Mickiewicz-kotka po wypadku -potrzebujemy porady

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Wto sty 24, 2012 13:49 Mickiewicz-kotka po wypadku -potrzebujemy porady

7.01.2012 zadzwonił telefon-na ulicy Mickiewicza leży od wczoraj kot,nie rusza się.Pani była u najbliższego weterynarza,który powiedział że to nie jego problem,ze takimi sprawami zajmuje się weterynarz X.Dał jej telefon-ale nie do niego tylko do mojej córki.Magda zabrała transporter,zgarnęła kota z ulicy.Poszła do poczekalni najbliższego weta i czekała na mnie.
Ale kota oglądał nasz wet-ropa w pyszczku,zęby się ruszają,kot bardzo słaby,nie ma złamań,odruchy nieprawidłowe.Zadzwoniłam do koleżanki-jeżeli kot rokuje może trafić do niej tylko na leczenie,ma za dużo kotów.Ja wziąć nie mogę -taki układ z TŻ,mam swoje 3 koty i zakaz brania jakichkolwiek :(
Opinia wet-kot rokuje.Zęby zostały wyrwane,kot dostał aminokwasy,kroplówkę,przeciwbólowe,antybiotyk,witaminy.Zabrałyśmy do siebie,potem z zastrzykami,zaleceniami pojechał do kolezanki.
Kot nie jadł sam,ale karmiony strzykawką połykał.Z legowiska wyczołgiwał się żeby zrobić siku.
09.012012-wizyta kontrolna-jest lepiej ale-widać że to kot po wypadku-całe górne wewnętrzne( :? nie wiem jak to napisać)powieki to jeden wielki krwiak.Kot brany na ręce ma dziwne odruchy.Ale walczymy dalej.Walczymy dodatkowo z KK.Dostał steryd,leki do domu zalecenie nawadniania(koleżanka doświadczona).
Wieczorem debata-leczymy czy dajemy za wygraną?LECZYMY!
10.01.2012-Mickiewicz zjada z ręki pokrojonego kurczaka :D ,wychodzi do kuwety,podnosi łepek,interesuje się otoczeniem.
I tak powolutku dobrnęliśmy do następnego tygodnia.Niestety-kot wylizuje futro na łapach,do gołej skóry :( Weterynarz kazał odstawić kurczaka,dał znowu steryd,olejek do karmy przeciwalergiczny.
kot został wykapany w specjalnym preparacie(nie wiem jaki) lubi pływać 8) i okazało się że Mickiewicz jest kobietą :lol: ,mimo naszego przekonania do płci meskiej (bez odp kontroli)
21.012012 -Mickiewicz z racji obowiązków koleżanki ,mimo obrazy TŻ trafiła do nas na kilka dni.Mickiewicz wygląda źle,chodzi źle-prawdopodobnie ma uszkodzony błędnik,kręci się w koło,przewraca się jak chodzi,ma złą koordynację.
Ale Mickiewicz kocha jeść,trafia do kuwety jak kuweta jest w zasięgu wzroku,ma bardzo czuły słuch,nie lubi jak się jej dotyka uszy(chyba z powodu urazu),weszła już kilka razy na kanapę sama,zeszła kilka razy w przeżywając w tym ze 2 upadki.
I moje pytanie- może ktoś miał takiego kota?Jaka jest szansa na całkowite wyzdrowienie(przekrzywienie głowy na pewno zostanie,to wiem)

Mickiewicz nie ma domu,pewnie trudno będzie jej go znaleźć,sytuacja patowa :( ,ani ja ,ani koleżanka zostawić jej u siebie nie możemy.Ech,sytuacja beznadziejna

Imię Mickiewicz zawdzięcza mojej córce i wetowi który zapytał-co mam wpisać do komputera w rubryce imię?Na to moja córka Magda- przecież wiadomo-Mickiewicz

łApkA

 
Posty: 1016
Od: Pon sty 05, 2009 12:32
Lokalizacja: opolskie

Post » Śro sty 25, 2012 14:41 Re: Mickiewicz-kotka po wypadku -potrzebujemy porady

Ja niestety nie mam doświadczenia z takimi kotkami. Może ktoś z forum kto miał do czynienia z podobnym urazem mógłby coś podpowiedzieć. Znalazłam na stronie grupy "Bezbronne zwierzęta" ogłoszenie o koteczce z uszkodzonym błędnikiem i filmiki na temat jej poruszania się
(http://www.bezbronnezwierzeta.pl/wirtua ... lilia.html).
Może gdyby skontaktowała się Pani z nimi to może coś by podpowiedzieli. Życzę zdrówka koci :ok: !
Obrazek

nelka83

Avatar użytkownika
 
Posty: 6829
Od: Czw gru 29, 2011 8:41
Lokalizacja: okolice Gryfic, zachodniopomorskie

Post » Czw sty 26, 2012 9:20 Re: Mickiewicz-kotka po wypadku -potrzebujemy porady

Dziękuję -już czytam i oglądam :)
Nasza Mickiewicz porusza się dużo sprawniej niż Lila na początku,robi czasem 2 kółka jak się spieszy.I sama doskonale zeskakuje już z kanapy.
Niestety Micia jest kotem chyba ok 10-letnim i jak znam życie o dom będzie bardzo trudno.
No nic,na razie czekamy na poprawę zdrowia . Martwi mnie jeszcze jej oddech-nie ma kataru,płuca czyste a bardzo ciężko i głośno "chrapie"Wczoraj zastanawiałam się nad skrzepami-strupami w nosie.Mickiewicz chyba była uderzona w głowę-myślę że krwawienie mogło dotyczyć też wnętrza nosa.
A oto bohaterka wątku
Obrazek

łApkA

 
Posty: 1016
Od: Pon sty 05, 2009 12:32
Lokalizacja: opolskie

Post » Czw sty 26, 2012 10:35 Re: Mickiewicz-kotka po wypadku -potrzebujemy porady

Boziu, jaka bidulka :( .
Być może dobrze Pani podejrzewa, że to strupki. A może ten cholerny KK jeszcze niewyleczony. Ciężko mi powiedzieć, aż takiej wiedzy nie posiadam. Można byłoby przemywać nosek wacikiem nasączonym w ciepłej wodzie, ale moim zdaniem najlepiej byłoby udać się do weta.
:ok: :ok: za domek i zdrówko Mici.

P.S. proszę jak najczęściej zaglądać i podrzucać wątek, może ktoś go wypatrzy i coś doradzi. Ja postaram się w miarę często podrzucać :wink:
Obrazek

nelka83

Avatar użytkownika
 
Posty: 6829
Od: Czw gru 29, 2011 8:41
Lokalizacja: okolice Gryfic, zachodniopomorskie

Post » Czw sty 26, 2012 10:45 Re: Mickiewicz-kotka po wypadku -potrzebujemy porady

Będę podrzucać.Nos zwilżamy,co do kociego kataru-raczej nie,bo nie ma żadnej wydzieliny,oczka czyste.
To zdjęcie które wstawiłam-widać że nosek jest cały w strupkach.Może w środku też są strupki?
na dzień dzisiejszy trwa rehabilitacja,czekamy co z futrem na łapkach -czy zacznie odrastać.Ograniczyliśmy w diecie kurczaka,Micia dostaje krople z kwasami omega2,omega6 które pomocne są przy alergiach i poprawiają stan futra.Dziś pojechała do swojego DT( ja opiekuję się nią czasami w czasie nieobecności DT)
Micia z powodu braku kłów jest głownie na mokrej karmie i mięsie,ale przechodząc przez kuchnie znalazła suche moich kotów i nie pogardziła-cała kuchnia była w chrupkach ale do brzuszka też coś trafiło :lol: .

łApkA

 
Posty: 1016
Od: Pon sty 05, 2009 12:32
Lokalizacja: opolskie

Post » Czw sty 26, 2012 11:24 Re: Mickiewicz-kotka po wypadku -potrzebujemy porady

A to łakomczuszek jeden :) . Super, że ma apetyt i chęć do życia. Moja kicia również ma alergię, ale na zboża więc większość karm odpada. Faktycznie na zdjęciu widać strupki więc i w nosku też może coś zalegać.
Obrazek

nelka83

Avatar użytkownika
 
Posty: 6829
Od: Czw gru 29, 2011 8:41
Lokalizacja: okolice Gryfic, zachodniopomorskie

Post » Czw sty 26, 2012 11:34 Re: Mickiewicz-kotka po wypadku -potrzebujemy porady

Zoltar - jest taki neurologiczny kot ale w schronie na Paluchu, więc pewnie niewiele wiadomo ale tam pisali ludzie o leczeniu - spróbuj znaleźc wątek, ja tez spróbuję.
Aha - anita5 miała chyba podobny przypadek.. ?

Może dziewczyny z Wrocławia coś podpowiedzą? Tam też się zdarzały jakieś wylewy / porażenia itp

www.wroclawskiekoty.com - tam sa kontakty
Obrazek

czarno-czarni

Avatar użytkownika
 
Posty: 42097
Od: Pon lip 21, 2008 12:35
Lokalizacja: Hradec Králové

Post » Czw sty 26, 2012 11:34 Re: Mickiewicz-kotka po wypadku -potrzebujemy porady

Obrazek

czarno-czarni

Avatar użytkownika
 
Posty: 42097
Od: Pon lip 21, 2008 12:35
Lokalizacja: Hradec Králové

Post » Czw sty 26, 2012 11:41 Re: Mickiewicz-kotka po wypadku -potrzebujemy porady

Nie mogę sobie nawet wyobrazić, jak potrącone, leżące, ŻYWE zwierzę mogło nikogo nie zainteresować przez 2 dni. Tym bardziej w zimie!!! Wstyd mi za moją rodzinną Opolszczyznę :evil:

Cieszę się bardzo, że ją uratowaliście i daliście jej szansę :1luvu:
Ja też myślę, że w nosku mogą być strupki, ewentualnie czasami koci katar może dawać trudne oddychanie (nawet, jeśli nie ma gluta) albo polipy.
Nie wiem, czy nie przydałby się jej rentgen czaszki?
Jeśli udałoby się zrobić kici chociaż krótki filmik, jak chodzi i kręci się, to mogłabym go pokazać mojej pani weterynarz, której pasją jest neurologia. Może by coś podpowiedziała...

Alex405

 
Posty: 1600
Od: Pt lip 10, 2009 17:50
Lokalizacja: Warszawa

Post » Czw sty 26, 2012 12:51 Re: Mickiewicz-kotka po wypadku -potrzebujemy porady

dagmara-olga- wątek Zlotara czytałam. U Mickiewicz jest trochę inaczej,jest w dużo lepszym stanie.
Alex405-dobrze że ta kobieta do nas zadzwoniła-weterynarz u którego była pytać kazał skontaktować się z innym,takim który ma umowę na zwierzęta z wypadków.Niestety myślę że wtedy Mici by już nie było.
Co do prześwietlenia-niestety nie stać nas na taka diagnostykę,mamy mało funduszy.mój wet powiedział że są środki farmakologiczne które przyspieszyłyby rehabilitację-ale znowu kłaniają się fundusze :( .
DT ma podpytać ludzkiego neurologa (wet jest chirurgiem ale zrobił badanie neurologiczne) o pomysły -zobaczymy.Mieszkam w małej miejscowości wie dostępność do większości badań mam ograniczoną.
O filmik poproszę DT-sama nawet o tym myślałam jak Mickiewicz była u nas,ale czas szybko minął,poza tm nie umiem wstawiać filmów do neta.Ale zobaczymy
Dziękuje za odzew :1luvu:

łApkA

 
Posty: 1016
Od: Pon sty 05, 2009 12:32
Lokalizacja: opolskie

Post » Czw sty 26, 2012 12:55 Re: Mickiewicz-kotka po wypadku -potrzebujemy porady

Podpytaj weta, jakie lekarstwa ma na myśli i ile kosztują. Tu chodzi o jej sprawność i możliwość znalezienia domu, więc to praktycznie konieczność. Fundusze zawsze można zebrać...

Alex405

 
Posty: 1600
Od: Pt lip 10, 2009 17:50
Lokalizacja: Warszawa

Post » Czw sty 26, 2012 13:05 Re: Mickiewicz-kotka po wypadku -potrzebujemy porady

Popytam
A teraz Micia w następnej odsłonie
Obrazek
Obrazek
Brak kłów powoduje wypadanie języczka :(

łApkA

 
Posty: 1016
Od: Pon sty 05, 2009 12:32
Lokalizacja: opolskie

Post » Czw sty 26, 2012 13:25 Re: Mickiewicz-kotka po wypadku -potrzebujemy porady

Alex405 pisze:Podpytaj weta, jakie lekarstwa ma na myśli i ile kosztują. Tu chodzi o jej sprawność i możliwość znalezienia domu, więc to praktycznie konieczność. Fundusze zawsze można zebrać...

Zgadzam się z Alex, fundusze zawsze się znajdą. Można byłoby zrobić jakiś bazarek np. Może ktoś mógłby zrobić banerek dla kici (ja nie potrafię :oops: ). Sama chętnie się dołożę do leczenia, które może przyczynić się do poprawy zdrowia kici i szybszego znalezienia domku :ok: .

Jak dla mnie to wygląda przesłodko z tym języczkiem na wierzchu :1luvu: .
Obrazek

nelka83

Avatar użytkownika
 
Posty: 6829
Od: Czw gru 29, 2011 8:41
Lokalizacja: okolice Gryfic, zachodniopomorskie

Post » Pt sty 27, 2012 8:10 Re: Mickiewicz-kotka po wypadku -potrzebujemy porady

:kotek:
Obrazek

nelka83

Avatar użytkownika
 
Posty: 6829
Od: Czw gru 29, 2011 8:41
Lokalizacja: okolice Gryfic, zachodniopomorskie

Post » Pt sty 27, 2012 8:13 Re: Mickiewicz-kotka po wypadku -potrzebujemy porady

Wczoraj byłam u weta (na sterylce dzikiej kotki) i przy okazji pytałam.Powiedział że chce ją znowu zobaczyć ,sprawdzić postępy rehabilitacji.Co do nosa -mówi żeby na wszelki wypadek włączyć scanomune.Więc Mickiewicz czeka wycieczka do gabinetu .

łApkA

 
Posty: 1016
Od: Pon sty 05, 2009 12:32
Lokalizacja: opolskie

[następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: CharlesWhips, Google [Bot], puszatek i 78 gości