Koty z oś. B, TYCHY 54 wysterylizowane!

Ja w weekend widziałam 6 kotów!

Na murku nasz duet biało-czarny, innego dnia na murku 2 te młode i matkę i koło śmietnika miziatą czarną.

kaja555 pisze:Ja w weekend widziałam 6 kotów!

Na murku nasz duet biało-czarny, innego dnia na murku 2 te młode i matkę i koło śmietnika miziatą czarną.

Szczęściara :mrgreen:

Przez święta widziałam jedną czarną na murku i oswojoną przy śmietniku.

Przed świętami w piątek zawiozłyśmy z Betaką kocurka ode mnie z kopalni do domu. To ok. 10 miesięczny Koksik. Wkleję rachunek za jego kastrację, odpchlenie i odrobaczenie.

Niestety za słabo go oswoiłam bo strasznie dziczy w domu. Na razie dom się nie poddaje, ale nie wiem jak długo będzie udawał nietoperza i czy nie trzeba będzie nad nim popracować. Dom bardzo fajny i się stara, szkoda że on tego na razie nie docenia.

Obrazek

Jaki fajny Koksik :1luvu:

Najważniejsze, że dom daje Koksikowi jeszcze czas na ucywilizowanie się :ok:

Dzisiaj wieczorem wariata odbieramy, zobaczymy czy się da ucywilizować u nas. Może on musi się jeszcze oswajać na kopalni.
U mnie było cały czas tak, pokazywanie brzucha, drapanie desek z radości i chodził koło mnie w podskokach jak ten skunks z kreskówki.

Obrazek

Widziałam nasz czarno-biały duet w weekend na murku. I tyle

Koksik po tygodniu u nas, robi postępy, ale jeszcze cykor z niego jest:

Obrazek

kaja555, mogłabyś jakoś pomóc, chociażby informacją? viewtopic.php?f=1&t=168557

Dawno nie było wieści z Batorego...
Przez ostatnie 2-3 tygodnie często brakuje pojemników, karmy i ogólne pustki.
Wczoraj musiałam pozbierać porozrzucone pojemniki i rozsypaną suchą karmę. Po raz pierwszy od wieków widziałam też koty! Najpierw spod drzewa obserwowała mnie czarna, a jak tylko oddaliłam się na chodnik, to pojawiła się biało-czarna.

Czarna strasznie się drapie, ale futro wygląda normalnie. Pewnie ma lokatorów. Tylko jak ją odpchlić? :?:

Ja też widuję duet na murku i czarną koło śmietnika, innych kotów nie widzę, prócz tej naszej sterylizowanej 3-ki. Odpchlić nie ma jak, ona nie podchodzi. Szkoda że nie ma czegoś na pchły w tabletce.

Jedzenia w weekend też nie widzę, czasem jest resztka mleka.

W weekend nie było nic jedzenia, nawet wody. Koty wręcz czekały w trawie za murkiem, czatowały aż ktoś przyjdzie. Był nasz duet i czarna koło śmietnika.

A Koksik dalej robi postępy, tutaj filmik jak się bawi. W sobotę go odwiedzam i zobaczy go też potencjalny DT z Tychów

Trzymajcie kciuki!

https://youtu.be/FDGYBznZdQg

Kaja, niestety mam wrażenie, że nami nikt już tych kotów nie dokarmia...
Też zastaję kompletne pustki, a koty czekają, bądź pojawiają się po chwili. I nie ma znaczenia godzina, o której się przychodzi.

Proszę dajcie znać jak potrzeba pomocy w dokarmianiu.

Ja też w weekend chodzę różnie i koty zawsze są, były 3 w sobotę i niedzielę. Jedzenia zero.

Jeżeli neska chodzi w środy, to na pewno mamy nie obstawione wtorki i piątki. To są dni, jeżeli ktoś byłby w stanie się przyłączyć. Nawet jeden dzień to już coś.

Tak to jest z tymi "nowymi" karmicielami, porobiły zamieszania wokół siebie i znikły, a koty jeść muszą dalej.

A nie da sim zostawić jedzenia tak, żeby starczyło na 2 dni? Jakieś inne stworzenia to wyjadają?

Koty z oś. B, TYCHY 54 wysterylizowane!

Kto przegląda forum