» Nie mar 11, 2012 21:55
OSTRZEŻENIE-weterynarz Okapa- wyrok
Aktualizacja 13.05 pan Piotr Okapa ma od wczoraj orzeczony zakaz wykonywania zawodu. W lecznicy Dogeria jest kilkanaście kotów przywiezionych przez karmicieli. Aktualizacja 10.03.2015
Lek.wet.Piotr Okapa został ukarany przez Sąd Warszawskiej Izby Lekarsko-Weterynaryjnej NAGANĄ na wniosek Rzecznika Odpowiedzialności Zawodowej,do którego wpłynęły skargi za sposób leczenia dwóch kotów - jednemu amputował bezpodstawnie oko,drugiemu tj.6-miesięcznemu kociakowi wyrwał wszystkie zęby,prócz kłów - w obu przypadkach bezpodstawnie,nie rozpoznawszy objawów choroby i bez podjęcia podstawowych prób leczenia!!! Oprócz tego przetrzymywał zwierzęta po zabiegach chirurgicznych w fatalnych warunkach,w zimnie,bez stałego dostępu do wody,jedzenia,na zasikanych ,cienkich podkładach z ligniny. Lista zarzutów jest spora.
W Lubelskiej Izbie Weterynaryjnej została wobec niego orzeczona kara zawieszenia prawa wykonywania zawodu,od której się najprawdopodobniej odwołuje.
Mimo powyższych wyroków nie przeszkadza mu to mieć na tyle tupetu i czelności ,by stawać do gminnych przetargów na leczenie,sterylizacje,kastracje kotów wolnożyjących.
Było 10.03.2012
Wszystkich,którzy naprawdę kochają swoje zwierzęta ostrzegam przed rzeźnickimi praktykami i brakiem elementarnej wiedzy weterynaryjnej ww. Omijajcie jego lecznicę Dogeria ul.Korotyńskiego 23 w Warszawie szerokim łukiem!!! I ostrzegajcie znajomych,by przypadkiem tam nie trafili.Chciałabym ostrzec osoby z Warszawy, a szczególnie te z Ochoty i Włoch, z naciskiem na karmicieli/ osoby kastrujące koty na talony z Gminy Włochy. Przetarg wygrała nowootwarta całodobowa lecznica DOGERIA (Korotyńskiego 23), której właścielem jest Piotr Okapa.
Z rzeczy merytorycznych:
1. odmawia sterylizacji aborcyjnej
posunął się nawet do tego że dzwonił po lecznicach oraz do doktor wet z Koterii grożąc i strasząc etyką
jestem pewna, że jeśli rozpozna ciążę to zwróci kotkę bez sterylki, każąc wypuścić
2. nie będzie kotom leczył zębów ani świerzbowca, bo talony są tylko na kastrację/ sterylizację
domniemuję że również nie odrobaczy
A tak poza tym jest arogancki, niemiły i obcesowy.
A już kuriozum to jego młody pomocnik (domniemuję że również towarzysz życia) od którego dowiedziałam się dziś , m.in. że 1. z takim śmieciem jak ja nie będzie rozmawiał 2. jesteśmy popiep... wariatkami (byłysmy we dwie) które kotom p.. liżą, zamiast siedzieć w domu 3. nienawidzi kotów
Żałuję że zostawiłam tam kocury, bo boję się o nie. Oni obaj są nienormalni.
Jestem zszokowana jak można prowadzić prywatny interes od kilku dni i zwyzywać kogoś kto daje im zarobek (talony mają przecież wartość finansową), ciekawa jestem jak by się zachowywał gdybym przyszła ze swoim prywatnym kotem, ale obawiam się że identycznie.
Ostatnio edytowano Śro maja 13, 2015 22:09 przez AnielkaG, łącznie edytowano 7 razy