Dziewczyny mój kolega mieszka na Bocianiej. Poprosiłam o rozglądanie się. Mówił, że koty chowają się tam w takich zagłębieniach pod balkonami, tradycyjnie w piwnicach i koło śmietników. Wszystkie, które pomagał szukać tam się chowały. Ona wystraszona, więc pewnie ukryła się w takie miejsce najbliżej.
Ja do piątku uziemiona, a to trzeba chodzić i szukać. W piątek wieczorem mogę pomóc szukać, jeżeli pomocy potrzebują. Tylko to sporo czasu
Ogłoszenia rozwiesili?