Rude nieszczęście

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Sob kwi 10, 2004 8:02

Jaki on piękny. Dobrze, że się nim zaopiekowałaś, teraz już tylko lepiej może mu być :D
Obrazek

LimLim

 
Posty: 35110
Od: Sob lut 23, 2002 20:08
Lokalizacja: Warszawa - Bielany

Post » Sob kwi 10, 2004 9:26

Piekny kot :-) I mial farta :-)
Szczerez powiem, ze ja bym go nie kapala na razie... a z koltunami poszlabym do weta. A moze sa gdzies kolo Ciebie uslugi fryzjersko kosmetyczne dla kotow przy jakiejs lecznicy?
aktualny wątek viewtopic.php?f=46&t=213932
***** ***

zuza

Avatar użytkownika
 
Posty: 84800
Od: Sob lut 02, 2002 22:11
Lokalizacja: Warszawa Nowodwory

Post » Sob kwi 10, 2004 11:13

Kurcze :? Piękny kot. Nie dam rady namówić domowników na drugiego kota :( A piękny jest. Nawet taki zabiedzony. Oby znalazł dobry dom.
Ja bym jednak powiedziała kąpać. Mam kudłacze w domu dwa i kołtuny mi nie obce :? . Nie ma co nawet próbować rozczesywać. Delikatnie wyciąć. Odrośnie siorstka i będzie piękny :D. I mam nadzieję, że zdrowy jest kociaczek

klara

 
Posty: 268
Od: Śro kwi 07, 2004 17:50

Post » Sob kwi 10, 2004 11:46

pococito fajnie ma obcietego kotka, moze tego tak samo by obciac ? Ja bym wykapala jednak. To raptem godzina mokrego siedzenia w reczniku, a jednak chociaz czesc pchel zejdzie.
Toffie, Bajek, Bździągwa, Julian

kinus

 
Posty: 16452
Od: Pon mar 03, 2003 23:22
Lokalizacja: Poznań

Post » Sob kwi 10, 2004 12:39

Dziękuję za rady dla nas i komplementy dla Stefana. Powoli próbujemy uporządkować sierść, choć zainteresowany trochę protestuje. Samokrytyki Stefan nie ma za wiele - nie bacząc na swoją nadwątloną chwilowo urodę próbuje podrywać dziewczyny (przez zamknięte drzwi).
Odezwę się po świętach - musimy przygotować się do świątecznej rodzinnej inspekcji. Familianci będą z pewnością pod wrażeniem takiego Adonisa jak Stefan teraz :))

marysiax

 
Posty: 22
Od: Czw kwi 08, 2004 21:13
Lokalizacja: Kraków

Post » Sob kwi 10, 2004 19:58

Witam
Bardzo chetnie przygarniemy biednego rudzielca.
Mieszkamy z zona pod Opolem w domu z ogrodem. Mamy 7 - miesiecznego kastrowanego, syberyjczyka (4,2 kg na malego nie wyglada :lol: ) który bardzo chetnie odstapi miejsce na szafie i troche jadla nowemu koledze.
Myslimy, ze bedzie mu u nas dobrze. Duzo miejsca do biegania zarowno w domu jak i na dworze.
Pozdrawiam
P.S. Daj mi do siebie numer tel. zadzwonimy w sprawie adopcji.

EZO

 
Posty: 11
Od: Sob kwi 10, 2004 19:47
Lokalizacja: opolskie

Post » Sob kwi 10, 2004 20:19

Ojej! :dance2:
Obrazek

Ewik

 
Posty: 6713
Od: Pt lip 25, 2003 22:55
Lokalizacja: Warszawa Bielany

Post » Sob kwi 10, 2004 23:19 ?

i co kotek będzie miał dom :?:

dasza

 
Posty: 1121
Od: Wto mar 02, 2004 21:47
Lokalizacja: Warszawa

Post » Sob kwi 10, 2004 23:24

EZO pisze:Witam
Bardzo chetnie przygarniemy biednego rudzielca.
Mieszkamy z zona pod Opolem w domu z ogrodem. Mamy 7 - miesiecznego kastrowanego, syberyjczyka (4,2 kg na malego nie wyglada :lol: ) który bardzo chetnie odstapi miejsce na szafie i troche jadla nowemu koledze.
Myslimy, ze bedzie mu u nas dobrze. Duzo miejsca do biegania zarowno w domu jak i na dworze.
Pozdrawiam
P.S. Daj mi do siebie numer tel. zadzwonimy w sprawie adopcji.


Wypuszczacie kota rasowego? Czy macie zabezpieczony ogród?

Ofelia

 
Posty: 19430
Od: Wto lut 05, 2002 17:16
Lokalizacja: W-wa

Post » Nie kwi 11, 2004 7:33

Ofelia pisze:Wypuszczacie kota rasowego? Czy macie zabezpieczony ogród?


Mieszkamy na koncu wioski (ucieklismy z miasta), syberak musi biegac bo by sie w domu zameczyl. Poustawial juz do okola wszystkie koty i psa sasiadow wiec sie nie obawiamy o inne zwierzeta. W stosunku do ludzi jest nieufny i ucieka do ogrodu.
Naprawde super to wyglada jak pedem wpada do ogrodu az sie kurzy za nim, zaczyna kopac, lazic po drzewach, ganiac pilke zamiast siedziec w oknie i ogladac swiat. Mamy warunki to kota nie bedziemy meczyc. To, ze jest rasowy nie oznacza, iz nie moze biegac po dworze!!
I jeszcze jedno. Nie wiem czym to jest spowodowane moze dlatego ze wlasnie wychodzi na dwor, ale nasz kocur jest wiekszy od swojego rodzenstwa i wazy 0,5 kilograma wiecej od najciezszego.


Do Dasza
Nie wiemy czy bedzie mial, bo czekamy na odpowiedz ogloszajacego.

EZO

 
Posty: 11
Od: Sob kwi 10, 2004 19:47
Lokalizacja: opolskie

Post » Nie kwi 11, 2004 21:01

EZO pisze:Mieszkamy na koncu wioski (ucieklismy z miasta), syberak musi biegac bo by sie w domu zameczyl. Poustawial juz do okola wszystkie koty i psa sasiadow wiec sie nie obawiamy o inne zwierzeta. W stosunku do ludzi jest nieufny i ucieka do ogrodu.
Jeszcze zaden wlasciciel (w domysle: hodowca) sybiraków nie powiedzial mi, ze koty te musza byc wychodzace. 8O W końcu syberyjczyk taki kot jak każdy inny :roll: Podobno w domu się nie męczą. Poza tym kot, ktory nie zostal nauczony wychodzenia, nie będzie się go domagał i za nim tęsknił. :roll:

Natomiast Stefan jest przecudny :love: Osobiscie polecalabym zabrac kota do weta i obstrzyc na krotko - nawet na parę milimetrów, zalezy jak mocno siersc sfilcowala sie przy skorze - a potem, w miare odrastania, systematycznie rozczesywac, zeby nie dopuscic do podobnego stanu. Jesli nie ma stanow zapalnych (pod koltunami sie tworza czasem, dlatego wlasnie najlepiej czym predzej go ostrzyc), to za parę dni polecalabym kąpiel, w dobrym szamponie (z doswiadczenia wiem, ze te "tanie" czasem bardziej szkodza niz pomagaja na siersc; polecam natomiast AMERa). Zycze powodzenia, a kotu dobrego domku! :ok:
Ewelina i...
Obrazek

Kiara

 
Posty: 5697
Od: Nie mar 02, 2003 13:18
Lokalizacja: Toruń

Post » Nie kwi 11, 2004 21:45

Kiara pisze:Podobno w domu się nie męczą. Poza tym kot, ktory nie zostal nauczony wychodzenia, nie będzie się go domagał i za nim tęsknił.


Gdyby ciebie od urodzenia zamknięto w klasztorze też byś nie tęskniła za prawdziwym życiem. Czy to znaczy jednak że byłoby ono pełne?Zastanów się trochę nad tym. Kot to żywe stworzenie a nie zabawka urodzona dla twojej rozrywki i ma prawo do w miarę prawdziwego życia. Rozumiem trzymanie kota w domu w mieście lub w domach na wsi które znajdują się w pobliżu ruchliwych dróg czy niewypuszczaniew tych które są trzymane dla celów hodowlanych. Ale jeśli są warunki by kota wypuścić i pozwolić mu na trochę własnego życia to uważam że należy tak postąpić.
Ostatnio edytowano Nie kwi 11, 2004 22:02 przez EZO, łącznie edytowano 1 raz

EZO

 
Posty: 11
Od: Sob kwi 10, 2004 19:47
Lokalizacja: opolskie

Post » Nie kwi 11, 2004 21:51

Wszystko zalezy od tego gdzie sie mieszka.

Niedawno byla opisywana historia kotki, ktora wychodzila w niby bezpiecznej okolicy... i ledwo przezyla.

A gdyby tak zabezpieczyc ogrod, zeby kot tylko po nim hasal? :-)
Ja nie wiem oczywiscie jak wyglada wokol Waszej posesji, bo moze jest bezpiecznie... choc nie bardzo w bezpieczenstwo w Polsce wierze :-( ze wzgledu na istoty czlekopodobne, ktorych ludzmi juz nie nazwe.
aktualny wątek viewtopic.php?f=46&t=213932
***** ***

zuza

Avatar użytkownika
 
Posty: 84800
Od: Sob lut 02, 2002 22:11
Lokalizacja: Warszawa Nowodwory

Post » Nie kwi 11, 2004 21:56 !

Ja też mam syberyjczyka i co tydzień zabieram go na działkę na cały weekend-on to uwielbia i nie wyobrażam sobie że mogłabym go tego pozbawić-siedzi w bloku przez cały tydzień a jak poczuje działkę to od razu widać szczęście w jego oczach. Zamierzam kupić w przyszłym roku jeszcze 2 sybiraki 9jak się już przeprowadzę na wieś) i także bedę je wypuszczać.

dasza

 
Posty: 1121
Od: Wto mar 02, 2004 21:47
Lokalizacja: Warszawa

Post » Nie kwi 11, 2004 22:07

Tak naprawde kota może spotkać nieszczęście wszędzie, nawet we własnym domu. Moja Sonia zabiła sie spadajac z parapetu a Winio, jako kot wychodzący, przez 17 lat uniknął wszelkich niebezpieczeństw...sęk w tym aby to ryzyko w miare mozliwości zminimalizować...np. zabezpieczając ogrodzenie tak aby kocio poruszał sie tylko i wyłącznie w obrębie ogrodu...trudno wymagać od właścicieli żeby zamykali kota w domu mieszkając na wsi...
Obrazek

Ewik

 
Posty: 6713
Od: Pt lip 25, 2003 22:55
Lokalizacja: Warszawa Bielany

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 144 gości