Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy
michalinadzordz pisze:Jeśli chodzi o Burą, to otwarć najmniej myślę, że będziesz musiała porobić więcej zdjęć, takich gdzie ma szeroko otwarte oczy, bo na takich najlepiej kot wychodzi
A. Mają najmniej czasu (ich tymczas się kończy):
1. Amber: Bura kotka, gadatliwa i bardzo miła. Zdjęcia i opis: http://on.fb.me/wPDdp4
3. Czarna kotka - również zupełnie spokojna, dająca się nosić na rękach, przytulaska. Zdjęcia i opis: http://on.fb.me/wF65lQ
8. Bura kotka z króciutkim ogonem, pewnie też urwanym. Przemiła gaduła. Zdjęcia i opis: http://bit.ly/wqdKtl
12. ok. 7-8 miesięczna kotka, wystraszona, ale nieagresywna. EDIT: spokojnie do brania w ręce, nie próbuje nawet zwiewać Zdjęcie: http://on.fb.me/yShh2J
B. Mają czas do 12.02, też w sytuacji podbramkowej
2. Czarna kotka z białymi dodatkami - jest lekko wystraszona, ale absolutnie grzeczna, daje się podnosić. Ma króciutki ogon, zgaduję, że nie spodobał się kiedyś jakiemuś psu. EDIT: po 2 dniach w lecznicy gada i mizia się przez klatkę, prosząc o branie na ręce. Dodane zdjęcie dzisiejsze, pokazujące nastawienie do człowieka. Zdjęcia i opis: http://bit.ly/wD4BGv
4. Kilkuletnia kotka z jednym okiem praktycznie niewidzącym. Bardzo miła. Miała dość brzydkie zęby, wczoraj część usunięto, resztę oczyszczono. Zdjęcia i opis: http://bit.ly/wagPLo
6. Starszy kocur z zębami w fatalnym stanie, ogólnie wygląda kiepsko. Zleciłam badania krwi, jeszcze nie mam wyników. Wymaga DT aby go doprowadzić do stanu adopcyjnego. EDIT: o dziwo poza silnym stanem zapalnym wyniki są niezłe (również biochemia). Czyli teraz potrzebuje przeleczenia, ale ma szansę na bycie zdrowym, choć starszym kotem.
Zdjęcia i opis: http://bit.ly/wagPLo
15. Duży bury kocur - daje się głaskać, ale lekko się boi. EDIT: strzałem w dziesiątkę okazało się być drapanie po zadku. Zaczęło się natychmiast mruczenie i barankowanie. Zdjęcie: http://on.fb.me/zHvAuC
C. Nie ma co z nimi zrobić po wyleczeniu:
7. Czarna kotka z białymi dodatkami, gadatliwa - przed zabiegiem musi wyleczyć się z infekcji (tabletki do podawania). Zdjęcie: http://on.fb.me/AbRIoF
9. Czarna kotka, kilkuletnia - przed zabiegiem musi wyleczyć się z infekcji (tabletki do podawania). EDIT: Rozpłaszcza się w klatce, ale można ją wziąć na ręce, spokojnie dała się zbadać. Najprawdopodobniej po wyleczeniu wróci do schroniska. Zdjęcie: http://on.fb.me/A888tb
10. Czarna kotka - przed zabiegiem musi wyleczyć się z infekcji (tabletki do podawania) - ona jest kompletnie dzika, więc szuka w zasadzie tylko TDT do czasu wyleczenia, a po sterylce wróci do schroniska.
D. Mają DT do czasu znalezienia domu:
11. ok. 7-8 miesięczny kocurek, wystraszony, ale zupełnie nieagresywny. Wzięty na ręce pięknie mrrrruczy i nadstawia się do głaskania. Zdjęcie: http://on.fb.me/yDiw7M
19. Felix, piękny kocur, bardzo przyjazny człowiekowi, niestety ze względu na rzadką wadę tarczycy musi dostawać regularnie tabletki. Leczenie nie jest ani drogie, ani uciążliwe, a kot znosi te zabiegi ze spokojem. Zdjęcie i opis: http://on.fb.me/yBKLnY
20. Horacy w DT razem z Luną (21.), przepiękny pingwin i elegant, kot ze sporą nadwagą, co czyni go uroczym, ale też nieco nieśmiałym. Słodki, szuka domu... Zdjęcia i opisy: http://bit.ly/ArsIHX
oraz http://bit.ly/yDAUGD
21. Luna, śliczna pingwinia, w Domu Tymczasowym razem z Horacym (20), pingwinia, śliczna, pełna energii i chęci do zabawy, a przy tym nie niszczy sprzętu domowego i ogólnie pełna kultury z niej dama Zdjęcia i opisy: http://bit.ly/ArsIHX
oraz http://bit.ly/yDAUGD
E. Znalazły dom:
5. Przemiły mruczący kocurek, ok. 4 miesiące.
F. Wróciły do schroniska:
13. dymna prześliczna koteczka. Ucieka i syczy, ale jeśli uda się ją złapać - nie wykazuje już żadnej agresji i daje się spokojnie obsłużyć. na pewno przed nią sporo pracy...
14. Białobura kotka - dość wystraszona, miaukliwa, ale dałam radę wziąć ją na ręce, a potem drugi raz złapać jak zwiała. EDIT: w lecznicy daje się głaskać, trochę gada, ale się boi
16. Czarna kotka, złapana do łapki. EDIT: Przestraszona, ale zero agresji. Jest sens nad nią pracować.
17. Biała kotka - wystraszona, sycząca. Od biedy daje się wziąć na ręce, ale wymaga to sporo samozaparcia. EDIT: W lecznicy przestraszona, ale przestała syczeć. Sporo pracy, ale chyba może być z niej kiedyś adopcyjny kot.
18. Czarny kocur, makabrycznie gadatliwy, ale spierniczający i syczący. Nie dał się obejrzeć na miejscu.
Szalony Kot pisze:Zastanawiam się nad stworzeniem dodatkowych wydarzeń dla tych najbardziej adopcyjnych, wiem, że Felix już ma, myślę jeszcze o Burej Jedynce (te oooooczy!), ale nie wiem czy warto...?
Użytkownicy przeglądający ten dział: ashai, Blue i 200 gości