Pierwsza diagnoza brzmiała, ten kociak raczej widzieć nie będzie.
Druga diagnoza u drugiego lekarza brzmiała, że raczej widzieć nie będzie, w każdym razie są na to małe szanse.
Niewidomy kot zupełnie nie poradzi sobie na wolności. W domu jednak, gdzie nie czyha na niego aż tak wiele niebezpieczeństw, gdy pozna mieszkanie i stworzy sobie własną mapę okolicy, może żyć całkiem komfortowo

Gremlinek kiedyś widział, ale już teraz na szczęście zupełnie o tym nie pamięta. Poznaje świat według swoich możliwości, a humorek mu bardzo dopisuje. Bawi się jak każdy mały kociak, je jak mały głodomorek i odpoczywa jak mały leniuszek. Patrząc na niego ma się wrażenie, że mu do szczęścia zupełnie niczego nie brakuje.
Taki malutki byłem






a taki jestem teraz




Kociak jest obecnie leczony z chlamydiozy, która ciągle nawraca, dlatego szukamy nowego tymczasu z małą ilością kotów 1-2,
lub z możliwością izolacji, bo przy większej liczbie kotów ta bieda nie ma szans na wyleczenie.

Oczywiscie kotki w takim domku powinny być zaszczepione, bo nikt nie da gwarancji, że się nie zaraża od Gremlisia.
Kotek miał robione badania, wymaz i jest prawie cały czas na antybiotyku.
To takie kochane kocie.
Ślepe kotki są wyjątkowe, delikatne, i zupełnie inne niż normalne koty.
Dla niego nowy tymczas, lub domek stały to nadzieja na wyzdrowienie, dlatego bardzo o to prosimy.
Gremlinek jest na stronie miauczykotka
http://viva.org.pl/miauczykotek/?gremlinek,611