Mrówcia2 - w ds - na dworze u króla Juliana :))

Oj, napiszcie chłopu wprost

Może Mrówka domaga się po prostu drugiej kuwety :!:

Moja Milka do dziś czasem wsadzi się cała do kuwety a dupę wystawia poza i robi :roll:

Siku zawsze trafia

Kuwete powiększyliśmy, dostawiliśmy drugą to robi pomiędzy

Nie za każdym razem ale jednak :twisted:

Chyba tak czasem robią - nie trafiają po prostu

Dzięki za wyjaśnienia. Cos postaram z tym fantem zrobić.
Idealnie było pokryć kuwetami cała powierzchnię podłogi bez żadnych szczelin pomiędzy (zaklajstować silikonem sanitarnym dla pewności), albo wszędzie rozsypać koci żwirek wtedy podłoga stałaby się jedną wielką kuwetą :ryk:

Sahara to o rzut beretem i to dopiero byłaby w sam raz kuweta! :lol:

Może większa kuweta rozwiązałaby sprawę?

Tez mieliśmy ten problem. Jeżeli kuweta stoi w miejscu gdzie nie chcesz żeby " coś wypadało" poza kuwetę to jedynym rozsądnym wyjściem jest kryta kuweta ( wygląda trochę jak transporterek).
One są trochę większe żeby kot się zmieścił i mógł swoje "tańce" wyprawiać . Jeżeli masz miejsce warto ostawić tez zwykła kuwetę żeby kot mógł swobodnie zrobić to co musi.
Niemniej kryta kuweta się sprawdza u nas więc i u Ciebie powinno być OK. :ok:

EEE, ale to nie jest wielki bardzo problem - zmieniam gazetę (koniecznie wyborcza) i po kłopocie.
Ale był niezły bauns, gdyż mianowicie weteryniarz potrzebował próbek moczu (ponoć to badanie jest bardziej miarodajne w przypadku podejrzenia niewydolności nerek niz próba krwi) i trzabyło żeby mroowa nasisusiała do kiuwety bez piasku coby potem mozna było z kolei zassać to co nasiusiała do strzykawy i odnieść do laba.
Do pustej nie siusia. Choćby w niebie grzmiało i pierdziało :ryk:

Łapanie kociego siusiu to ciężka sprawa :wink:

Ale da radę :ok:

RUDY MIŚ [*]1.08.2019 MAŁA[*] 11.04.2020

Jak Mrówka ustawi się do siusiania to pomału i spokojnie podstaw jej pod pupę małą chochelkę (taką jak się nalewa zupę z garnka) i powinno się udać.

Dziękuje za pomoc. Udało się. We środę będą wyniki i konsultacja.
Dam znać co i jak.

król Julian pisze:...weteryniarz potrzebował próbek moczu (ponoć to badanie jest bardziej miarodajne w przypadku podejrzenia niewydolności nerek niz próba krwi) ...

a to novum jakieś

król Julian pisze:Dziękuje za pomoc. Udało się. We środę będą wyniki i konsultacja.
Dam znać co i jak.

To czekamy na wyniki :ok:

Georg-inia pisze:
król Julian pisze:...weteryniarz potrzebował próbek moczu (ponoć to badanie jest bardziej miarodajne w przypadku podejrzenia niewydolności nerek niz próba krwi) ...

a to novum jakieś

wytłumaczył mi to w ten sposób, że parametry które mogłyby potwierdzić bądź zaprzeczyć niewydolność nerek zmierzone w próbie krwi wahają się (podczas jednego pomiaru mogą się znacząco różnić od tego wykonanego np. za tydzień) natomiast próba moczu jest jest bardziej miarodajna. Około 3x bardziej. Oczywiście najpierw przestudiował wyniki pomiarów ze schroniska.
Nie znam się na kociej fizjologii.
Póki co kot jest na diecie (karma "renal"), moze nie jakoś rygorystycznie, bo parę razy pozwoliłem sobie dać Mroowie coś smacznego, ale jednak głownym jej posiłkiem jest owa karma nie obciążająca nerek.
Trochę mnie zaniepokoiły te dwie kolejne emoty

A próba krwi też była robiona? Sorry, jeśli nie doczytałam.

Mrówcia2 - w ds - na dworze u króla Juliana :))

Kto przegląda forum