Śliczna Twoja Nela, jeśli tylko zobaczę, postaram się złapać, lub dać szybko znać.
Zamieściłaś ogłoszenie na tyskim forum? Ja zamieściłam tam o mojej Dozi i w sobotę dostałam info o trikolorce na os. P. Szukałam, ale niestety nie znalazłam. Może to była Twoja koteczka... Jeśli coś będę wiedzieć, dam znać.
Moja Dozunia wychodziła na dach (mieszkamy na poddaszu) i nigdy nie chadzała po podwórku. Przypuszczam, że przez otwarte okienko dostała się na strych, drzwi jednego były zamknięte na skobel i była luka wystarczająca, by mogła się przecisnąć. Z klatki schodowej pewnie ktoś ją wypuścił na podwórko, innej opcji nie mam. Ciągle zerkam na okna i balkon, bo tak wchodziła do domu. Wystarczy jakiś cień, a ja już mam nadzieję, a potem łzy w oczach. Ciężko...
Teraz pluję sobie w brodę, że Jej nie wysterylizowałam. Ruję miała bardzo rzadko, czasem dawałam Jej tabletkę i na długo był spokój. Miałam wcześniej koty, wszystkie sterylizowałam. Wiem, że to głupie, ale chciałam, żeby pozostała taka szczuplutka i nie zmieniała charakteru. No i teraz mam:/
Link do tyskiego:
http://forum.gazeta.pl/forum/w,322,1350 ... B.html?v=2