DT u Hani, czyli..-Nasze FelViki+ tak sobie żyjemy...

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Pon lis 21, 2011 18:38 Re: DT u Hani, czyli Jokotowe tymczaski pod opieką rezydentów:)

Olu -rzeczywiście wet stwierdził, że to przepuklina i będzie ją można zoperować, jak brzdąc urośnie.

Asiu -po raz kolejny: nie ma za co i ściskam kciuki za Ciebie :ok:

A u nas dzień po dniu wg.harmonogramu: antybiotyk, kroplówka, kropelki, jedzonka, antybiotyk inny, kroplówka .....i tak cały dzień.
Najważniejsze, ze malutki pingwinek już sam podchodzi do miseczki i podskubuje jedzonko, a więc leczenie daje rezultaty :piwa:
Dzisiaj przy zmianie wenflonu doktor stwierdziła, że nawet w wyglądzie zaczyna być widać poprawę :1luvu:

Rudziaczek (bardziej chory) też sam podjada, więc dokarmianie na razie nie jest już potrzebne :piwa:

Reszta towarzystwa śpi albo bryka :1luvu:

A przed chwilką Janusz przywiózł z niedoszłego ds Kajtusia :(
Dzisiaj rano Pani zadzwoniła, że maluch nie je, nie pije, ciągle się gdzieś chowa i non stop płacze i że ona nie daje rady na to patrzeć, bo sama zaczyna płakać razem z nim :(
Umówiłyśmy się, że po jej powrocie z pracy, TZ odbierze Kajtka i przywiezie z powrotem do nas.
Nie wiem czy Kajtuś jest po prostu zbyt niedojrzały na oddzielenie go od rodzeństwa, czy to nie był ten dom, w każdym razie znów jesteśmy w komplecie :|

Myślę, że muszę teraz trochę odczekać, choć akurat po niego telefony są (chyba, że ktoś weźmie Kajtka w dwupaku).

Hania66

 
Posty: 4591
Od: Pt mar 10, 2006 17:20
Lokalizacja: Warszawa

Post » Pon lis 21, 2011 18:41 Re: DT u Hani, czyli Jokotowe tymczaski pod opieką rezydentów:)

Szkoda, że nie wyszło z tym domkiem :(

Kciuki cały czas zaciśnięte :ok:
Są chwile, kiedy brak ludożerców daje się boleśnie odczuć.
Alfons Allais

Aleba

Avatar użytkownika
 
Posty: 21216
Od: Czw sie 05, 2004 16:52
Lokalizacja: Warszawa

Post » Pon lis 21, 2011 18:43 Re: DT u Hani, czyli Jokotowe tymczaski pod opieką rezydentów:)

i na wzajem :ok: :ok:

Hania66

 
Posty: 4591
Od: Pt mar 10, 2006 17:20
Lokalizacja: Warszawa

Post » Pon lis 21, 2011 19:48 Re: DT u Hani, czyli Jokotowe tymczaski pod opieką rezydentów:)

Może spędź więcej czasu w DS przy odwożeniu Kajtka? Pobaw się z nim, poprzytulaj, zostaw mu jakiś swój czy Waszego domu ogólnie zapach...
Chociaż dwupak brzmi nieźle :)

Szalony Kot

 
Posty: 23304
Od: Pt wrz 24, 2010 13:01
Lokalizacja: Grodzisk Maz./ Warszawa

Post » Wto lis 22, 2011 13:11 Re: DT u Hani, czyli Jokotowe tymczaski pod opieką rezydentów:)

Dzięki za rady, wszystko to robimy za każdym razem odwożąc maluchy do nowych domów -tym razem się nie udało :(

A my jesteśmy po kontroli u weta;

AWF-iaki zakończyły leczenie antybiotykiem, więc wreszcie nie będę ich męczyć zastrzykami :ok:

Cztery "bezoczki" też w zasadzie ok, tylko Rysia jeszcze przez tydzień na zastrzykach z cobactanu (reszta już bez) :ok:
U Jaśka doktor usłyszała jakieś szmery w serduszku, więc za tydzień musimy to skontrolować :|
Oczywiście cały czas wlewam litry kropelek do oczek.

Czwórka z Wólki znów w komplecie roznosi mieszkanie :twisted:

Nowe od Asi ciągle tak sobie :(
Pingwinek kolejny raz musiał mieć wyjęty wenflon, więc dr postanowiła, że dajemy mu dobę przerwy od kroplówek. Jeśli będzie jadł, to zostaniemy przy antybiotyku 3x podskórnie, a jeżeli samopoczucie się pogorszy, to jutro rano wrócimy do leczenia dożylnego.
Rudziaczek w dalszym ciągu antybiotyk 2x podskórnie.
Drugi rudy (z najzdrowszymi oczkami) dalej bez zastrzyków.
Całą trójka dodatkowo antybiotyk dopyszcznie i oczywiście krople do oczu (lub miejsca po oku) :(

Dorosłe koty na razie wydają się zdrowe :piwa:

A w przychodni spotkaliśmy Ciocię Agneskę z nowym podopiecznym -naprawdę przepiękny białasek :1luvu:

Hania66

 
Posty: 4591
Od: Pt mar 10, 2006 17:20
Lokalizacja: Warszawa


Post » Śro lis 23, 2011 14:11 Re: DT u Hani, czyli Jokotowe tymczaski pod opieką rezydentów:)

Niestety nie udało się - maleńkiego pingwinka nie ma już z nami :cry:
tak strasznie smutno
boję się, czy to ja czegoś nie zaniedbałam
a już miałam nadzieję, ze wyjdzie z tego
do d....

Hania66

 
Posty: 4591
Od: Pt mar 10, 2006 17:20
Lokalizacja: Warszawa

Post » Śro lis 23, 2011 14:21 Re: DT u Hani, czyli Jokotowe tymczaski pod opieką rezydentów:)

Kotku \*/

Haniu, przytulam...
Miał dzięki Tobie najlepszą opiekę, na pewno niczego nie zaniedbałaś. Czasem tak po prostu jest, chociaż to takie cholernie niesprawiedliwe...
Przykro mi bardzo, że to Was spotkało :(
Są chwile, kiedy brak ludożerców daje się boleśnie odczuć.
Alfons Allais

Aleba

Avatar użytkownika
 
Posty: 21216
Od: Czw sie 05, 2004 16:52
Lokalizacja: Warszawa

Post » Śro lis 23, 2011 14:45 Re: DT u Hani, czyli Jokotowe tymczaski pod opieką rezydentów:)

Nie zawsze się udaje ... [*] ... trzymajcie się

alix76

Avatar użytkownika
 
Posty: 23037
Od: Nie mar 22, 2009 7:37
Lokalizacja: Wa-wa

Post » Śro lis 23, 2011 15:57 Re: DT u Hani, czyli Jokotowe tymczaski pod opieką rezydentów:)

Pingwinku... (*)
Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek

joarkadia

 
Posty: 2847
Od: Śro wrz 15, 2010 21:30
Lokalizacja: Warszawa - Mokotów

Post » Czw lis 24, 2011 21:53 Re: DT u Hani, czyli Jokotowe tymczaski pod opieką rezydentów:)

oto aktualny serwis informacyjny:

-wólkowcy, czyli Ania, Iwonka, Kajtek i Bartek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Futerka rosną, szaleją, kleją się do "tatusia" Napoleona lub do siebie nawzajem :1luvu:
Kajtek po powrocie momentalnie doszedł do siebie, więc dla wszystkich dalej szukamy domków :ok:


-AWF, czyli Anitka i Franio

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Dzieciaki coraz większe. Siedzą w swoim kojcu i bardzo chciałyby wyjść "na pokoje".
Zupełnie nie mam możliwości wypuszczania ich tak, żeby nie mieli kontaktu z resztą maluchów, więc biedy męczą się w odosobnieniu :(
Szaleją w swoim "domku", świetnie jedzą i kuwetkują i wyciągają łapki przez pręty, żeby dosięgnąć wszystko w zasięgu.
Na dzień dzisiejszy są w bardzo dobrym stanie i nie wykazują objawów chorobowych.
Franio chętnie daje się brać na ręce i wtedy szybciutko zaczyna mruczeć i wtula się we mnie.
Anitka jeszcze się boi, ale po jednym syku na wszelki wypadek, wzięta na ręce rozluźnia się i przytula.
Te koty bardzo potrzebują człowieka, który mógłby tylko im poświecić swój czas, wtedy momentalnie stałyby się wielkimi miziakami :1luvu:


-"bezoczka", czyli Jaś, Małgosia, Grześ i Rysia

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Maleństwa już bez antybiotyków.
Oczka zakraplamy non stop i, jak widać (przynajmniej ja to widzę), jest troszkę lepiej :ok:
Słodziaczki są niesamowicie przytulaśne i mruczące, tylko Jasio trzyma się ciut bardziej na dystans.
Dzisiaj maluszki po raz pierwszy wyszły na spacer poza swój kojec i dobre dwie godzinki szalały po całym pokoju zaczepiając swoich starszych kolegów :1luvu:
Ładnie jemy, kuwetkujemy i rośniemy :1luvu:


-przedstawiam "bezoczki od Asi", czyli Tofik i Irysek (Pingwinkowi nie zrobiliśmy nawet jednego zdjecia -nie zdążyliśmy :cry: )

Obrazek

Obrazek

Tofik z jednym oczkiem chorym i jednym zdrowym(?)

Obrazek

Irysek ma jedno oczko z wrzodem, a drugie mu się niestety zapada (nie znam fachowego określenia)

Obrazek


Rudziaki mają chyba ok 5-6 tygodni. Po wczorajszym gorszym dniu, dzisiaj już lepiej jedzą(bez dokarmiania), bawią się, kuwetkują lub śpią.
Niestety obaj dostają antybiotyk w zastrzyku (b.bolesny) i oczywiście kilka razy dziennie zakraplam im oczka.
Tofik znosi wszystkie zabiegi w miarę spokojnie, ale Irysek (może dlatego, że prawie nie widzi), po wzięciu na ręce od razu próbuje mnie nastraszyć, warcząc groźnie -jest to taki mały, rozczulający bidulek :1luvu:
Od dzisiaj maluszki są w klatce z nami w pokoju, a dzięki dziewczynie mojego dużego dziecka, mają wreszcie imiona :1luvu:

Hania66

 
Posty: 4591
Od: Pt mar 10, 2006 17:20
Lokalizacja: Warszawa


Post » Pt lis 25, 2011 15:17 Re: DT u Hani, czyli Jokotowe tymczaski pod opieką rezydentów:)

Bardzo, bardzo dziękuję Ci Szalony Kocie za pomoc :1luvu:
i trzymanie ręki na pulsie naszego wątku :1luvu:

Może coś drgnie i odezwą się jakieś fajne domki po maluchy z Wólki
-na razie z ogłoszeń nie było żadnego sensownego odzewu :(

Hania66

 
Posty: 4591
Od: Pt mar 10, 2006 17:20
Lokalizacja: Warszawa

Post » Pt lis 25, 2011 20:48 Re: DT u Hani, czyli Jokotowe tymczaski pod opieką rezydentów:)

Haniu - dziękuję jeszcze raz za malce. I uwierz - czasem się po prostu nie da...
Obrazek

jopop

 
Posty: 19154
Od: Pt maja 20, 2005 20:05
Lokalizacja: Warszawa

Post » Nie lis 27, 2011 14:47 Re: DT u Hani, czyli Jokotowe tymczaski pod opieką rezydentów:)

Kochane Cioteczki, właśnie zawieźliśmy do nowego domku naszą Iwonkę z Wólki :piwa:
Domek bardzo fajny, Państwo mili i rozsądni, a dodatkowo starsza koleżanka-koteczka, wiec jest nadzieja, że malutka szybko się tam zadomowi :1luvu:

Oby wszystko dobrze się ułożyło :ok: :ok: :ok:

Hania66

 
Posty: 4591
Od: Pt mar 10, 2006 17:20
Lokalizacja: Warszawa

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Blue, Google [Bot], Majestic-12 [Bot], nfd, Zeeni i 523 gości