
Słowem wstępu - we wtorek w piwnicy za kratą okna znalazłem małego kota. Oczy miał otwarte, trochę próbował się czołgać. Zastanawiałem się chwilę co zrobić - padła decyzja o zabraniu go do domu.
Przetrząsnąłem pół internetu w poszukiwaniu informacji na temat odchowania kotów bez matki. Szacunkowo może mieć do 2 tygodni. Początkowo karmiłem go łyżeczką, krowim mlekiem, oczywiście co kilka godzin wliczając w to wstawanie w nocy. Masowanie brzuszka obowiązkowo! No i wczoraj korzystając z okazji że święta nie było skoczyłem po mleko dla dzieci Nestle NAN PRO 1. Nie mam możliwości "skorzystania" z weterynarza aż do poniedziałku więc posiłkuję się zadaniem pytania tutaj:
1. Ile takiego mleka powinien dostać kotek? Przeczytałem że 18ml dziennie na każde 100g masy ciała. Jeszcze nie wiem ile maluch waży. Ktoś jest w stanie podać coś więcej na ten temat? Wychodzę trochę (może z błędnego założenia) że jeśli kot miałby dostęp do matki to ssałby ile chce. Więc nie ukrywam że dzisiaj na jednym posiedzeniu wciągnął 30ml mleka dla dzieci.
2. Jak wygląda kupka takiego zwierzaka? Zaobserwowałem że sika niesamowicie. Praktycznie po każdym posiłku, o które już zaczął się zresztą upominać. Oprócz siku wydala także brązową ciecz. Czy to jest kupka kota? W końcu żywi się tylko płynami, czy w ten sposób wydali coś grubszego? Może to biegunka?
3. A co jeśli to biegunka? Jak temu zapobiec?
Karmiony obecnie jest za pomocą strzykawki.
Z góry dziękuję za wszelkie odpowiedzi, pierwszy raz jestem w takiej sytuacji.
Pozdrawiam.