

Witam wszystkich oto moi podopieczni w domu , nie patrze na to co mówią inni robie to co większość z nas powinna robić pomagam zwierzętom .Wątek ten poświęcam moim kotką w domu dużo się ich przewinęło , inne znalazły dom te zostały u mnie .Niektórzy traktują mnie jak wariatke ja wiem ze nią nie jestem .....Robie swoje będę to robić puki starczy mi sił .Mam koty , karmie je , leczę , żyje z nimi i jest nam dobrze , nie raz może za dobrze bo wtedy zjawia się ona Choroba i znów krzyżuje nam plany .W domu robi się cicho spokojnie , patrzymy na siebie jakiś kot usiądzie mi na kolana zamruczy i to jest cudowne .Ale one czują ze coś jest nie tak a tym razem jest na prawdę cięzko , idą Święta my ich nie czujemy .Ciągle myslę ile mam chorych w domu , które mnie mogą niebawem opuścić , patrzą na mnie swoimi wielkimi oczami , tak jak by mówiły nie słuchaj go nie usypiaj żadnego .....Nie tak miało być, mieliśmy żyć długo i szczęśliwie , one mi zaufały a ja je kocham nad życie ale to nie wystarczy , nieraz miłością nic się nie zrobi to jest życie .A życie bywa okropne , może nie będzie tak źle ale wiem jedno zabrałam je z ulicy karmiłam dałam im dom i go nie straca zdrowe czy chore będą u mnie a ja będę dbała o nie tak jak będe mogła , będziemy razem tak długo jak będzie można .Przedstawiam moje skarby








