Zaginione-znalezione koty

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Pon paź 17, 2016 13:16 Re: Zaginione-znalezione koty

jeśli masz taka możliwość - złap kota i dzwoń na Straż Miejską, przyślą eko-patrol. Mają możliwość stwierdzenia, czy kot ma chipa, w razie jego braku zabiorą kota do schroniska na Bukowskiej.
Zrob zdjęcie kota i wrzuć na Zaginione Znalezione Poznań na FB, albo prześlij zdjęcie do mnie i ja to zrobię.
Poznańskie fundacje są przepełnione, rozpaczliwie szukają chętnych do wspólpracy jako DT.

Ale uwaga - kot może być wychodzący. Moja znajoma miała takiego kocurka, na trzech łapach nawet myszy łowił i przynosił jej do domu. Trzyłapki mają zalecenie sporej ilości ruchu i diety, żeby nie tyly.To może tłumaczyć łapczywość z jaką kot rzucił się na jedzenie - jak go w domu glodzą :wink:
Zresztą - moja seniorka regularnie kilka lat temu chodziła na posiłki do mocno starszego pana. Pan ją częstował jajecznicą, paróweczki kupowal, ziemniaczki od obiadu dał, albo jakąś kaszaneczkę.....dowiedziałam się o tym mocno po fakcie, a już chcialam z kotą do weta lecieć, bo niemal nić nie jadła, a tyla.

Z kotami szukaj coś do wynajęcia na peryferiach. Nie typowego mieszkania, ale moze małego domku lub przyziemia. Ceny wynajmu są porownywalne, a właściciele zwierząt tak się nie czepiają.
Sama mam cztery koty, wynajmuję mały domek na Starołęce.

izka53

Avatar użytkownika
 
Posty: 15059
Od: Śro wrz 29, 2010 13:54
Lokalizacja: Poznań

Post » Pon paź 17, 2016 13:18 Re: Zaginione-znalezione koty

i jeszcze jedno - popytaj w okolicznych lecznicach - chyba niedaleko jest Klinika Pod Wieżą.

izka53

Avatar użytkownika
 
Posty: 15059
Od: Śro wrz 29, 2010 13:54
Lokalizacja: Poznań

Post » Pon paź 17, 2016 21:07 Re: Zaginione-znalezione koty

Spróbuję cyknąć zdjęcie. Jutro raczej mi się nie uda, ale może pojutrze. Jak cyknę, to podeślę. Mam problemy z kompem i fejs działa mi tak wolno, że praktycznie tam ostatnio nie wchodzę. Nie chcę dzwonić na Straż Miejską na razie, przyjrzę się czy kot nie marnieje. Może faktycznie wychodzący, chociaż nie wyobrażam sobie wypuszczania zwierzaka w takiej okolicy. :roll: Jeszcze przez jakiś czas będę tam bywał regularnie, więc będę miał na uwadze tego kota.

Co do mieszkania, to problemem są nie tylko koty, ale to, że wszędzie chcą umowę na minimum rok. A ja szukam na najwyżej kilka miesięcy. No ale dziś rozmawiałem z jedną babką i jutro ma mi dać odpowiedź, może coś się z tego wykluje :wink:
Ksz.

sqbi90

Avatar użytkownika
 
Posty: 1188
Od: Śro sie 31, 2016 2:17
Lokalizacja: Poznań/Warszawa/Świat

Post » Pon paź 17, 2016 21:42 Re: Zaginione-znalezione koty

podam Ci na PW adres mailowy.
Jak masz możliwość - wydrukuj kilka ogłoszeń ze zdjęciem kota, powieś w okolicy sklepów, kościola - nie wiem, gdzie tam jest, ale znając realia - na pewno blisko. No i lecznice. Jest możliwość, ze kot należy do osoby starszej, nieinternetowej i takie papierowe ogłoszenia lepiej wtedy się sprawdzają. Jeśli kot jest tamtejszy, wychodzący, to ktoś powinien go rozpoznać.
Jak bedę miala zdjęcie - zapytam kilka poznańskich fundacji, czy kota nie znają.
Z wychodzeniem to jest tak, że jeśli kot był całe swoje życie wychodzący, to często trudno jest go trzymać w zamknięciu. Koty także cierpią na depresję, a stres jest często dla nich zabojczy. Pamiętaj, że nie tylko długość życia się liczy, a także jego jakość.
Jasne - są bezdomniaki, ktore w domych pieleszach tak się odnajduję, że wręcz uciekają od otwartych drzwi. Ale jeśli byl to kot wychodzący, który nie cierpial nigdy z ręki człowieka, mial jedzenie i spanie , był kochany - takiego kota ciężko jest zamknąć dla jego dobra. Bo on tego nie traktuje jak troskę, ale jak więzienie. Cierpi i choruje.
Opiekun musi wtedy rozważyć , co jest ważniejsze....jego spokój, czy szczęście kota. Bo o dlugości życia trudno tu mówić. Kot moze zginąć w wypadku, ale może tez umrzeć na pnn, wynikającą z permanentnego stresu. Koty mają bardzo wrażliwą psychikę i bardzo wrażliwe nerki.

izka53

Avatar użytkownika
 
Posty: 15059
Od: Śro wrz 29, 2010 13:54
Lokalizacja: Poznań

Post » Pon paź 17, 2016 21:54 Re: Zaginione-znalezione koty

Jak uda mi się cyknąć zdjęcie, to mogę wydrukować ogłoszenia i tam porozwieszać. A w lecznicy się zapytam, bo i tak muszę podejść po leki.

Jasne, jakość się liczy, ale ciarki mnie przechodzą jak widzę zwierzaki puszczone luzem w takiej okolicy :wink: I mam nie najlepsze wspomnienia z dzieciństwa związane z wychodzącymi kotami. W dużo spokojniejszej okolicy. Ale rozumiem o co chodzi. Np. kotka mojego ojca od rana doprasza się, żeby ją wypuścić na ogród i bardzo płacze, kiedy się jej nie puści. Więc się ją puszcza, jak jest mróz, to sama po chwili wraca.

Tak czy siak, spróbuję się zorientować czy kot jest czyjś i w najbliższych dniach podesłać Ci zdjęcie :)
Ksz.

sqbi90

Avatar użytkownika
 
Posty: 1188
Od: Śro sie 31, 2016 2:17
Lokalizacja: Poznań/Warszawa/Świat

Post » Pon paź 17, 2016 22:15 Re: Zaginione-znalezione koty

OK. Póki co wrzucę na fejsa, czy ktos takiego kota kojarzy.
Wiesz - ja stara baba jestem, koty mam przez całe niemal życie . I wychodzące , i nie wychodzace, i teraz znów wychodzące. Mam kota, który boi się domu, teraz juz coraz rzadziej, ale też się zdarza . Jest u mnie od trzech lat, trafił jako może dwu-trzylatek, wykastrowany, w zupelnie dobrym stanie, kochający człowieka - nie wiadomo skąd. Zamknięte drzwi poczatkowo wywolywały w nim taką panikę, ze kot dosłownie fruwał po scianach sikając ze strachu.
Do tej pory zdarzają mu sie takie ataki paniki , że zaszywa się na pól dnia za zlewozmywakiem, a jak jest możliwośc, to ucieka na dwór i siedzi na ganku. Ale jednocześnie nigdy nie bał się np pralki czy telewizora, za to startujące F16 dopiero teraz zaczyna troszkę ignorowac (mieszkam 1,5 km od wylotu pasa startowego).
Koty są bardzo różne....

izka53

Avatar użytkownika
 
Posty: 15059
Od: Śro wrz 29, 2010 13:54
Lokalizacja: Poznań

Post » Wto paź 18, 2016 14:00 Re: Zaginione-znalezione koty

Szkoda kociny :( Ale pocieszające jest to, że są tacy ludzie jak Ty którym los bezdomniaka nie jest obojętny. Może uda się gdzieś go ulokować, bo coraz zimniej się robi. Trzymam :ok: :ok: :ok:
Obrazek

"Kotom bez trudu udaje się to, co nie jest dane człowiekowi: iść przez życie nie czyniąc hałasu."
Ernest Hemingway

ewan

Avatar użytkownika
 
Posty: 5825
Od: Nie cze 21, 2009 19:19
Lokalizacja: Kraków

Post » Wto paź 18, 2016 21:27 Re: Zaginione-znalezione koty

Dziś był na posterunku, rozmiauczał się na mój widok i ewidentnie chciał puchę. Dostał i od razu jechaliśmy, bo wpadliśmy tylko z kumplem na moment po plecak do samochodu. Aparatu niestety nie miałem. U koleżanki leży, a koleżanka pracuje do późna i tak się mijamy, bo ja w jej okolicach znowuż dosyć wcześnie. A jak nie jutro, to pojutrze, bo koleżance wolny dzień wypada i będę mógł go zgarnąć o jakiejś ludzkiej godzinie.

ewan pisze:Szkoda kociny :( Ale pocieszające jest to, że są tacy ludzie jak Ty którym los bezdomniaka nie jest obojętny. Może uda się gdzieś go ulokować, bo coraz zimniej się robi. Trzymam :ok: :ok: :ok:


Ja cały czas mam nadzieję, że to czyjś tylko wychodzący, ale... No kurde. On tam jest o każdej porze dnia, dzisiaj był zarówno o 11 rano jak i o 19 wieczorem. Porobię fotki, powieszę ogłoszenia, może się ktoś zgłosi. Jak nie, to się zobaczy.
Ksz.

sqbi90

Avatar użytkownika
 
Posty: 1188
Od: Śro sie 31, 2016 2:17
Lokalizacja: Poznań/Warszawa/Świat

Post » Wto paź 18, 2016 22:46 Re: Zaginione-znalezione koty

na FB miałam odzew, że podobno kociak już się w grupie przewijał, jakieś dwa-trzy mies temu. Podobno został odwieziony do schronu, skąd odebrał go właściciel. Widać wychodzący, miejscowy. Ale pewne to nie jest.
Wiesz - jak on dobrze wygląda , to go zanadto nie dokarmiaj. Bo to może być lakomczuch na diecie, a trójłapki muszą trzymać linię. Jakiś smaczek, koci kabanosik, ale nie pucha....
Szukam w pamięci znajomych na Piątkowie i jakoś z tamtych okolic nikt mi nie przychodzi na myśl. A sama to tam bylam może ze dwa razy w życiu.
A Ty na UP studiujesz /

izka53

Avatar użytkownika
 
Posty: 15059
Od: Śro wrz 29, 2010 13:54
Lokalizacja: Poznań

Post » Wto paź 18, 2016 23:23 Re: Zaginione-znalezione koty

O. To skoro miałaś odzew, to może jak zrobię fotki, to ktoś go rozpozna! :) Bo wolałbym jednak mieć pewność, że z nim wszystko w porządku. Jest może jakieś miejsce, gdzie mógłbym sprawdzić czy jest zaczipowany bez konieczności wzywania Straży Miejskiej? Bo chyba jak się ich wzywa, to oni z automatu zabierają do schronu, a tego to bym nie chciał. A skoro już w schronie był i ktoś go odebrał dopiero tam, to raczej czipa nie ma? Nie znam się na takich rzeczach.

Okej, nie będę dokarmiał na razie, poobserwuję przynajmniej co drugi dzień jak wygląda, ale rzuca się na jedzenie tak, że aż szkoda nie dać :oops: A puch mam zapas. Kabanosików i smaczków na razie nie kupię, jestem grubo pod kreską w tym miesiącu :? i nie zanosi się, żeby przed wypłatą coś się w tej materii zmieniło. Trochę za dużo nadprogramowych wydatków mi ostatnio wypadło i sam chwilowo żrę na przemian wątróbkę i jajka sadzone :lol: Może mu chociaż jakichś chrupek trochę sypnę, jeżeli łakomy na diecie, to na to chyba nie powinien się tak rzucić?

Studiuję - nie studiuję. Powinienem te studia dobrych kilka lat temu skończyć :wink: Pracuję głównie, a studiować próbuję przy okazji, z różnym skutkiem. Kiedyś brakowało samozaparcia, aktualnie brakuje czasu :lol: Ale nie, nie UP. UAM.

Ja tak mam z Dębcem. Wiem, że istnieje. Byłem tam na imprezie pięć czy sześć lat temu, raz. I tyle.
Ksz.

sqbi90

Avatar użytkownika
 
Posty: 1188
Od: Śro sie 31, 2016 2:17
Lokalizacja: Poznań/Warszawa/Świat

Post » Wto paź 18, 2016 23:58 Re: Zaginione-znalezione koty

post na FB jest już wielokrotnie udostępniany, nawet hejtu nie ma, egzaltacji też mało. Bo musiałbym zamknąć komentowanie, a to zawsze post podbija.
Jeśli masz tam gdzieś w pobliżu lecznicę, jakąkolwiek, to spytaj, czy mają czytnik chipów. Powinni mieć. Wtedy kota pod pachę , do lecznicy , wyczytają dane i skontaktują się z właścicielem.
Na tej samej zasadzie zapewne został odebrany ze schronu - zawiadomili właściciela , że kot jest u nich.
Nie znasz kotów za dobrze - przeciez ta moja ruda cholera w domu czegos takiego jak kaszanka nawet nie powącha, że o ziemniaczkach nie wspomnę. Bo talerz po jajecznicy na boczku to wyliże -- boczek zostawi :mrgreen: ale w gościach :wink: mniam mniam mniam , bardzo glodnym kotkiem jestem. A na diecie nie była, piękna, młoda i szczupła wtedy :mrgreen: No to kot głodzony zeżre wszystko co ktoś mu da. :lol: Bierz po parę chrupek, niech chłopak ma - zakładam, że to kocur, one bardziej takie kontaktowe są.

Sorry za to pytanie osobiste, ale tak jakoś skojarzyła mi się pętla na Piątkowskiej z UP :oops:
Ja mieszkałam dwa lata na Piątkowie, ale na Batorego, no i dawno to było, 15 lat temu. Dębca nie polecam - urodziłam się i wychowałam na Wildzie, choć w bardziej cywilizowanej części ( okolice skrzyżowania Hetmańskiej i 28 Czerwca), no ale Dębiec to część Wildy.
Szukaj czegoś na Głuszynie/Starołęce. Ceny dużo niższe, bo lotnisko. A syn wynajmował na Głuszynie mieszkanie w bloku i też nie było pretensji o kota.
Z kolei jak wynajmowałam na Bajkowym, to koty miałam w konspiracji, jak własciciel miał przyjść, to zamykałam koty w wielkiej szafie w kuchni, wraz z kuwetą i miseczkami, a w pokoju puszczałam głośno TV :mrgreen:

izka53

Avatar użytkownika
 
Posty: 15059
Od: Śro wrz 29, 2010 13:54
Lokalizacja: Poznań

Post » Śro paź 19, 2016 0:52 Re: Zaginione-znalezione koty

To jak na fb się kręci, to dobrze. Postaram się o tę fotkę jeszcze. W lecznicy zapytam, jutro zadzwonię do tej koło wieży RTV, bo tam byłem ze swoimi, a może jakoś pojutrze bym podjechał z kotem. Bezpłatnie sprawdzają? Bo jak nie, to będę się musiał wstrzymać do początku listopada :strach:

I fakt, na kotach się nie znam. Edukuję się tu dopiero. Koty w domu były prawie zawsze, ale nie moje osobiste, więc wiedza jest mocno ograniczona. Ale tak jak piszesz, to w sumie kotka ojca w domu nie rusza nic poza specjalnie wyselekcjonowanymi puszkami (co miesiąc inny smak rossmanowskich winstonów :strach: i jeszcze trzeba w smak utrafić) i cholera wie skąd jej się to wzięło. Próba przestawienia jej na cokolwiek innego skończyła się fiaskiem i jest trochę oszukiwana: dostaje u babci mięsko, tam, u niej, jest pyszne i w ogóle, kicia żre jak porąbana. W domu nie ruszy. A w ogóle to najlepiej ukraść psie chrupki i połowę myszy, a drugą wrzucić do kapcia. :mrgreen: Czy kotka czy kocur nie wiem, ale miziaste to to bardzo. Wezmę chrupki, jak nic nie dostanie, to jeszcze gotów się obrazić :strach: a tak fajnie się turla i brzuch wystawia.

Spoko, to nie było szczególnie osobiste pytanie, bo to żadna tajemnica :wink: Kumpel ma miejsce parkingowe na zamkniętym terenie na Piątkowskiej, którego mi użyczył. Mam w samochodzie prawie całą przeprowadzkę i nie chciałem zostawiać tak wypakowanego auta gdzieś na ulicy, stąd też tam ciągle bywam ostatnio :wink: A lokum patrzę w różnych lokalizacjach, przywykłem do Naramowic i Piątkowa przez ostatnie lata, ale że szukam tylko na kilka miesięcy, to w sumie wszystko mi jedno, byle nie było na końcu świata. Odkąd wyniosłem się z Warszawy, to trochę odwykłem od stania w korkach w drodze do pracy :lol:
Ksz.

sqbi90

Avatar użytkownika
 
Posty: 1188
Od: Śro sie 31, 2016 2:17
Lokalizacja: Poznań/Warszawa/Świat

Post » Śro paź 19, 2016 16:57 Re: Zaginione-znalezione koty

Dokarmiaj, skoro rzuca się na jedzenie tzn. że jest głodny. Nie wiem co w Twoim mniemaniu znaczy "pucha" ale puszkę możesz mu spokojnie dawać :wink: .
Obrazek

"Kotom bez trudu udaje się to, co nie jest dane człowiekowi: iść przez życie nie czyniąc hałasu."
Ernest Hemingway

ewan

Avatar użytkownika
 
Posty: 5825
Od: Nie cze 21, 2009 19:19
Lokalizacja: Kraków

Post » Śro paź 19, 2016 17:50 Re: Zaginione-znalezione koty

Pucha to taka duża puszka. O gramaturze 400g i większej. Na dłużej starczają, taniej wychodzą i w ogóle czysta oszczędność :mrgreen:
Ksz.

sqbi90

Avatar użytkownika
 
Posty: 1188
Od: Śro sie 31, 2016 2:17
Lokalizacja: Poznań/Warszawa/Świat

Post » Śro paź 19, 2016 21:21 Re: Zaginione-znalezione koty

Ewan - to wcale nie jest pewne, że jest glodny. Jest odpasiony, zadbany. Być może jest na diecie - trzyłapkom nie wolno tyć - i jest biednym, głodnym kotkiem.
sqbi - jak będziesz miał fotki, to daj mi znać tu, pocztę nie sprawdzam codziennie.

izka53

Avatar użytkownika
 
Posty: 15059
Od: Śro wrz 29, 2010 13:54
Lokalizacja: Poznań

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Google [Bot] i 296 gości