Wiosenna norka u Alienorka - Julinka w DS

blaski i cienie życia z kotem

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Nie gru 18, 2011 21:14 Wiosenna norka u Alienorka - Julinka w DS

Witam,
zakładam wątek, by łatwiej było szukać moich kotów (tymczasów) na forum i żeby móc pogadać ze znajomymi nie tylko na ich wątkach.

Zaczynam od Delty[*], która odeszła na FIPa zanim trafiłam na to forum - była moim pierwszym kotem i zawsze będzie w mojej pamięci:
Obrazek

Urodziła 4 kociąt,ponieważ nie wiedziałam, że można kotkę wysterylizować aborcyjnie - tak urodziły się Kodama (czarny) i Kohaku (biały z rudym) - oba kocurki w DS
Obrazek
oraz Kotori i Korin [*] - obie kotki różniły się między sobą tylko tym, przy którym uchu miały "kwiatka" z ciemnej sierści. Kotori mieszka u mnie do dziś, a Korin umarła po 2 tygodniach pobytu w DS na FIPa - była najsłabsza z rodzeństwa :( (to ją na tym zdjęciu podgryza w szyję Kohaku)
Obrazek
By alienorfy at 2011-12-18

Dopiero w pracy gdy oglądałam zdjęcia dotarło do mnie, że nie wrzuciłam zdjęcia Kotori teraz, gdy jest dorosła. A więc, Panie i Panowie, królowa szalonej norki:

Obrazek
By alienorfy at 2011-12-19 Obrazek
By alienorfy at 2011-12-19 Obrazek
By alienorfy at 2011-12-29
Ostatnio edytowano Nie mar 17, 2013 21:53 przez Alienor, łącznie edytowano 23 razy
“To co robimy dla nas, umiera wraz z nami. To co robimy dla innych i dla świata zostaje po nas i jest nieśmiertelne.” -A. Pine
nasz wątek: http://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=1&t=159694

Alienor

Avatar użytkownika
 
Posty: 24225
Od: Pt mar 19, 2010 14:48

Post » Nie gru 18, 2011 21:20 Re: Szalona norka u Alienorka

Ponieważ Kotori strasznie rozrabiała z nudów w czasie mojej nieobecności, wzięłam na dokocenie Rukię z Kociej Chatki - tak naprawdę to wtedy zaczęła się moja przygoda z kotami i z miau.

http://img202.imageshack.us/img202/8428/dscf0644i.jpg

Obrazek
By alienorfy at 2011-12-29

Co prawda dokocenie nie przebiegało rewelacyjnie (delikatnie rzecz ujmując), ale potem zaczęły się pojawiać tymczasy, co wprowadziło jeśli nie zaprzyjaźnić się pannicom, to przynajmniej zawrzeć pakt o nieagresji i współpracy w razie ataku z zewnątrz :wink: .I tak Kotori to Królowa tego domu a Rukia to udzielna Księżna Jaśnie Pani.

w sumie to nie ja ją wzięłam, tylko ona mnie wybrała - wparowałam do Kociej Chatki i ledwie siadłam,miałam na kolanach kicię, która mimo zdrowej wagi i słusznych rozmiarów uważała się za małe kociątko, zbarankowała mnie kilkakrotnie i już wiedziałam, że zostałam wybrana. Po prostu nie miałam wyboru. Zwłaszcza, że odganiała złym spojrzeniem koty, które zamierzały dotknąć JEJ Dużą.
Ostatnio edytowano Czw gru 29, 2011 23:13 przez Alienor, łącznie edytowano 2 razy
“To co robimy dla nas, umiera wraz z nami. To co robimy dla innych i dla świata zostaje po nas i jest nieśmiertelne.” -A. Pine
nasz wątek: http://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=1&t=159694

Alienor

Avatar użytkownika
 
Posty: 24225
Od: Pt mar 19, 2010 14:48

Post » Nie gru 18, 2011 21:29 Re: Szalona norka u Alienorka

8)
Mały kociak szuka lokum na parę dni.

kotx2

 
Posty: 18414
Od: Wto sty 25, 2011 16:23
Lokalizacja: Zabrze

Post » Nie gru 18, 2011 21:30 Re: Szalona norka u Alienorka

Moje tymczasy - stan na grudzień 2011:
1) Julinka
1. IMIĘ: Julinka
2. PŁEĆ: kotka
3. RASA: europejska
4. WIELKOŚĆ: szczupła i długołapa, zbudowana jak kot bengalski
5. UMASZCZENIE: bure prążkowane
6. WIEK: 2 lata
7. STAN ZDROWIA: miała polipa w uchu, który może się odnowić, testy FIV i FeLV negatywne
8. KASTRACJA/STERYLIZACJA: tak
9. UPODOBANIA I NAWYKI:zabawa, przytulanie - kot aportujący

moje kochanie :1luvu: i nieszczęście :evil: czyli 2 w jednym. Jak ma nastrój miziankowy to do rany przyłóż, ale jak się zacznie bawić to można oszaleć - wszędzie jej pełno, zaczepia wszystkie koty i nie zraża się jak któryś na nią fuknie. Ma lekko przekrzywiony łepek - pozostałość po zapaleniu ucha, które niemal wyprawiło ją na tamten świat. Walka była ciężka, ale napiszę o niej później, pod zdjęciem - w ten sposób uzupełnię część "historyczną" :wink. Ma mnóstwo zdjęć, bo jest bardzo fotogeniczna i kocha aparat ( z wzajemnością).
Obrazek
By alienorfy at 2011-12-18

15.02 -Ostatnio okazało się, że w uchu wróciła infekcja - grzyb+bakteria dość antybiotykooporna. Jak się udało zwalczyć dziadostwo okazało się, że Julinka ma w uszku polipa - to stąd brały się te przeboje :roll: . Jest już po operacji, ma się dobrze i tydzień temu została uznana za w pełni wyleczoną. Przynajmniej na razie 8) .

16.03.2013 - w nowym DS za Kuźnią Raciborską. Ma do towarzystwa powypadkowe kotka (też Julek, też bury, ale z białym gorsem) i pieska - przygarnięte, bo nikt połamańców nie chciał. Mam nadzieję, że będzie jej tam dobrze :ok: :ok:
Ostatnio edytowano Pon kwi 01, 2013 8:30 przez Alienor, łącznie edytowano 5 razy
“To co robimy dla nas, umiera wraz z nami. To co robimy dla innych i dla świata zostaje po nas i jest nieśmiertelne.” -A. Pine
nasz wątek: http://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=1&t=159694

Alienor

Avatar użytkownika
 
Posty: 24225
Od: Pt mar 19, 2010 14:48

Post » Nie gru 18, 2011 21:31 Re: Szalona norka u Alienorka

Hehe...
Szylkretka na dokocenie... :roll:
Duża odwaga :lol: :lol: :lol:

Zaznaczę sobie i będę zaglądać :wink:
Karmel['] Taurus['] Miki [']Andzia [']
http://kotylion.pl/
https://www.facebook.com/kotylion.viva

Duszek686

 
Posty: 23751
Od: Sob kwi 25, 2009 22:42
Lokalizacja: Łódź

Post » Nie gru 18, 2011 21:41 Re: Szalona norka u Alienorka

CD moich obecnych tymczasów - razem z Julinką złapał się jej brat Justin - oba śmietnikowce, porzucone nieco za wcześnie przez matkę, z KK, pchłami, robalami etc. O ile Julinka oswoiła się prawie sama, to Justin jest półdziki - kontakt z człowiekiem nie zdaje się mu sprawiać przyjemności :( Przez rok był u mojej koleżanki, od której wzięłam Deltę, ale niestety zaczęły się ostre starcia między nim a resztą jej kotów, więc wrócił do mnie. Jeśli znacie jakiś dom, najchętniej wychodzący, lub stajnię etc., który chciałby pięknego kota, który jest sobie, pozwala się karmić i podziwiać z dala (lub ma skill oswajanie dzikich zwierząt na wysokim poziomie), to polecam czarnego gada łaskawej pamięci :ok:
Obrazek
By alienorfy at 2011-12-18

15.02 - dzikus trochę się już oswoił - nie ucieka nawet jak się na niego patrzy, czasem da się pogłaskać, ale zrobienie mu zdjęcia graniczy z cudem.

05.08 - nie dość, że się oswoił nieco, to zakochał się z wzajemnością we Frani, więc jakby ktoś szukał dwójki do adopcji i nie przestraszył nie-do-końca oswojonego pięknego czarnego kota w parze z superprzytulastą i gadatliwą kicią, to zapraszamy. On w ogóle jest idealny na dokocenie, niestety jak się okazuje do stajni się nie nadaje - to ciapa, który pluszowej myszki nie umie upolować, nie mówiąc o prawdziwej :roll: .

1.04 - ale na poważnie piszę - Justin od kilku miesięcy jest wielkim miziakiem: wskakuje na kolana gdy mu się pozwoli, ugniata i wciera się w człowieka. Jest po prostu słodki :1luvu: . Ale czasami przypominają mu się obawy z przeszłości i wtedy na wszelki wypadek odchodzi jak się koło niego siada.

1. IMIĘ: Justin
2. PŁEĆ: kocurek
3. RASA: europejska
4. WIELKOŚĆ: średni, długołapy i smukły jak orientalne lub bengale
5. UMASZCZENIE: czarne, kilka białych włosków na "gorsie"
6. WIEK:2 lata
7. STAN ZDROWIA: chwilowo KK, ale rzadko choruje, testy FIV i FeLV negatywne
8. KASTRACJA/STERYLIZACJA: tak
9. UPODOBANIA I NAWYKI:opieka nad innymi, może leżeć blisko ludzia, ale boi się ręki. Ciapa totalna, niejadek, brat-łata wszystkich kotów.
Ostatnio edytowano Pon kwi 01, 2013 8:32 przez Alienor, łącznie edytowano 3 razy
“To co robimy dla nas, umiera wraz z nami. To co robimy dla innych i dla świata zostaje po nas i jest nieśmiertelne.” -A. Pine
nasz wątek: http://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=1&t=159694

Alienor

Avatar użytkownika
 
Posty: 24225
Od: Pt mar 19, 2010 14:48

Post » Nie gru 18, 2011 21:50 Re: Szalona norka u Alienorka

Kolejnym moim długotrwałym tymczasem jest Koibito. Kicia od zawsze miała problemy z oczkami - z tego powodu wraz z rodzeństwem wylądowała u mnie na DT, bo w schronie nikt nie będzie kotu 4 razy dziennie zakraplał oczu - zwłaszcza, że rzeczony kot, podobnie jak rodzeństwo tego żywiołowo nienawidzi (wtedy po raz pierwszy pytali się mojej córki czy się nie tnie). Koty wyleczone z KK, oczki też, zaszczepione, powędrowały do domów - niestety Koibito po 3 dniach wróciła, bo pan zaczął się dusić a ona MUSI spać z ludźmi w łóżku i MUSI przed snem ugniatać i wylizywać (stąd imię :wink: znaczące "lover" po japońsku):
Obrazek
By alienorfy at 2011-12-18
Niestety Koibito jest FeLVkiem. :(

Edit: 17.11.2012 - Koibito zostaje na stałe - jej stan się pogorszył w krótkim czasie na tyle, że nie nadaje się do adopcji i staje się rezydentką.

18.11.2012 - Koibito [*] zasnęła dziś na zawsze - miała taką anemię że się dusiłam więc pomogłam jej odejść. :cry:
Ostatnio edytowano Pon kwi 01, 2013 8:38 przez Alienor, łącznie edytowano 3 razy
“To co robimy dla nas, umiera wraz z nami. To co robimy dla innych i dla świata zostaje po nas i jest nieśmiertelne.” -A. Pine
nasz wątek: http://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=1&t=159694

Alienor

Avatar użytkownika
 
Posty: 24225
Od: Pt mar 19, 2010 14:48

Post » Nie gru 18, 2011 21:54 Re: Szalona norka u Alienorka

melduję się
i radością poznaję
gromadkę Alienor,
która ma naszego Malutkiego
tymczasika z Łodzi :ok:
Obrazek
Obrazek

ruru

 
Posty: 19904
Od: Sob gru 29, 2007 20:10
Lokalizacja: Łódź

Post » Nie gru 18, 2011 21:59 Re: Szalona norka u Alienorka

Dużo później zawitała w me progi Madhuri z synkiem Fuksem:
http://img196.imageshack.us/img196/3905/dscf0008xo.jpg
By alienorfy at 2011-09-29

Madhuri po odchowaniu synka i sterylce musiała pójść do Kociej Chatki, bo niestety z Kotori nie mogła się dogadać od jakiegoś czasu :( Miałam nadzieję, że sterylka rozwiąże problem wrogości, ale niestety nie - obie koty były bardzo drażliwe, co "nakręcało' resztę więc w końcu się poddałam.

Niestety, od wczoraj, czyli 14.02.2012 Madhuri [*] jest już po tamtej stronie Mostu. Pokonał ją FIP i nie doczekała znalezienia domu, w którym mogłaby królować i mieć Dużego lub Dużą tylko i wyłącznie dla siebie.


Fuks, mimo że uroczego wyglądu jest diabłem wcielonym :evil: ( jak określiły go wetki "rozwrzeszczany hiperaktywny maminsynek"- pomyśleć, że wystarczy 1 dzień pobytu Fuksa u nich :roll: ). Jest wszędobyski, wścibski, pazerny na jedzenie (która miska pełna ta jego), goni w zabawie prawie wszystkie koty, zdemolował mi roślinność w domu i zmusił do tapetowania przed świętami... ale gdy ma dobry moment to jest słodkim kociakiem.
ObrazekObrazekObrazekObrazek

1. IMIĘ: Fuks
2. PŁEĆ: kocurek
3. RASA: europejska
4. WIELKOŚĆ: solidny kawał średniej wielkości kota
5. UMASZCZENIE: pingwin
6. WIEK:1 rok (ur. lipiec 2011)
7. STAN ZDROWIA: Fuks jest FeLV pozytywny. Bez objawów jak dotąd - wyszło przy KK, który załapał ze stresu.
8. KASTRACJA/STERYLIZACJA: tak
9. UPODOBANIA I NAWYKI:Je, żeby mieć siłę do zabawy, bawi się do upadłego kiedy nie je i nie śpi. Jak śpiący to lubi się przytulić, pogłaskać, ale jedzenie i zabawa na pierwszym miejscu zawsze. Musi być w domu z innym kotem, bo opiekun zwariuje.
Ostatnio edytowano Nie sie 05, 2012 21:00 przez Alienor, łącznie edytowano 5 razy
“To co robimy dla nas, umiera wraz z nami. To co robimy dla innych i dla świata zostaje po nas i jest nieśmiertelne.” -A. Pine
nasz wątek: http://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=1&t=159694

Alienor

Avatar użytkownika
 
Posty: 24225
Od: Pt mar 19, 2010 14:48

Post » Nie gru 18, 2011 22:07 Re: Szalona norka u Alienorka

Krócej od nich przebywa u mnie Frania - dzięki niej opinia u mnie jako specjalistce od "ciężkich przypadków" przylgnęła do mnie u wetek na amen. Miała calici w wersji extremalnej - katar może nie potworny, ale nadżerki wszędzie - ucho, język, podniebienie, łapki, boczek :strach:. Ale jak widać wyzdrowiała, zaokrągliła się i jest do wzięcia od zaraz. Co prawda kocha szalone kociakowe zabawy, ale jeszcze bardziej lubi wtulać się w szyję i mruczeć do ucha. Przesłodka, półdługowłosa pannica -domki powinny się o nią zabijać :wink:
Obrazek
By alienorfy at 2011-12-04

1. IMIĘ: Frania
2. PŁEĆ: kotka
3. RASA: europejska
4. WIELKOŚĆ: drobniutka, większa chyba nie urośnie
5. UMASZCZENIE:białobura o przedłużonym włosie
6. WIEK: rok (ur. czerwiec-lipiec 2011)
7. STAN ZDROWIA: zdrowa, testy FIV, FeLV negatywne
8. KASTRACJA/STERYLIZACJA: tak
9. UPODOBANIA I NAWYKI:gada bez ustanku, uwielbia człowieka i mizianki z kotami (zwłaszcza Julinką i Justinem), zabawy i szaleńcze pogonie. Je chętnie i nie jest zbyt wybredna. Musi mieć do pełni szczęścia innego kota (lub koty) i człowieka, który ją będzie miział.
Ostatnio edytowano Nie sie 05, 2012 21:12 przez Alienor, łącznie edytowano 1 raz
“To co robimy dla nas, umiera wraz z nami. To co robimy dla innych i dla świata zostaje po nas i jest nieśmiertelne.” -A. Pine
nasz wątek: http://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=1&t=159694

Alienor

Avatar użytkownika
 
Posty: 24225
Od: Pt mar 19, 2010 14:48

Post » Nie gru 18, 2011 22:15 Re: Szalona norka u Alienorka

No i doszliśmy do ostatniego - Malutkiego z Łodzi. Odkąd go zobaczyłam na zdjęciu, nie mogłam znieść myli, że mógłby trafić do schroniska i na swoje nieszczęście zgodziłam się zostać jego DT. Malutek jest tak absolutnie kochany, cudownym, delikatnym kotem, tak pełnym miłości do ludzi, ze nie wyobrażam sobie jak będę mogła go oddać kiedykolwiek. Ma 11 latek, tylko 3 zęby, przez co jęzorek czasem mu wypada, ale jest takim chodzącym cudem - oazą miłości, spokoju i akceptacji, że moja Ala ostatnio stwierdziła: "eee tam, nikt go nie weźmie. I dobrze - w ten sposób zostanie u nas na zawsze :ok: "

Obrazek
By alienorfy at 2011-12-04

Obwieszcza się niniejszym wszem i wobec, że od dzisiejszego dnia czyli 19ego dnia grudnia roku pańskiego 2011 Malutki został naszym rezydentem :D . Nie wiedzieć kiedy wprowadził się do naszych serc i oferta adopcji pomogła nam dostrzec, ze jest to nasz kot i my jesteśmy jego rodziną, a rodzina zawsze trzyma się razem

Malutki odszedł dziś za TM - tulony i głaskany do samego końca. Białaczka spowodowała wylew, później w oku zrobiła się przetoka, a pani wet uświadomiła mnie, że w przedniej części brzucha utworzył się guz - na razie nieduży, ale wskazujący, że nie zostało nam już wcale czasu. Zawsze będziemy za Tobą tęsknić, kochany Malutki. Wierzymy, że kiedyś powrócisz i będziesz z nami dużo dłużej niż ten rok, kiedy miałyśmy szczęście cieszyć się Twoim towarzystwem.
Ostatnio edytowano Czw paź 18, 2012 18:23 przez Alienor, łącznie edytowano 2 razy
“To co robimy dla nas, umiera wraz z nami. To co robimy dla innych i dla świata zostaje po nas i jest nieśmiertelne.” -A. Pine
nasz wątek: http://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=1&t=159694

Alienor

Avatar użytkownika
 
Posty: 24225
Od: Pt mar 19, 2010 14:48

Post » Nie gru 18, 2011 22:18 Re: Szalona norka u Alienorka

Byłe tymczasy DS

1) Boniek z Kociej Chatki
Gdy wzięłam już Rukię (nieświadoma co robię dając się wybrać szylkredce), po jakimś czasie stwierdziłam, że skoro dziewczyny i tak się nie zgadzają, to może jakiś tymczas sprawiłby, że zwarłyby szyki. Akurat w Kocie Chatce był Boniek, który ze stresu miał cały pyszczek kostropaty, tak samo szyję - wyglądał jak półtora nieszczęścia. Widziałam też, jak zwiewa do swojego boksu, gdy inny kot obsyczał kociaka. Myślałam, że na początku spędzi jakiś miesiąc w lazience i będziemy go spokojnie kurować :roll: Oczywiście wszystko poszło inaczej niż myślałam - po 5 minutach wyszedł spokojnie z łazienki, obwąchał przyjaźnie a niezobowiązująco obie kocice (szok dla nich, mówię wam - szok) po czym niezrażony syczeniem Rukii i zesztywnieniem Kotori udał się do miski i zaczął jeść. Jedzenie zawsze było jego ulubioną rozrywką a spokój powalał. Gdy miałam małe kociaki wylizywał je, uczył wszystkiego co powinny wiedzieć, bawił się z nimi i ... usiłował wyjeść ich karmę :roll: . Swoją drogą jego leczenie doprowadziło prawie do bońkofobii 3 wetów z pobliskiego gabinetu, mimo że po zbadaniu i zastrzyku potrafił podejść i zacząć barankować lekarza - okazało się, że Boniś miał krwawe wybroczyny na podgardlu i pyszczku ze stresu; na głowie i karku z powodu świerzbowca skórnego, na bokach z powodu uczulenia na wołowinkę.

Obrazek
By alienorfy at 2011-12-29

Miał wyzdrowieć i znaleźć dom - niestety zdrowienie trwało dość długo i do nowego domu trafił po prawie 8 miesiącach pobytu u mnie. Nowy domek dał ciała - nauczył kota wychodzić do ogródka, po czym podniósł krzyk pod niebiosa jak Boniek podrapał drzwi balkonowe, bo chciał wyjść. Na szczęście sąsiedzi domka zakochali się w Boniusiu i u nich osiadł - spokojny, przymilny i najedzony jak lubi. Zdrowy chyba też, bo nie było tony maili i telefonów z pytaniami, tylko z podziękowaniami.
Ostatnio edytowano Czw gru 29, 2011 23:07 przez Alienor, łącznie edytowano 1 raz
“To co robimy dla nas, umiera wraz z nami. To co robimy dla innych i dla świata zostaje po nas i jest nieśmiertelne.” -A. Pine
nasz wątek: http://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=1&t=159694

Alienor

Avatar użytkownika
 
Posty: 24225
Od: Pt mar 19, 2010 14:48

Post » Nie gru 18, 2011 22:19 Re: Szalona norka u Alienorka

Za TM :cry:

Co prawda nie kot i nie tymczas, ale najcudowniejszy świnek morski Kratek [*] - choć nie znałam się wystarczająco dobrze na opiece nad świnkami morskimi gdy go brałam, udało mu się dożyć zaszczytnych 8 i pół roku, co jak na świnkę morską jest niezłym wynikiem.
Obrazek

Niestety nie wszystkim moim tymczasom było dane doczekać u mnie DS - przez jeden dzień i noc miałam na tymczasie Małą Mi[*] - koteczkę, po której nie zostało mi nawet zdjęcie. Rozchorowała się bardzo nagle - w czwartek była zdrowa, w sobotę mocno niewyraźna, w niedziele na dyżurze w Kociej Chatce zobaczyłam że jest strasznie chudziutka i słaba, więc wzięłam ją do domu (nie było już szansy zdążyć do weta) i karmiłam miksowanym kurczakiem co 2 godziny, grzałam na własnej piersi - udało mi się ją zawrócić znad TM nad ranem, ale niestety - w poniedziałek mimo kroplówek,dogrzewania etc. odeszła u weta. Sekcja wskazywała na jakąś postać FIPa.

Drugim tymczasem, który u mnie odszedł była Mei Li[*] - śliczna kotka ze Świnoujścia. Wszystko było już ugadane - miała zamieszkać na początku lipca w Krakowie, kiedy zachorowała nagle i odeszła w Boże Ciało.

Obrazek
By alienorfy at 2011-05-30

Nie u mnie, lecz w Kociej Chatce FIP pokonał Madhuri [*]
Obrazek
Ostatnio edytowano Śro lut 15, 2012 21:14 przez Alienor, łącznie edytowano 4 razy
“To co robimy dla nas, umiera wraz z nami. To co robimy dla innych i dla świata zostaje po nas i jest nieśmiertelne.” -A. Pine
nasz wątek: http://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=1&t=159694

Alienor

Avatar użytkownika
 
Posty: 24225
Od: Pt mar 19, 2010 14:48

Post » Nie gru 18, 2011 22:27 Re: Szalona norka u Alienorka

Alienor pisze:Za TM :cry: - rezerwacja


Co się stało :(
Dobro raz dane, wraca z podwójną siłą.
Kacperku[*]przepraszam Cię za to, co musiałam Ci dziś zrobić. Dziękuję Ci za 16,5 roku bycia razem.
05-1995-27-12-2011.:( :(
Rysio-16-02-2013 [*] :( :( Przecinak-Synuś-13-12-2016[*] :( :(
ObrazekObrazek

Hieny na pokład.
Dążymy do szczęścia, nie zadeptując trawników innym.
“Człowiek, który nie ma się czego bać, to człowiek, który nie ma czego kochać.”

meg11

 
Posty: 19518
Od: Wto sty 11, 2011 15:22
Lokalizacja: Radom

Post » Nie gru 18, 2011 23:13 Re: Szalona norka u Alienorka

Zakładam ze nic złego sie nie stało,ale Alienor zabukowała sobie dodatkowy post na w razie gdyby co...
:wink:

A tak w ogóle to ja chciałam tylko dobry wieczór powiedzieć :lol:
Legnica
 

[następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Silverblue i 50 gości