Rude nieszczęście

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Czw kwi 15, 2004 10:52

jak sie czuje Piekny Rudasek

ElaKW

 
Posty: 3788
Od: Śro mar 05, 2003 15:50
Lokalizacja: Gdańsk

Post » Sob kwi 17, 2004 13:17

Witamy,

Nie odzywaliśmy się kilka dni, praca i Stefan nie pozwalały.
Właśnie wróciliśmy od lekarza: kot ma sie lepiej, choć dalej kuleje.
Z ciężkim sercem zdecydowaliśmy się oddać rudzielca - kontaktujemy się z EZO. Stefan wygląda trochę lepiej, choć wymaga dalszego leczenia. Więcej szczegółów wkrótce.
T&M

marysiax

 
Posty: 22
Od: Czw kwi 08, 2004 21:13
Lokalizacja: Kraków

Post » Sob kwi 17, 2004 15:06

Kotek mimo zabiedzenia wygląda na bardzo ładnego. Mam nadzieję, że usuwanie kołtunów pójdzie ci sprawnie. A co z jego łapkami czy nadal kuleje? Trzymam kciuki za szybkie dojście do zdrowia kotka.
ObrazekObrazekObrazek

Agness

 
Posty: 1041
Od: Czw lip 17, 2003 13:55
Lokalizacja: Zielona Góra

Post » Pon cze 14, 2004 1:06

Dobry wieczór. Stefan kazał pięknie się kłaniać od niego szanownym Forumowiczom. Jest ciągle u nas. Problemy z łapami okazały się poważniejsze niż sądziliśmy. Po miesiącu kuracji antybiotykowej jedyną pozytywną wiadomością jest to, że choroba się nie posuwa - tak twierdzi nasz weterynarz (Stefan ma problemy ze stawami - miał robione RTG; pierwszy raz na początku kracji no i teraz po miesiacu) Ale nie o tym chciałam dzisiaj pisać. O chorobie Stefana i obawach z tym związanych napiszę w osobnym poście. Oczywiście Stef leczony jest w dalszym ciągu.

Stafan jest u mas blisko 2 miesiace. W tym czasie zdążyliśmy się do niego przyzwyczaić, zaadoptować... my ludzie, ale nie nasze koty. Pędzel jest w stosunku do Stefana bardzo agresywny. Mała umiarkowanie. W dalszym ciągu, gdy wychodzimy musimy koty izolować. Oczywiście kiedy jesteśmy w domu pozwalamy na kocio-kocie kontakty ale ani Pędzlowi, ani Stefanowi nie wychodzi to na dobre. Stefan bardzo boi się Pędzla, a Pędzel urządza wszystkim karczemne awantury z łapoczynami włącznie. Jest strasznie. Nie wiemy co robić żeby pomóc kotom (i sobie). Przeczytałam już na form wątki o Kroplach Bacha i Feliwayu. Wiem, że drugi ze środkow jest w Polsce niedostępny ale może wśród Was jest ktoś, kto używał kropli? Czy możecie mi co nieco o nich napisać (sposób dawkowania, rezultaty etc).

marysiax

 
Posty: 22
Od: Czw kwi 08, 2004 21:13
Lokalizacja: Kraków

Post » Czw lip 15, 2004 21:18

Dobry wieczór,
Zgłaszam sie do Was jeszcze raz z tą sama prośbą: czy wśród Was ktoś, kto używał Kropli Bacha?
Oczywiście sprawa dotyczy pobytu u nas znalezionego pod śmietnikiem rudego Stefana - Pędzel nie chce go zaaceptować (w dalszym ciagu). Dziś Pędzel wylądował u naszego weterynarza, bo dostał dziwnego ataku: wymiotował, ślinił się, chował się "do mysiej dziury". Lekarz stwierdził, ze Pędziel jest powaznie osłabiony (oczywiście dostał cos na wzmocnienie) i może być to spowodowane zbyt długim napięciem nerwowym, związanym zapewne z przybyciem do nas Stefana.
Czy ktoś z Was spotkał sie z podobnym przypadkiem? Czy mozecie mi cos poradzić? Może znacie jekieś inne metody oprócz kropli?
Dodam, że gdy wychodzimy koty w dalszym ciagu koty muszą być izolowane (choć Stefan jest u nas od kwietnia) i że chcemy jeszcze o niego "powalczyć". Co do Kropli Bacha naczytałam sie o nich na forum ale nie wiem, które wybrać -mieszanek jest sporo ale nie wiem, czy sa jakieś specjalne dla zwierząt?

marysiax

 
Posty: 22
Od: Czw kwi 08, 2004 21:13
Lokalizacja: Kraków

Post » Czw lip 15, 2004 21:24

Marysiux
tu jest link do centrum Terapii Bacha w Krakowie:
http://www.centrumbacha.com.pl
Są tam bardzo mili ludzie i podczas wizyty na pewno będą w stanie sporządzić dla Twoich kotów właściwą mieszknkę.
Podany jest na stronie nr telefonu.
Pozdrawiam :D
Proszę nie cytować moich postów.
Dziękuję.

Agni

 
Posty: 22294
Od: Wto mar 19, 2002 15:13
Lokalizacja: Kraków-Krowodrza

Post » Czw lip 15, 2004 21:35

Mam nadzieję, ze ten piękny kot szybko wyzdrowieje :ok:

dasza

 
Posty: 1121
Od: Wto mar 02, 2004 21:47
Lokalizacja: Warszawa

Post » Czw lip 15, 2004 22:17

Dzięki za stronkę. Znalazłam też informacje o jakimś ośrodu w Gliwicach - oni mają w ofercie miesznke dla zwierząt! Może coś z tego będzie - żeby tyko Pędzel chciał "zażyć" te krople.
Rozumiem,że życzienia zdrowia dla pięknego kotka - to życzenia dla Stefa:) No cóz u niego bez zmian czt. choroba sie nie posuwa ale łapa boli (cały czas bierzemy lekarstwa). Po niedzieli idziemy na wizyte kontrolną. Po niedzieli pokaże Wam też zdjecia jaki on teraz piękny (i grzeczny - ale tego na zdjęciach nie widać :).

marysiax

 
Posty: 22
Od: Czw kwi 08, 2004 21:13
Lokalizacja: Kraków

[poprzednia]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: aassiiaa, Google [Bot], misiulka i 529 gości