Problem po kastracji

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Nie mar 28, 2004 10:28 Problem po kastracji

mam problem: wykastrowaliśmy kota, Keksa, i gdy wócił do domu, troche pospał. po obudzeniu nic niechciał jeśc, a zato zaczoł polować , na Milunie, tak że biedna zaczeła warczec... niewiem czemu, i niewiem co zrobic. rozdzielić je? pomóżcie prosze!!
Bartek+Milva+Keksio=Domek

Bartek

 
Posty: 32
Od: Śro wrz 03, 2003 20:21
Lokalizacja: Warszawa-Bielany

Post » Nie mar 28, 2004 10:37

Bartek, daj Keksikowi troche czasu. Czasem tak jest, ze po narkozie zwierzeta przez jakis czas nie jedza i zachowuja sie inaczej :?
Wymiziaj ode mnie Keksika /Milve tez/, wszystko bedzie dobrze :ok:
Malgorzata,
Wieslaw, Matylda, Bazyli za TM, Rozalia, Kazio,Iwan i mala Klara
Obrazek

Malgorzata

 
Posty: 3775
Od: Sob lip 12, 2003 20:09
Lokalizacja: Piaseczno

Post » Nie mar 28, 2004 10:54

U nas byla podobna sytuacja. Kiedy Bodzio wrocil z zabiegu, kotki warczaly na niego :twisted: prawdopodobnie dlatego, ze po prostu troszke inaczej pachnial ( narkoza, zapach weta itd.)
Po paru dniach sytuacja wrocila do normy, kotki przestaly fukac i rozpoznaly dawnego Bodzia tyle, ze juz bezjajecznego :twisted:
Musisz dac kociambrom troche czasu :)
Nie wszystkie koty jedza po zabiegu. Bodzio akurat nalezy do ogromnych zarlokow wiec chwiejnym krokiem dotarl do miseczek :lol:

Izabela

 
Posty: 6922
Od: Nie cze 08, 2003 20:33
Lokalizacja: Gdynia

Post » Nie mar 28, 2004 11:00

U nas zwlaszcza kotka nerwowo reagowala na kocury po kastracji. Zawsze sie martwilam, ale po kilku dniach wszystko do normy wracalo :wink:
Obrazek

cathrine1

 
Posty: 753
Od: Śro maja 28, 2003 23:53
Lokalizacja: Wawa-Bródno

Post » Nie mar 28, 2004 11:57 dzięki

dzięki, wiedziałem ze mi pomożecie :twisted: jesteście świetni, na serio dzięki!! zawsze mozna na was iczyć!! uspokojiliście mnie.
Bartek+Milva+Keksio=Domek

Bartek

 
Posty: 32
Od: Śro wrz 03, 2003 20:21
Lokalizacja: Warszawa-Bielany

Post » Pon mar 29, 2004 2:07

kot po zabiegu nie powinien jeść przez 24 godz. przez kolejne 3 dni tylko gotowany kurczak wymieszany z kaszką dla dzieci w płynnej konsystencji.....nie martw się brakiem apetytu...to normalne

truskawa144

 
Posty: 448
Od: Czw mar 25, 2004 3:35
Lokalizacja: Częstochowa

Post » Pon mar 29, 2004 8:56

truskawa144 pisze:kot po zabiegu nie powinien jeść przez 24 godz. przez kolejne 3 dni tylko gotowany kurczak wymieszany z kaszką dla dzieci w płynnej konsystencji.....nie martw się brakiem apetytu...to normalne

Niekoniecznie aż trzy dni - są i kotuchy, które z apetytem zaczynają podjadać już niecałą dobę godzin po zabiegu - wiele zależy od tego, jak znoszą narkozę i od ogólnego stanu zdrowia.

Najlepiej zostawić wtedy decyzję zwierzakowi - niech je kiedy będzie chciał (możliwie najtreściwszy pokarm).

Estraven

 
Posty: 31460
Od: Pon lut 04, 2002 15:30
Lokalizacja: Poznań

Post » Pon mar 29, 2004 14:40

Witam!
W zasadzie kot po narkozie nie powinien dostać jedzenia tego samego dnia z tego względu, że narkoza może powodować wymioty również i po zabiegu. Usuwa się z moczem, więc to trwa zwykle parę godzin. Wymioty są niebezpieczne, bo kot może się zadławić. Moje kotki po narkozie zwykle nie mają ochoty na jedzenie, jedzą dopiero następnego dnia, już normalne posiłki. To dotyczy kotek po sterylizacji, zupełnie inaczej wygłąda sprawa żywienia kota po operacji przewodu pokarmowego, ale to chyba jest oczywiste, piszę o tym na wszelki wypadek.
Pozdrawiam, Juliusz.

jul-kot

 
Posty: 1063
Od: Wto sty 27, 2004 18:10
Lokalizacja: Warszawa

Post » Pon mar 29, 2004 23:33

"Niekoniecznie aż trzy dni - są i kotuchy, które z apetytem zaczynają podjadać już niecałą dobę godzin po zabiegu - wiele zależy od tego, jak znoszą narkozę i od ogólnego stanu zdrowia."


to że kot ma ochote na swój normalny pokarm nie oznacza że powinno mu się go odrazu podawać...3 dniowa dieta jest zalecana po takich zabiegach (w przypadku moich kotów rówinież tak było) ze względu na zdrowie kota i należy jej przestrzegać...przecież jak zwierzak poje przez 3 dni kurczaka z kaszką to nic mu się nie stanie...

truskawa144

 
Posty: 448
Od: Czw mar 25, 2004 3:35
Lokalizacja: Częstochowa

Post » Wto mar 30, 2004 0:06

truskawa144 pisze:przecież jak zwierzak poje przez 3 dni kurczaka z kaszką to nic mu się nie stanie...

Zapewne - ale po prostu nie jest to konieczne. Zaburzenia pracy układu trawiennego wiążą się przy kastracji kocura przede wszystkim z narkozą, a że ta nie jest wówczas szczególnie głęboka, rzadko też występują jakieś dłużej trwające problemy.

Estraven

 
Posty: 31460
Od: Pon lut 04, 2002 15:30
Lokalizacja: Poznań

Post » Wto mar 30, 2004 7:35

Czytam z zainteresowaniem wszystko o kastracji - moje jadą w sobotę na zabieg.
Monika
Obrazek

Monik@

 
Posty: 76
Od: Śro paź 22, 2003 10:29

Post » Wto mar 30, 2004 7:54

Witam.
Mój Fredzio był kastrowany wczoraj o 11.00.
O 12.00 przyniosłam go do domu i 3 godziny leżał w kontenerku w łazience - wg weta tak najlepiej, zadne bodźce nie sa mu potrzebne jak jest niewybudzony - i tak nikogo nie poznaje.
Wyjełam go jak już mnie poznawał i chodził w miarę samodzielnie. O godz. 17.00 zjadł trochę puszki Hills a o 22.00 jeszcze raz trochę więcej.
Najbardziej rozczulił mnie jak jeszcze tył mu trochę zarzucało a on już się bawił myszką. Nie wymiotował i wszystko na razie jest OK. Spał spokojnie cały wieczór i w nocy.
Boję się tylko żeby się nie rozlizał ( do tej pory nie miałam świadomości że coś takiego może się zdarzyć).
(Trzymamy kciuki)
ObrazekObrazekObrazek

Maryla

 
Posty: 24787
Od: Pt sie 22, 2003 9:21
Lokalizacja: Świder

Post » Wto mar 30, 2004 8:19

Nasz wet stwierdził, że Paskudy moga jeść w dniu kastracji, ale tylko mokre. Suche dałam na następny dzień.
Narkoza była dość lekka więc nie bałam się wymiotów.
Zaraz po kastracji Mamutek była nawet bardziej żywotna od chłopców, którym ze zmęczenia kiwały sie główki :lol: Smiesznie to wygląda - opadanie łebka w zwolnionym tempie ;)

moni_citroni

 
Posty: 6548
Od: Czw sty 23, 2003 19:17
Lokalizacja: Europa ;)

Post » Wto mar 30, 2004 9:57

Kciuki oczywiscie trzymamy! :-)
aktualny wątek viewtopic.php?f=46&t=213932
***** ***

zuza

Avatar użytkownika
 
Posty: 85016
Od: Sob lut 02, 2002 22:11
Lokalizacja: Warszawa Nowodwory

Post » Wto mar 30, 2004 10:02

Zuzia juz na drugi dzien miala taki apetyt, ze musialam jej porcjami wydzielac. Usilowala zjesc wszyskto z obydwu misek,a Cykoria jak prawdziwa dama odsuwala sie na bok patrzac na zarloczne male jak na ufo :wink:
Monika & Ruda i Kropek. Za TM Bursztyn, Kocinka, Cykoria, Wodzik, Dyś i Zuzia..
Nasz wątek http://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=46 ... #p10850216

Monika

 
Posty: 17863
Od: Pt lut 22, 2002 12:49
Lokalizacja: Warszawa

[następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Jaga_17, Majestic-12 [Bot] i 181 gości