o świętości życia poczętego, tylko przejedź się do najbliższego schroniska i otwórz oczy na to, jak takie życie może być straszne.
ariel pisze:Jeśli miałabym takie poglądy będąc weterynarzem, nie starałabym się o bardzo zyskowny, za to niezgodny z moim sumieniem , kontrakt. To jest w tym najbardziej nieetyczne, nie sądzisz?
D.Demoe pisze:O ile nie toleruję nieuprzejmości i krzywdzenia zwierząt - jakiekolwiek by one nie były, od najmniejszych chomików, przez psy aż do zwierząt gospodarskich, ze szczególnym uwzględnieniem tych, które od człowieka są zależne i z jego powodu muszą się dostosowywać i zmieniać - to, TROCHĘ rozumiem sprawę z pozwoleniem przychodzenia na świat.
D.Demoe pisze:(...)
Obok mojego domu żyją koty "półdzikie" bezdomne krzyżujące się z wolnożyjącymi. (...) Kotów jest różnie od 8-9 do nawet 20 (prócz kociąt). W każdym razie od lutego zaczyna się wysyp. Koty dzikie, maja cykl nastawiony na 2x ruja w roku. I zaczynają wcześnie. (....)Wracamy do domu, biorę pudelko, łopatę, papierowe ręczniki i do ogrodu. Ręczniki, bo nie potrafię wrzucić tych małych kulek ot tak do ziemi. Szmatki nie, bo przeszkodzą w naturalnym rozkładzie... Nie oznaczam miejsc. Po prostu pamiętam gdzie ostatnio kopałam, i robię to 30-40cm dalej. W małym zakątku ogrodu to już drugi rządek.
tabo10 pisze:D.Demoe pisze:(...)
Obok mojego domu żyją koty "półdzikie" bezdomne krzyżujące się z wolnożyjącymi. (...) Kotów jest różnie od 8-9 do nawet 20 (prócz kociąt). W każdym razie od lutego zaczyna się wysyp. Koty dzikie, maja cykl nastawiony na 2x ruja w roku. I zaczynają wcześnie. (....)Wracamy do domu, biorę pudelko, łopatę, papierowe ręczniki i do ogrodu. Ręczniki, bo nie potrafię wrzucić tych małych kulek ot tak do ziemi. Szmatki nie, bo przeszkodzą w naturalnym rozkładzie... Nie oznaczam miejsc. Po prostu pamiętam gdzie ostatnio kopałam, i robię to 30-40cm dalej. W małym zakątku ogrodu to już drugi rządek.
![]()
![]()
Zamiast liczyć rządki jak najszybciej skontaktuj się z jakąś fundacją/wolontariuszami,która pomoże Ci w odłowieniu kotek do pilnej sterylizacji,albo wypożycz klatkę-łapkę z gminy/schroniska i zrób to sama. Napewno na Twoim terenie są jakieś możliwości tańszej/darmowej sterylizacji.To jakiś horror,co piszesz
Użytkownicy przeglądający ten dział: Blue, Google [Bot] i 696 gości