Tylko, jaki mamy na to wpływ.
Jako dom tymczasowy podpisujemy umowę adopcyjną, ale jaką ona ma tak naprawdę moc prawną ?
Czy jesteśmy w stanie na 100 % sprawdzić, czy ten kotek jest wykastrowany albo wysterylizowany zgodnie z umową. Czy na pewno ma opiekę weterynaryjną.
Przecież nie możemy stale kogoś nachodzić a z drugiej strony mamy tylko zapewnienia osób adoptujących, czy prawdziwe ?
Ja tez tak sobie gdybam, ale prawda jest, ze często osoby adoptujące sprawiają wrażenie miłych i w ogóle a potem zwierzątko cierpi.
Tu jest zdjęcie drastyczne. Podejrzewam, ze ktoś, kto to zwierzątko wydał, myślał, że będzie dobrze
http://www.facebook.com/photo.php?fbid= ... =1&theaterI najbardziej boli ta bezsilność wobec takich osób