Dlaczego pseudohodowle są złe? :-(

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Sob kwi 10, 2004 21:51

:cry: z zycia wziete...niestety

Ja wielu rzeczy nie wiedzialam, Rysiek tez pewnie pochodzi z takiej pseudohodowli. Kobieta miala kotke MC i powiedziala, ze nie dopilnowala...fakt jedyny przemawiajacy za nia ze cena Ryska to tylko zwrot kosztow za szczepienia i odrobaczenie.
Pamietam, ze kiedys dzwoniac po ogloszeniach MC kobieta powiedziala ze: za 2 miesiace bedzie miala koty tansze bo bez papierow.
Teraz wiem duzo wiecej ,dzieki wam, i mowie stanowcze NIE.
7 życzeń, 7 kotów, 7 dni tygodnia

Nigra

 
Posty: 946
Od: Pt sty 16, 2004 13:37
Lokalizacja: Warszawa

Post » Sob kwi 10, 2004 22:01

klara pisze: A właściwie czemu koty z rodowodem są takie drogie. Wliczając koszty żywienia, opieki weterynarza, szczepień itp. nie otrzymamy takiej sumy.


Ależ otrzymamy, jeśli będziemy traktować hodowlę jako hobby, a nie źródło zarobku. Jeśli kotka będzie rodziła raz na 10-12 miesięcy. Gdzieś kiedys robiłam wyliczenie, być może na forum hodowlanym, teraz nie chce mi sie szukać tego wątku. W skrócie powiem ci tak, że każdy wychodzący z mojej hodowli kociak kosztuje mnie 300-400zł. To są jego dwukrotne szczepienia, kilkakrotne odrobaczenia, zywienie przez 2 miesiące (przez pierwszy miesiąc zywi go mama), koszt żwirku, rodowód i wyprawka,którą dostaje wychodząc ode mnie. Do tego dochodzi koszt kupna kotki-matki, jej szczepienia, odrobaczanie, żywienie, żwirki, witaminki bajery. Wystawy kotki-matki (zakładam, że z kociętami nie muszę jechać na wystawę) - ponieważ to hobby wystawiam ją jako kociaka, później jako kotke dorosłą, nie tylko dla uzyskania licencji hodowlanej ale jakiegoś tytułu - co najmniej international champion. Koszt weekendowej wystawy w Polsce to 150zł, ale jeśli wyjeżdżam do tego muszę doliczyć koszty podrózy, jedzenia i dwóch noclegów, to daje ok. 500zł. Jeśli wystawa zagraniczna - koszt wystawy to 60 euro, plus dojazd plus 2 lub 3 noclegi - czyli od 800 do 1200zł w zależności od kraju i odległości. Jeśli kryję kotkę nie swoim kocurem 1000-1200zł płacę za krycie (w Polsce, za granicą więcej). Kociak rasy, którą hoduję - czyli norweski leśny kosztuje w Polsce 1000-1500zł, ale za super kociaka wystawowego trzeba zapłacić więcej. A jeśli chcę sprowadzić kota z zagranicy muszę na niego wydać 800 euro. Koty rasowe też czasami chorują i trzeba z nimi pójść do weta, zrobić USG, RTG, miewają tez problemy z rodzeniem - trzeba zrobić cesarskie cięcie. To wszystko kosztuje. I kosztuje także mój czas, który poświęcam moim kotom. Od chwili narodzin, do momentu wyjścia ode mnie z domu. Ale za poświęcony czas najlepszą zapłatą jest informacja od nowego właściciela kota, że kot wszedł do nowego domu, jakby tam mieszkał do lat, że dąży do kontaktów z domownikami, że się nie boi.

A.

agal

 
Posty: 4967
Od: Pon lut 03, 2003 17:48
Lokalizacja: Warszawa

Post » Sob kwi 10, 2004 22:11

chciałam jeszcze dodać, że te opowiadanko pochodzi ze strony http://www.goldenretriever.pl/porady.htm
Kinia & Sonia za Tęczowym Mostem

magpie

 
Posty: 258
Od: Sob gru 20, 2003 20:59
Lokalizacja: Szczytno

Post » Sob kwi 10, 2004 23:17

Dzięki agal- za wyliczenia. Wiem, że jest tego troche. Nie wszystko wzięłam pod uwagę. Może w złym wątku o tym dyskutujemy ale nie wiem gdzie. Więc jeszcze coś. Z tego wszystkiego wyliczasz cenę jednego takiego kociaka, a przecież w jednym miocie przeważnie jest więcej kociąt. A kotka w swym życiu ma kilka miotów? Przykładowo koszt zakupu kotki, wystawiania jej i ogólnie jej utrzymania rozkłada się więc chyba na wszystkie kociaki (Źle się czuję tak przeliczając na kociaki :? no ale tak wyszło ). No jeśli ma to być hobby a nie zarobek to tak powinno chyba być. I dlaczego np persy tańszę są dużo od np MC czy brytyjczyków? Przecież koszty wystaw i leczenia są identyczne.
Uparta jestem, co? :)
Zgadzam się z Tobą po części. Ale myślę, że odrobinę racji też mam. :wink:

klara

 
Posty: 268
Od: Śro kwi 07, 2004 17:50

Post » Sob kwi 10, 2004 23:31

klara pisze: I dlaczego np persy tańszę są dużo od np MC czy brytyjczyków? Przecież koszty wystaw i leczenia są identyczne.
:wink:

Hmmm...
Persy są tańsze, bo jest ich dużo. Łatwiej znaleźć niespokrewnionego z kotką dobrego kocura i za sporo mniejsze pieniądze.
Z ciekawostek, chyba wszystkie liliowe kryjące kocury bri w Polsce są spokrewnione z moją kotką, w mniejszym lub większym stopniu (najdalsze pokrewieństwo jakie znalazłam, to wspólny dziadek), tak więc jak się uprę na lilaka z nowej linii, to muszę za granicę jechać, a to już są koszty. Poza tym dobrych licencjonowanych reproduktorów bri czy mco jest u nas malutko w porównaniu z takimi persami, więc i ceny odpowiednio wysokie.
Obrazek

lakshmi

 
Posty: 2870
Od: Pt mar 01, 2002 23:48
Lokalizacja: Warszawa-Mokotów

Post » Sob kwi 10, 2004 23:45

klara pisze:I dlaczego np persy tańszę są dużo od np MC czy brytyjczyków? Przecież koszty wystaw i leczenia są identyczne.
Uparta jestem, co? :)


I owszem :wink: Persy tańsze są u nas, już u naszych południowych sąsiadów wcale nie, ze o zachodnich nie wspomnę. Oczywiście cenę kociaka po trosze dyktuje moda. Masz rację też mówiąc, że w któryms momencie kot w hodowli się "amortyzuje", ale hodowla ma sens, jeśli sie rozwija - czyli jeśli hodowca inwestuje w nowe zwierzęta, lepsze, obce linie, wiekszość ma jakiś zamysł hodowlany, do czegoś dąży. Więc tak naprawdę jest tak, że dobrze jest, jeśli koty zarabiają na siebie i zarabiają na kocich emerytów. Oczywiście są hodowcy, którzy traktuja hodowlę, jak biznes, dopóki nie jest to ze szkodą dla zwierząt, niech tak będzie. Ja jednak podkreślam, ze oprócz takich kosztów, które mozesz wyliczyć z kartka i ołówkiem, jak np. renowacja starego lub kupno nowego drapaka, poprzedni wytrzymał 2 lata. Kupno nowej kanapy do dużego pokoju - te kilkadziesiąt kociąt, które przebiegły po niej przez ostatnie 6,5 roku, oraz wielokrotne zasikanie jej przez rujkującą Imkę sprawiło, że za chwile sie rozpadnie. Osiatkowanie okien i balkonu, oraz wiele wiele innych rzeczy, które musisz kupować, bo stare sie niszczą, są też i koszty niepoliczalne: siedzenie w nocy przy rodzącej kotce, doglądanie i ważenie kociaków kilka razy dziennie, noszenie, tulenie - dlatego wolę, jak kotka ma 3-4 kociaki, mogę im więcej opswięcić czasu, niż np. szóstce. Karmienie maluchów, to nie tylko postawienie michy, to także przypilnowanie, zeby każdy zjadł ile trzeba, a jeśli nie zjadł, sprawdzenie dlaczego. To grzebanie sie w kupach i sprawdzanie, czy przypadkiem nie ma rzadkiej kupy w kuwecie (pupa często bywa czysta i łątwo przeoczyć niedomaganie żołądkowe), to specjalne karmienie niejadków - teraz mam takiego,cztery tygodnie z nim walczyłam - a może zjesz kurczaczka, a może indyczka, ajeśli nie kittena to może babycata, a jak ci namoczę ciepłym mlekiem to ci będzie bardziej smakowało. I latanie z michą za delikwentem i ważenie, czy juz w swej łaskawości przybiera na wadze, czy nie. Pilnowanie kotki-matki, żeby zjadła swoje witaminki, żeby dostała tabletke antykoncepcyjną. Wyczesanie kołtunów, obcięcie pazurów, itd. itp. To sie nie kończy nigdy. Dlatego ja cały czas mam nadzieję, że hodowla, moja pasja, to hobby, do którego nie dokładam... Mam nadzieję :roll:

A.

agal

 
Posty: 4967
Od: Pon lut 03, 2003 17:48
Lokalizacja: Warszawa

Post » Sob kwi 10, 2004 23:50

Na dzisiaj się zgodzę, bo już idę spać, ale jeszcze się odezwę :wink:
Dzięki

klara

 
Posty: 268
Od: Śro kwi 07, 2004 17:50

Post » Śro kwi 14, 2004 0:00

klara pisze: I dlaczego np persy tańszę są dużo od np MC czy brytyjczyków? Przecież koszty wystaw i leczenia są identyczne.
Uparta jestem, co? :)
:wink:


włączę się i ja do tego :wink:

Klaro, moja znajoma miała/ma Zakład "Fryzjersko-Kosmetyczny" dla Psów i Kotów w Paryżu, tam także sprzedawała Kociaki z polskimi Rodowodami FIFE.
We Francji Persy są jedymi z najdroższych Kotów, są droższe od MCO, NFO, tam Persy są nadal Kocią Arystokracją :wink:

dlaczego u nas jest inaczej :?:

- to pytanie trzeba skierować przede wszystkim do Hodowców tej Rasy.
- nie ma co ukrywać pielęgnacja Persa, jest trudna i trzeba mieć tego świadomość.
- w Polsce pojawiło się bardzo dużo nowych Kocich Ras i jest normalne, że ludzie wybierają a wybór mają.

Osobiście uważam, że Hodowcy Persów w Polsce (wierni tej Rasie) zawsze będą doceniani, bo Persy to Kocia Arystokracja :wink:

Nie wszyscy Hodowcy Persów sprzedają Koty tanio, moja znajoma poniżej 1000 PLN swoich Kotów nie sprzedaje, ceni je i jest wierna tej Rasie od prawie 10 lat, choć w międzyczasie, dokociła się o jedną nową rasę ale już teraz zasnanawia się, czy jednak nie być wierną tylko Persom i Egzotykom :wink:

ariell

 
Posty: 1292
Od: Wto wrz 17, 2002 19:21

Post » Śro kwi 14, 2004 9:54

Hmm...o tym nie wiedziałam. Wogóle o wielu rzeczach jeszcze nie wiem :) . Moje doświadcznie z kotami jest niewielkie, a wiedza o hodowlach jeszcze mniejsza. Dzieki za cierpliwość :) i odpowiedzi.

klara

 
Posty: 268
Od: Śro kwi 07, 2004 17:50

Post » Nie lip 11, 2004 15:15

odswiezanie
aktualny wątek viewtopic.php?f=46&t=213932
***** ***

zuza

Avatar użytkownika
 
Posty: 84866
Od: Sob lut 02, 2002 22:11
Lokalizacja: Warszawa Nowodwory

Post » Nie lip 11, 2004 16:38

I jeszcze raz, bo spadło :D
Państwo nie może prowadzić człowieka do zbawienia na smyczy, bo to jest wbrew Konstytucji

evanka

Avatar użytkownika
 
Posty: 54258
Od: Pt gru 13, 2002 16:16
Lokalizacja: miasto wojewódzkie na prawach powiatu, a nawet gminy

Post » Nie wrz 12, 2004 17:10

Uwaga RODOWÓD !!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!

Miasto: xxxxxxxx
ODPOWIEDZ NA BZDURE JAKĄ NAPISAŁA MAJKA Z WARSZAWY
SZanowna pani niech pani nie wciska głupot ludziom ze tylko kot z rodowodem może byc rasowy bo ja posiadam dwa koty z rodowodem zarejestrowane kota i kotke ale nie bede sponsorować warszawy tylko dlatego ze mi wystawią kawałek papieru .
Niech pani nie pisze bzdur ze rodowód kosztuje 20 zł bo to tylko metryka niech pani poinformuje uczciwie potencjalnego nabywce kota jakie musi spełnic warunki aby uzyskać rodowód jakie musi zapłacić składki wstępując do związku Felinologicznego i po co żeby sponsorować Warszawe
A Warszawa wiadomo cwaniacki monopol na wszystko, jeszcze raz powtarzam jak pani mi wytłumaczy mam dwa koty rasowe z rodowodem kryje kotke tylko dla jej zdrowia ale nie mam ochoty ani sponsorować Warszawy ani jeżdżić na wystawy i co moje koty maja wady genetyczne ?? sama pani sobie przeczy bo ich rodzice wad nie maja widocznie ich młode nabyły te wady ponieważ nie zapłaciły haraczu Warszawie POZDRAWIAM

a co powiecie na to ?, znalazłam ten tekst w necie
Obrazek Kredka & mała Midnor

ochra

 
Posty: 288
Od: Wto lip 27, 2004 13:59

Post » Nie wrz 12, 2004 17:13

ochra
powiem krotko
to baran pisal takie cos
rodowod nie wystawia miasto
to wszystko bo sie jeszcze zdenerwuje i napisze doslownie co o tym mysle

Merlin

 
Posty: 1303
Od: Czw lip 29, 2004 21:28

Post » Nie wrz 12, 2004 17:24

Powiem, ze belkot bez ladu i skladu.
aktualny wątek viewtopic.php?f=46&t=213932
***** ***

zuza

Avatar użytkownika
 
Posty: 84866
Od: Sob lut 02, 2002 22:11
Lokalizacja: Warszawa Nowodwory

Post » Nie wrz 12, 2004 18:00

zuza pisze:Powiem, ze belkot bez ladu i skladu.

Zgodzę się i dodam, ze autorka owego bełkotu ma najwyraźniej "za złe" któremuś ze związków, nie wnikam któremu.

Oberhexe

 
Posty: 23476
Od: Nie sie 18, 2002 21:34
Lokalizacja: Kraków

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: kasiek1510, Lukrecja14 i 250 gości