Pomocy! Czy możliwa aż taka zmaiana po sterylce?

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Czw lis 10, 2011 10:48 Pomocy! Czy możliwa aż taka zmaiana po sterylce?

UPDATE!!
Blair jest 3 dzień po sterylce. Wszystko jest fizycznie ok, ale...

Kiedyś pisałam już o tym, że Blair jest kotem dosyć agresywnym. Ma 9 miesięcy, bardzo mocno gryzie, często atakuje (nie ma wyczucia w zabawie). To ona decyduje, kiedy chce być głaskana, a decydowała rzadko, że w ogóle chce. To był rarytas, jak weszła na kolana na pieszczoty. Zawsze dominowała, strasznie dzika i prawie w ogóle nie dawała brać się na ręce. Szalała jak opętana, odbijała się od ścian itp.

Po sterylce nie schodzi mi z kolan. Nawet na chwilę nie mogę usiąść spokojnie, bo jest wielki płacz, jak jej nie chcę wziąć. Pieszczoty non stop, nawet śpi z nami! Na krok mnie nie odstępuje. Pomijam fakt, że jest mega spokojna, bo nie spodziewam się, żeby po 3 dni, z ranką na brzuszku i kubraczku nie wiadomo jak szalała. Ale to, co wyprawia i jak się rozkłada na kolanach, jak zaczepia łapkami po nosie do pieszczot i jak się CIĄGLE tego domaga, całymi dniami, jest dla nas ogromnym szokiem.

Czy to normalne? I czy jej to przejdzie czy jest prawdopodobieństwo, że już tak zostanie?



STARE. Hej. Mam małą kicię od pewnego czasu (około miesiąca), która ma 2 miesiące i mam z nią problem. Blair strasznie mocno gryzie i drapie, aż do krwi. Przybiera agresywną postawę jak jest rozbrykana (stroszy uszy i przybiera postawę "do ataku"). Podstawiamy jej wtedy zabawki, a jak mimo to zaczyna gryźć, to zabieramy ręce, mówimy stanowczym głosem "nie" i przestajemy się z nią bawić, żeby zrozumiała. Niestety problem nie mija. Czasem nawet jak włącza jej się mruczenie i bierzemy ją na ręce, to mimo mruczenia zaczyna od razu delikatnie podgryzać i coraz mocniej i mocniej. A na ręce się pcha (nie ucieka). Macie jakieś pomysły co można zrobić, by zrozumiała, że nie wolno tak mocno gryźć?
Ostatnio edytowano Pon cze 18, 2012 18:58 przez EeBe, łącznie edytowano 4 razy
Obrazek

Blair ♥

EeBe

 
Posty: 303
Od: Pon paź 10, 2005 17:46
Lokalizacja: Puławy/Warszawa

Post » Czw lis 10, 2011 11:00 Re: Blair - problem z gryzieniem

Mamy... drugi kot w tym samym wieku :twisted:
Na sobie się nauczą, że gryzienie boli ;)

OKI

Avatar użytkownika
 
Posty: 42584
Od: Śro gru 23, 2009 19:05
Lokalizacja: Warszawa

Post » Pon cze 18, 2012 18:57 Re: Pomocy! Czy zmiana możliwa po sterylce?

Blair jest 3 dzień po sterylce. Wszystko jest fizycznie ok, ale...

Kiedyś pisałam już o tym, że Blair jest kotem dosyć agresywnym. Ma 9 miesięcy, bardzo mocno gryzie, często atakuje (nie ma wyczucia w zabawie). To ona decyduje, kiedy chce być głaskana, a decydowała rzadko, że w ogóle chce. To był rarytas, jak weszła na kolana na pieszczoty. Zawsze dominowała, strasznie dzika i prawie w ogóle nie dawała brać się na ręce. Szalała jak opętana, odbijała się od ścian itp.

Po sterylce nie schodzi mi z kolan. Nawet na chwilę nie mogę usiąść spokojnie, bo jest wielki płacz, jak jej nie chcę wziąć. Pieszczoty non stop, nawet śpi z nami! Na krok mnie nie odstępuje. Pomijam fakt, że jest mega spokojna, bo nie spodziewam się, żeby po 3 dni, z ranką na brzuszku i kubraczku nie wiadomo jak szalała. Ale to, co wyprawia i jak się rozkłada na kolanach, jak zaczepia łapkami po nosie do pieszczot i jak się CIĄGLE tego domaga, całymi dniami, jest dla nas ogromnym szokiem.

Czy to normalne? I czy jej to przejdzie czy jest prawdopodobieństwo, że już tak zostanie?
Obrazek

Blair ♥

EeBe

 
Posty: 303
Od: Pon paź 10, 2005 17:46
Lokalizacja: Puławy/Warszawa

Post » Pon cze 18, 2012 19:05 Re: Pomocy! Czy możliwa aż taka zmaiana po sterylce?

Hmm... Widzisz ja mam takie dwa doświadczenia.

Mój pierwszy kociak - Benek był kastrowany w wieku 6 miesięcy. Jeżeli chodzi o zachowanie - nie ma kompletnie żadnej zmiany. Jest wesoły, przymila się, skacze, zaczepia, ale robi to z wyczuciem i uczuciem.

Drugi mój kotek to piękna dojrzała kotka Ilmuth. Była ona sterlizowana w wieku 3 lat po trzech miotach kociąt. Ja znałem ją już tylko po sterylce, ale właścicielka Ilmuth mówiła, że Ilmuszka to kot dobry, ale raczej nie jest specjalnie przymilny.

Teraz Ilmuszka cały czas zabiega o pieszczoty. Śpi ze mną. Rozmawia, chodzi, wskakuje. No, jak sądzę - taka zmiana jest możliwa!
adeeniet
 

Post » Pon cze 18, 2012 19:08 Re: Pomocy! Czy możliwa aż taka zmaiana po sterylce?

Dziękuję za odpowiedź. Po prostu nie wiem, czy powinnam się niepokoić. Słyszałam, że czasem koty się uspokajają, ale ona przeszła samą siebie ;)

Trochę już tęsknię za tym łobuzem, ale "nowa" Blair-pieszczoch też mi się podoba. Mogłaby to wypośrodkować ;)

Przypuszczam, że jeśli za miesiąc taka wciąż będzie, tzn. że coś się jednak zmieniło i to nie chwilowo. W każdym razie dziękuję za odzew :)
Obrazek

Blair ♥

EeBe

 
Posty: 303
Od: Pon paź 10, 2005 17:46
Lokalizacja: Puławy/Warszawa

Post » Pon cze 18, 2012 19:14 Re: Pomocy! Czy możliwa aż taka zmaiana po sterylce?

Musisz ją obserwować - gdyby oprócz tej zmiany działo się coś jeszcze to warto skontaktować się z weterynarzem.

Pozdrawiam
adeeniet
 

Post » Pon cze 18, 2012 21:06 Re: Pomocy! Czy możliwa aż taka zmaiana po sterylce?

Moja Luśka, która do sterylki syczała na kolegę, a ludzi trochę się bała, po sterylce pokochała wszystko co żyje oraz sprzęty domowe :wink: Nawet pytałam wetkę, czy przy okazji nie zrobiła jej lobotomii, bo zmiana była kolosalna. Po jakimś czasie przestała zbyt namolnie domagać się od wszystkich miłości i dziś jest względnie normalnym kotem - czasem posiedzi na kolanach i pomruczy, czasem się przytuli, a czasem wybiera izolację.

Bungo

 
Posty: 12069
Od: Pt lut 16, 2007 0:52
Lokalizacja: Kraków




Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 511 gości