Darmowe/tanie sterylki kotów "polnych" - Śląsk, Jaworzno

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Wto maja 15, 2012 20:44 Darmowe/tanie sterylki kotów "polnych" - Śląsk, Jaworzno

Szukałam... i wszędzie, gdzie znajduję informacje o darmowych sterylizacjach, dotyczą one kotów wolnobytujących na blokowiskach/ w większych miastach.
Co z kotami z osiedli domków jednorodzinnych/terenów prawie wiejskich?


Sytuacja jest taka - mamy własne koty (2) żyjące w stanie prawie wolnym, po sterylce/kastracji.. Czyli możliwość epizodycznego wstępu do domu, mają własną budkę, miseczki, na balkonie alternatywne kuwety itp. Kotki zdrowe, silne, polujące bardziej dla zabawy.
Jedzenie zwabia jednak koty bezdomne, chude, czasami chore. Oczywiście wystarczy stać przy miskach jak nasze koty jedzą, i inne się nie pojawią. Ale później obserwowanie z okna jak koty-szkielety wylizują resztki zapachu z misek... zwłaszcza karmiące kotki, często są zbyt wychudzone i osłabione by polować dla kociąt.
Efekt jest taki, że w sumie u nas jest kotów 2+ kilka. Niestety sterylizacje są drogie - 130zł/kotka bez komplikacji, a wiadomo, że jeśli są problemy itp, więcej wizyt to i więcej, do tego dochodzi masa różnych drobiazgów, jak chociazby przytrzymanie kota w domu, który miejsce w którym jest, potrafi zamienić... w wiadomo co potrafią pazurki dzikich kotów zrobic z obiciami fotela, firankami itp.
Co oznacza że kotów przybywa. Udało się nam na razie wysterylizować dwie dzikie kotki, wykastrować jednego kocura... dwie kotki są na lekach hormonalnych przesuwających rujkę (50zł/szt). Jeśli jest możliwość, kotka darząc nas zaufaniem okoci się w pobliżu domu, udaje się uśpić ślepy miot. Problemem są te kotki, które przyprowadzają już podrośnięte kocięta.... więcej kotów = więcej pieniędzy potrzebne na leczenie ich, odrobaczanie, odpchlanie no i karmienie = mniej możliwości sterylizacji.
Obecny stan kotek potrzebnych do sterylizacji to: 3 dorosłe kotki bez zastrzyków; 3 młode kotki jeśli nie znajdzie się ktoś chętny do przygarnięcia kociąt (domek w okolicy intensywnie szukany). Stan kocurowy jest różny, najczęściej więcej jest chętnych na przygarnięcie oswojonych kocurków, nawet w wieku kilku miesięcy. Niestety kotki dorastają maksymalnie szybko (o wiele szybciej niż w warunkach domowych) i kotki urodzone w marcu, mają rujkę w okolicach sierpnia-września... i na jesień znów pojawiają się kociaki. Błędne koło, któremu dała by kres sterylizacja.
Byłam zapytać się w urzędzie, o możliwość tańszej/bezpłatnej sterylizacji - ale kompletnie nic o tym nie wiedzą. Najbliższe schronisko jest po za granicami miasta (Sosnowiec/Mysłowice) więc raczej tam nie uzyska się informacji o tym. Weterynarze z których usług korzystaliśmy (2) nic nie wiedzą, dzwoniliśmy nawet w marcu do kilku wetów z zapytaniem o tym, czy nie mają jakiejś tańszej sterylizacji - niestety nie.
Może ktoś jest z Jaworzna i wie gdzie szukać? Albo zna weta, który zrobiłby to za mniejszą kasę? Są opcje jeśli np. sterylizowało by się na raz 2-3 kotki, że jest taniej, ale na to kompletnie nas nie stać (bo nawet jeśli zamiast 130 było by 100, to i tak 3x100...). A tu chodzi, by chociaż po jednej kotce na dwa miesiące móc sterylizować.
Niestety w domu są albo osoby nieletnie, albo dorośli wychodzący do pracy rano i wracający po południu, więc latanie po wszystkich urzędach licząc na to, że może gdzieś jest urzędnik który coś wie, lub przynajmniej wskaże opcję... bo przecież powinna być, z tego co pamiętam, gmina ma chyba obowiązek zajmować się bezdomnymi zwierzętami? Te koty radziły by sobie w okolicy gdyby było jak dawniej, łąki i w oddali las, gospodarstwa, a nie wypielęgnowane trawniki z trutkami na szczury i zamykanymi koszami.
Ostatnio edytowano Czw maja 17, 2012 12:47 przez D.Demoe, łącznie edytowano 1 raz

D.Demoe

 
Posty: 8
Od: Wto maja 15, 2012 19:59

Post » Śro maja 16, 2012 9:24 Re: Darmowe/tanie sterylki kotów "polnych"

Dopisz w tytule wątku miasto (przez edycję pierwszego postu).
Gmina ma obowiązek, ale różnie to bywa w różnych gminach - najlepiej podpowiedzą osoby z Twojej okolicy.

OKI

Avatar użytkownika
 
Posty: 42584
Od: Śro gru 23, 2009 19:05
Lokalizacja: Warszawa

Post » Śro maja 16, 2012 9:45 Re: Darmowe/tanie sterylki kotów "polnych"

Każde schronisko ma przydzielone oprócz swojego miasta również tereny inne jak mniejsze miejscowości czy osiedla-wioski, które nie mają schronisk. Tę informacje znajdziesz w Urzędzie gminnych. Zwróć się do tego schroniska i uzyskasz pełna informację :ok:
W razie czego pytaj dalej :P
ObrazekObrazekObrazek

Angalia

 
Posty: 455
Od: Sob mar 31, 2012 9:00

Post » Śro maja 16, 2012 9:51 Re: Darmowe/tanie sterylki kotów "polnych"

Jeżeli to jest to Jaworzno, o kodzie pocztowym 43-600 to Rada Miejska dnia 29 marca 2012 r podjęła uchwałę nr XIX/240/2012 w sprawie przyjęcia Programu opieki nad zwierzętami bezdomnymi oraz zapobiegania bezdomności zwierząt na terenie miasta Jaworzna w 2012 roku. Uchwała weszła w życie z dniem podjęcia więc już obowiązuje.
Na stronie bipu UM Jaworzna można sobie pobrać uchwałę oraz program opieki nad zwierzętami bezdomnymi oraz zapobiegania bezdomności zwierząt na terenie miasta Jaworzna w 2012, który stanowi załącznik do tejże uchwały (http://www.bip.jaworzno.pl/index.php?id ... gxNjU0MCk= ).
Mam nadzieję, że u Was sterylki są finansowane lub dofinansowywane przez gminę :wink: U mnie niestety nie :evil:
Obrazek

nelka83

Avatar użytkownika
 
Posty: 6829
Od: Czw gru 29, 2011 8:41
Lokalizacja: okolice Gryfic, zachodniopomorskie

Post » Śro maja 16, 2012 10:42 Re: Darmowe/tanie sterylki kotów "polnych"

1. spróbuj tu na forum zorganizować zbiórkę pieniędzy na sterylizacje,przedstawisz rachunki -czasem znajdą się życzliwe osoby,które wspomogą groszem.

2.Jeśli masz możliwość zorganizować transport to w W-wie działa Koteria,w której nie ma rejonizacji:

http://koteria.org.pl/kontakt/

Można tam darmowo wysterylizować/wykastrować wolnożyjące koty,oczywiście po uprzednim zapisie. Kotki będą przetrzymane po zabiegu 7dni,kocury 2.

3.Jeśli nie masz własnego transportu, w wątku transportowym na tym forum szukać kogoś,kto przewiezie 1-2koty jednorazowo do W-wy i z powrotem.
4. Szukać pomocy w najbliższym schronisku(powinni wysterylizować bezdomne koty za darmo)- zadzwoń tam i domagaj się informacji.
5.Szukać fundacji/wolontariuszy z Twojej okolicy,którzy mają wiedzę gdzie się udać.
6.Samemu opłacić sterylizację (to czasem tańsze niż wyżywienie i leczenie ciągle powiększającego się stada).

Nie stosuj środków antykoncepcyjnych dłużej u kotek-dają powikłania. Jeśli bezdomne,chore koty jedzą z misek Twoich kotów, narażasz je na zrażenie np.białaczką. Karm koty bezdomne regularnie,w oddzielnym miejscu,z oddzielnych misek. Ale nie przestawaj karmienia!
Powodzenia i nie siedź z założonymi rękami,zawsze można znaleźć wyjście ,jeśli się bardzo chce.

tabo10

 
Posty: 8086
Od: Nie lip 31, 2011 14:24

Post » Śro maja 16, 2012 12:52 Re: Darmowe/tanie sterylki kotów "polnych"

Odpowiem zbiorczo bez cytowania...
- Tak, z Jaworzna.

-Nie mam możliwości karmić osobno. Te obce koty po części stają się moimi. Zajmuje się nimi jak własnymi, co da oddzielenie jeśli moje pójdą za tamtymi a tamte przyjdą? Odganiać je? Rano zawsze jest rytuał - ktoś podchodzi do miejsc, gdzie są nasze koty. Słychać łomot. Trzy-cztery koty wylatują jak strzały, które zamierzają zatrzymać się chyba kilometr dalej. Po chwili zwiewa jeszcze jakiś, już spokojniej, i najczęściej zatrzymuje się parę metrów dalej, i patrzy. Czy to żarełko, czy kolejna sesja fotograficzna? Bo jak przyniosła karmę to ok, ale jak znowu kolejna osoba prosiła o AKTUALNE zdjęcia kociąt, mimo że poprzednie zdjęcia mają dwa dni, to lepiej sobie pójść. Podchodzi się do kocich budek. Lepiej nie wkładać do środka łapy, bo coś może użreć, jak któryś dzikus nie zdążył zwiać. Z dziury wyskakują kocięta. Kocięta to PEŁNY SOCJAL, mizianie, przytulanie, bo a nóż ktoś weźmie. Później zerknięcie do środka - nasze koty najczęściej są, chyba że poszły na poranny spacer. Ale prócz nich jest jeszcze kłąb kociego futra. Cóż... Gdy podstawialiśmy im alternatywy, i tak mówiły NIE, i spały na kupie. Zresztą alternatywy, czyli kolejna budka i legowiska stoją obok tej najczęściej używanej. Jakiś kot może spał w nich raz...
Staramy się by sąsiedzi uważali nas za wariatów, którzy z własnej woli chcą mieć tyle kotów. A dlaczego? Bo tych z "nowych domów" nic nie rusza, oni się nie interesują. Ale starzy mieszkańcy... o oni tak. Pomysłów nie brakuje im nigdy. Strzelba na koty i po sprawie - mówi starsza prawie 100 letnia staruszka. Ona jak miała te ileśdziesiąt lat, i nie mogła się zajmować kotami, poprosiła leśniczego i... i od czasu tej opowieści mimo, ze jesteśmy sąsiadami "przez płot" ograniczyłam się do kilkakrotnego powiedzenia "dzień dobry", bo jednak wypada. A jeśli mnie nie widzi, to wycofuje się, by nawet tego nie mówić. Dla nich jeszcze kot czyjś jest nie do ruszenia. Więc, nie oddzielamy kotów. Ba, bywało ze ostentacyjnie brałam na ręce kota, który prawie odgryzł w dawnych czasach rękę sąsiada - po to by pokazać, że to nie dzikus, że już 100% oswojony :kotek: .

-Do schroniska dzwoniliśmy jakiś czas temu, tj. nie że rok, ale kilka dni/tygodni. Zapytano nas o miasto z którego jesteśmy, i dowiedzieliśmy się jedynie że "Mysłowice mają z nami podpisany kontrakt na przyjęcie 4 zwierząt" - i nie wiem nawet czy nie jedynie psów a nie kotów.
O, poszukałam i znalazłam nawet: http://jaworzno.naszemiasto.pl/artykul/ ... ,id,t.html Stan - czyli 4 zwierzeta - się nie zmienił, schroniska jak nie było tak nie ma, edukacji zresztą też nie... bo, skąd u nas pojawiają się koty, które od razu podejdą do reki? Jedna z bezdomniaków podeszła kiedyś do mnie od tył, gdy robiłam coś w ogródku, i pomyliłam ją z jednym z naszych kotów. Dopiero futro, bardziej suche i szorstkie... i ła!, ja głaszczę kota obcego, w dodatku chude to-to jak szkielet.

-Opłacenie sterylki - właśnie to chcemy zrobić. Nie na raz, nie wszystkie w tym samym czasie. Po kolei. Dlatego pytam nie tylko o bezpłatną, ale o tańszą. Znajomi - niestety jedynie internetowi - mają kotkę w Olkuszu. Tam płacili jakieś 80-90 zł za kotkę, i 60 za kocurka (kociaki od nas brane z miotu jesiennego). Ale dojazd w te i nazad, i później by odebrać te koty i z nimi wrócić... wychodzi na to samo. Nie znam wszystkich możliwych weterynarzy swoim mieście, być może ktoś wie, gdzie można to zrobić taniej. Stąd także ten temat. Nie chciałabym tez dać kota do "rzeźnika" - a i o takim wecie wiem i unikam go, mimo że u niego sterylka to 100 jak bez niczego, 110 z aborcją. Do psów jest świetny, fakt i jego podejście do nich i poświęcenie podziwiam. Jednak z racji na radykalne poglądy pod względem radzenia sobie z bezdomnością kotów, nawet własnych tam nie wozimy nawet na szczepienia.

-Co do zbiórki. Raz, że nie wiem jak to zrobić, ale to mała rzecz. Po drugie, jestem jakoś przeciwna temu, może to dziwne trochę ale... należę do osób, które pali w kieszeni wzięty z ulicy grosz. Mam tysiąc grzechów na sumieniu, ale nigdy nie wzięłam nic cudzego, i posądzenie o to boli mnie bardziej niż przypalenie ogniem. W tego typu akcji, zawsze mogą być wątpliwości. A co jeśli nie przedstawi rachunków? A może nieuczciwa? Kot miałbyć sterylizowany 2 tygodnie temu wcześniej, a jeszcze nie jest (bo, na przykład kotka z uporem nie dawała się przez kilka dni pochwycić, a później musiałam wyjechać na studia). W dodatku, to gmina powinna być odpowiedzialna za to, przynajmniej częściowo. Także my jesteśmy odpowiedzialni, bo to my je oswoiliśmy. Proszenie kogoś o cokolwiek, to najgorsza ostateczność, na razie przecież nie ma pewności, czy nie uda się tego obejść. Bo, może się uda? Może jest jakiś przepis, o którym urzędnicy nie wiedzą że nie jest martwy, i który zobowiazuje do chociażby częściowego współfinansowania sterylek.

...swoją drogą, przy jednej z wizyt w urzędzie, padły słowa które hm... "to 'wiejskie', dzikie koty? Ale sterylizuje, ich się nie sterylizuje! One przecież same... no, chyba że koty na osiedlach blokowych " *dodane z zastanowieniem*. Nastepnym razem pójdę z kimś kto poda te koty jako "z jego osiedla blokowego" ale czy to coś da? Jak ta pani nawet nie wiedziała, gdzie powinniśmy iść szukać dalszych informacji. (wiem, że sama mogła nie wiedziec, ale mogła przynajmniej doradzić gdzie iść z tym!).
Tu dochodzi jeszcze do tego, że nikt nie myśli, że kot który ma w okolicy lasek czy łączkę, tak samo jest bezdomny jak kot który ma beton i stal. Czasami nawet bardziej, bo mniej jest chętnych, by go dokarmić i stworzyć schronienie na zimę. "Poradzi sobie albo padnie".

D.Demoe

 
Posty: 8
Od: Wto maja 15, 2012 19:59

Post » Śro maja 16, 2012 13:17 Re: Darmowe/tanie sterylki kotów "polnych"

D.Demoe pisze:[...]Może jest jakiś przepis, o którym urzędnicy nie wiedzą że nie jest martwy, i który zobowiazuje do chociażby częściowego współfinansowania sterylek. [...]

Czy spojrzałaś na uchwałę i załącznik do niej? Tam z pewnością jest napisane do czego zobowiązuje się gmina. Jeśli nie, najlepiej byłoby wydrukować sobie uchwałę i załącznik, udać się do urzędu i zapytać osobę kompetentną o wszystko.
Obrazek

nelka83

Avatar użytkownika
 
Posty: 6829
Od: Czw gru 29, 2011 8:41
Lokalizacja: okolice Gryfic, zachodniopomorskie

Post » Śro maja 16, 2012 16:55 Re: Darmowe/tanie sterylki kotów "polnych"

Przeczytałam ja kilka razy. I niestety nie wiem jak to ugryźć... wszystko jest zrzucane na "organizacje pozarządowe". Brak zapisu o sterylizacji kotów wolnobytujących czy to wiejskich czy miejskich.
A dokładnie:

2. Zadania priorytetowe Programu to:
1) ograniczanie populacji bezdomnych zwierząt, w szczególności psów i kotów;
2) zapewnienie opieki bezdomnym zwierzętom z terenu Jaworzna;
3) sprawowanie opieki nad kotami wolno żyjącymi, w tym ich dokarmianie;
4) obligatoryjna sterylizacja lub kastracja zwierząt w schronisku dla zwierząt;
5) poszukiwanie nowych właścicieli dla bezdomnych zwierząt;
6) odławianie bezdomnych zwierząt;
7) zapewnienie całodobowej opieki weterynaryjnej w przypadkach zdarzeń drogowych
z udziałem zwierząt;
8) edukacja mieszkańców Jaworzna w zakresie opieki nad zwierzętami.

Sterylizacja OBLIGATORYJNA w schronisku. A co poza nim?

Ograniczenie populacji bezdomnych zwierząt poprzez sterylizację zwierząt domowych,
w szczególności psów i kotów, realizują:
1) schronisko poprzez obligatoryjne przeprowadzenie zabiegów sterylizacji i kastracji zwierząt
przyjętych do schroniska, z wyjątkiem zwierząt u których istnieją przeciwwskazania
do wykonania tych zabiegów, z uwagi na stan zdrowia i/lub wiek.
2) organizacje pozarządowe poprzez wydawanie opiekunom społecznym kotów wolno żyjących
skierowań na zabiegi sterylizacji i kastracji w zakładzie leczniczym oraz prowadzenie akcji
zachęcających właścicieli psów i kotów do wykonywania zabiegów sterylizacji i kastracji.


To samo. Brak sprecyzowania jakie organizacje pozarządowe.
No i czy schronisko przyjmie kota na sterylkę a później odda? Czy zatrzyma? O ile dla łagodniejszych kotek jest to okej (ba, nawet jest o tyle dobre, że mają szansę na własny dom), poradzą sobie w schronie, to co z "typowymi, polnymi dzikuskami"? Schronisko je gdzieś wypuści?
I, chociaż ten projekt przyjęło Jaworzno to w nim NIE MA schroniska... a umowy są zawarte na pewną liczbę zwierząt... ale przynajmniej jest punkt zaczepienia, wydrukuję to i jeszcze raz powędruję do urzędu miasta, tym razem uzbrojona w odpowiedni arsenał ;)

D.Demoe

 
Posty: 8
Od: Wto maja 15, 2012 19:59

Post » Śro maja 16, 2012 17:04 Re: Darmowe/tanie sterylki kotów "polnych"

Warto porozmawiać z kimś z UM zajmującym się tematem. Niech wyjaśni punkty co do których masz wątpliwości. Może macie jakąś fundację lub coś w tym rodzaju w Jaworznie. Jeśli tak to to są właśnie organizacje pozarządowe o ile się nie mylę.
Obrazek

nelka83

Avatar użytkownika
 
Posty: 6829
Od: Czw gru 29, 2011 8:41
Lokalizacja: okolice Gryfic, zachodniopomorskie

Post » Czw maja 17, 2012 4:58 Re: Darmowe/tanie sterylki kotów "polnych"

Dzisiaj idę do urzędu, zobaczymy - trzymajcie kciuki, bo przynajmniej już wiem, czym walczyć z urzędniczym "nie chce mi się, nie wiem, urząd za to nie odpowiada".
I taka mała dygresja - wczoraj 3 razy dokładaliśmy wieczorne jedzenie, tak szybko znikało. Jednak nawet te dzikusy przywiązanie potrafią okazać, bo tyle myszy ile znalazłam dzisiaj rano na wycieraczce i schodach... chyba całą noc łupy do pochwalenia się znosiły. Oczywiście, jak wyszłam po chwili celem uprzątnięcia myszopogromu, kocich łupów było 1/10 tego co chwilę wcześniej. Próbowałam tez złapać jedną z dzikszych koteczek, ale dała drapaka. Wydaje się mieć rujkę, i warto było by ją potrzymać w domu/piwnicy jakiś czas, może jej jeszcze żaden kocur nie dorwał... Antykoncepcja niby wątpliwa, ale udawało się to wcześniej. (Wiem, że kotki mogą mieć rujki często, ale przeważnie jak się utrafi na wiosnę i ją odizoluje, to najwcześniej dzika kocica ma kolejną sierpień-wrzesień.)

D.Demoe

 
Posty: 8
Od: Wto maja 15, 2012 19:59

Post » Czw maja 17, 2012 12:35 Re: Darmowe/tanie sterylki kotów "polnych"

Dopisz w tytule wątku "Śląsk-Jaworzno". Wieksza szansa, że ktoś z lokalnych wolontariuszy trafi tu i cos doradzi.

Olat

Avatar użytkownika
 
Posty: 39511
Od: Sob mar 30, 2002 21:41
Lokalizacja: Myslowice




Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 846 gości