Zaginął czarny kotek Łódź

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Nie paź 30, 2011 13:56 Zaginął czarny kotek Łódź

Witam, czytam miau.pl od dawna tzn. od kiedy stałam się niedoświadczoną kocią mamą. Ale dopiero zaginięcie mojego kotka zmusiło mnie do zarejestrowania się na forum.
W skrócie, mieszkałam w mieszkaniu z rodzicami i psem kiedy rodzice znaleźli na autostradzie naszego pierwszego kotka, drugi przyszedł do naszego nowo budowanego domu na obrzeżach miasta, a kotka została nam wręczona w sklepie z kafelkami (podwórkowa kocica zostawiła moją małą i groziło jej albo schronisko albo mroźna zima...) Ponad rok temu przeprowadziliśmy się na Rudę Pabianicką- duża działka, leśna okolica, koty są wykastrowane i wychodziły na spacery. Kocica uciekła ale ponieważ nie mamy doświadczenia nie zauważyliśmy że jest w ciąży. 1.03. urodziła pięć robaczków, które miały być wydane. Chętni przychodzili, prosili, ale... no cóż, nie wyobrażam sobie, że mogłabym je komuś oddać. Około września, wykastrowane i zaszczepione kotki zaczęły wychodzić na działkę, wiem, ze wiele osób nie popiera idei 'kota wychodzącego' dlatego staram się wytłumaczyć- maluchy rozrabiały, sikały, płakały i tylko czekały na okazję by uciec jak starsze koty wychodziły i wchodziły. Koty zazwyczaj przebywają w zasięgu wzroku lub kiciania, wracają na noce i posiłki. Ale 27.10 Stasiu nie wrócił. Wyszedł ok. 20- po kolacji, posiedział chwilę na tarasie, a kiedy o 22. wołałam koty na noc, on jako jedyny nie przyszedł. Do 24. go szukałam, bez rezultatu, rano siostra wznowiła poszukiwania łącznie z przeszukaniem pobocza i przepytaniem robotników, wieczorem znowu ja chodziłam z puszką jedzenia. Nic to nie dało. Wczoraj przepytałam sąsiadów, powywieszałam ogłoszenia w okolicy- sklepy, kościół, przystanki. po 22. poszłam do lasu po przeciwnej stronie ulicy. Jak kamień w wodę... Co jeszcze mogę zrobić? Proszę o podpowiedzi i rady. Z góry dziękuje

Staram się nie myśleć naiwnie, że sam nie uciekł by z ciepłego domu, i zastanawiam się czy kastrowany ośmiomiesięczny kotek poszedł by kocicą?
Czy możliwe, że sam się oddalił i nie może trafić do domu?
Jakie są jego szanse na przeżycie w zalesionej okolicy?

Obrazek

27.10.2011 zaginął czarny 8.-mio miesięczny kocurek.
Kotek wyszedł z domu na ul. Rudzkiej (na wysokości Stawu
Stefańskiego) około godziny 20.
Ma czarną sierść i srebrną, brokatową obróżkę z medalikiem
na szyi. Jest wykastrowany i ma skrócone lewe uszko.
Jeśli widziałeś go, wiesz gdzie przebywa lub szczęśliwie trafił
w Twoje ręce proszę o kontakt:
0-692-41-71-71 lub 0-888-278-802
kas1986@tlen.pl

Obrazek

kas1986

 
Posty: 57
Od: Nie paź 30, 2011 13:04

Post » Nie paź 30, 2011 14:02 Re: Zaginął czarny kotek Łódź

kas1986

 
Posty: 57
Od: Nie paź 30, 2011 13:04

Post » Nie paź 30, 2011 14:04 Re: Zaginął czarny kotek Łódź


Obrazek

Obrazek

pozwoliłam sobie :oops: :D
Ostatnio edytowano Nie paź 30, 2011 14:34 przez Aleba, łącznie edytowano 1 raz
Powód: Zbyt duże zdjęcia zamieniłam na miniaturki
Mały kociak szuka lokum na parę dni.

kotx2

 
Posty: 18414
Od: Wto sty 25, 2011 16:23
Lokalizacja: Zabrze

Post » Nie paź 30, 2011 14:15 Re: Zaginął czarny kotek Łódź

Dziękuję.

kas1986

 
Posty: 57
Od: Nie paź 30, 2011 13:04

Post » Nie paź 30, 2011 14:34 Re: Zaginął czarny kotek Łódź

A ja pozwoliłam sobie zmniejszyć ;) - zdjęcia były za duże.
Są chwile, kiedy brak ludożerców daje się boleśnie odczuć.
Alfons Allais

Aleba

Avatar użytkownika
 
Posty: 21216
Od: Czw sie 05, 2004 16:52
Lokalizacja: Warszawa

Post » Pon paź 31, 2011 21:45 Re: Zaginął czarny kotek Łódź

Kolejne poszukiwania i kolejne godziny nic nie przyniosły.

Na ogłoszenia na razie brak odzewu.

Znajomi do mnie piszą, żebym się nie martwiła, bo ich kot też uciekł i wrócił po X dniach... Czyli cały czas nadzieja jest!

Wyjechałam na 24 godz. poza Łódź, ale zostawiłam mu miseczkę z jedzeniem pod drzwiami w razie jakby przyszedł (mam nadzieję, że na mnie poczeka).

kas1986

 
Posty: 57
Od: Nie paź 30, 2011 13:04

Post » Sob lis 05, 2011 21:00 Re: Zaginął czarny kotek Łódź

Stasia nadal nie ma!

Nie poddaje się, szukam codziennie. 50 ogłoszeń wisi w okolicy i nawet ksiądz z Kościoła nie pozwolił zdjąć.

Nowe pomysły na rozwikłanie tajemnicy zaginięcia:

*ktoś go zabrał; (piękny, czarny, przyjazny i zadbany młody kotek?!?!?!)
*wystraszył się i uciekł- zaginięcie Stasia mniej więcej zbiegło się z rozpoczęciem wycinki drzew na działce obok, dodatkowo ulica przy której mieszkam jest remontowana, więc mnóstwo tu robotników i bardzo głośnych maszyn (ale koty raczej nie podchodzą do ulicy a remont trwa już kilka miesięcy). Z Panami pracującymi w okolicy rozmawiałam nie raz, są wyczuleni do tego stopnia, że raz przyprowadzili mi brata Stasia- Bubę (subtelna różnica kolorystyczna w sierści i inne obróżki), swoją drogą dało mi to też do myślenia- moje kotki tam chodzą, bawią się, biegają i jedzą z robotnikami....Czy Stasiu poszedł gdzieś do innych ludzi, poszukał schronienia gdzieś?!?!?!?!
*pobocza ulicy przeszukiwane są codziennie;
*okoliczne studnie sąsiadów przeszukane i zabezpieczone:/
*Pobliski staw przeszukałam i wypytałam służby- nie utopił się...<sprawdzam każdy scenariusz>

Jest jeszcze jedna opcja... Na tej działce gdzie jest wycinka drzew (obok mojego domu) stoi zabytkowy, zaniedbany pałacyk, raczej nikt tam nie wchodzi, bo działka należy do developera. Byłam najbliżej tego pałacyku jak mogłam, ale pojawia się problem- pałacyk ma osobną firmę ochroniarską, z właścicielem działki nie ma żadnego kontaktu a po przeczytaniu porad o poszukiwaniach kota mam przeczucie, ze Stasiu mógł tam trafić... Chyba jutro zaryzykuję i tam wejdę (najwyżej trafię na 48h na komendę)...

Pomyślałam też, że problemem może być sam Stasiu, który od maleństwa nie umie miauczeć:(
Chrypi, skrzeczy i 'jąka się' ale nie miauczy głośno i wyraźnie, więc nawet w nocy jak jest cicho mogę mieć problem ze zlokalizowaniem go:(

Nie tracę nadziei i szukam, szukam, szukam...

kas1986

 
Posty: 57
Od: Nie paź 30, 2011 13:04

Post » Czw lis 10, 2011 18:11 Re: Zaginął czarny kotek Łódź

trzymam kciuki za znalezienie Stasia... :ok: :ok: :ok: :ok:
Klara i Filip. Obrazek

Hanulka

Avatar użytkownika
 
Posty: 30313
Od: Pon lip 06, 2009 14:17
Lokalizacja: Łódź

Post » Nie lis 20, 2011 19:50 Re: Zaginął czarny kotek Łódź

Stasia nie ma nadal... 3,5 tygodnia!

A ja już chyba straciłam nadzieję. Tyle razy już usłyszałam, że młody kastrowany kocur nie wypuścił by się na tak długo i gdzieś daleko, że chyba sama już tak myślę.

Dziwi mnie, że pozostała siódemka z kociej rodzinki nie pokazuje żadnych oznak niepokoju lub tęsknoty.

Ludzie reagują na ogłoszenia i dzwonią, niestety bez skutku!

kas1986

 
Posty: 57
Od: Nie paź 30, 2011 13:04

Post » Pon lis 21, 2011 10:10 Re: Zaginął czarny kotek Łódź

a sprawdzałas w schronie?
Klara i Filip. Obrazek

Hanulka

Avatar użytkownika
 
Posty: 30313
Od: Pon lip 06, 2009 14:17
Lokalizacja: Łódź

Post » Pon lis 21, 2011 10:31 Re: Zaginął czarny kotek Łódź

masz koty wychodzące?

Patmol

Avatar użytkownika
 
Posty: 28673
Od: Śro gru 30, 2009 14:03
Lokalizacja: Dolny Śląsk

Post » Pon lis 21, 2011 10:44 Re: Zaginął czarny kotek Łódź

kas1986 pisze: Ponad rok temu przeprowadziliśmy się na Rudę Pabianicką- duża działka, leśna okolica, koty są wykastrowane i wychodziły na spacery.

Kasiu, sprawdź jeszcze w schronisku, ale pojedź tam osobiście.
Najlepiej w weekend, kiedy są wolontariuszki, znają koty, przejrzą z Tobą wszystkie boksy.
Obrazek

pisiokot

 
Posty: 13011
Od: Śro maja 03, 2006 15:37
Lokalizacja: Łódź

Post » Pon lis 21, 2011 10:47 Re: Zaginął czarny kotek Łódź

pisiokot pisze:
kas1986 pisze: Ponad rok temu przeprowadziliśmy się na Rudę Pabianicką- duża działka, leśna okolica, koty są wykastrowane i wychodziły na spacery.

Kasiu, sprawdź jeszcze w schronisku, ale pojedź tam osobiście.
Najlepiej w weekend, kiedy są wolontariuszki, znają koty, przejrzą z Tobą wszystkie boksy.


zgadzam się z pisiokot. Pojedź do schroniska i zobacz czy czasem nie ma tam Twojego kotka :ok:
Obrazek

magdaradek

 
Posty: 27150
Od: Pon kwi 14, 2008 9:24
Lokalizacja: Łódź

Post » Pon lis 21, 2011 10:48 Re: Zaginął czarny kotek Łódź

wrzuciłam link tego wątku do watku schroniskowego :ok: może ktoś rozpozna koteczka
Klara i Filip. Obrazek

Hanulka

Avatar użytkownika
 
Posty: 30313
Od: Pon lip 06, 2009 14:17
Lokalizacja: Łódź

Post » Pon lis 21, 2011 10:49 Re: Zaginął czarny kotek Łódź

Hanulka pisze:wrzuciłam link tego wątku do watku schroniskowego :ok: może ktoś rozpozna koteczka


czarnych kotów pewnie jest sporo w schronisku, trudno będzie stwierdzić czy to na pewno kotek Kasi, dlatego my zalecamy osobistą wizytę, bo Kasia własnego kota rozpozna na pewno, a wolontariusze tego nie będą pewni.
Obrazek

magdaradek

 
Posty: 27150
Od: Pon kwi 14, 2008 9:24
Lokalizacja: Łódź

[następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Google [Bot], kasiek1510 i 85 gości