W skrócie, mieszkałam w mieszkaniu z rodzicami i psem kiedy rodzice znaleźli na autostradzie naszego pierwszego kotka, drugi przyszedł do naszego nowo budowanego domu na obrzeżach miasta, a kotka została nam wręczona w sklepie z kafelkami (podwórkowa kocica zostawiła moją małą i groziło jej albo schronisko albo mroźna zima...) Ponad rok temu przeprowadziliśmy się na Rudę Pabianicką- duża działka, leśna okolica, koty są wykastrowane i wychodziły na spacery. Kocica uciekła ale ponieważ nie mamy doświadczenia nie zauważyliśmy że jest w ciąży. 1.03. urodziła pięć robaczków, które miały być wydane. Chętni przychodzili, prosili, ale... no cóż, nie wyobrażam sobie, że mogłabym je komuś oddać. Około września, wykastrowane i zaszczepione kotki zaczęły wychodzić na działkę, wiem, ze wiele osób nie popiera idei 'kota wychodzącego' dlatego staram się wytłumaczyć- maluchy rozrabiały, sikały, płakały i tylko czekały na okazję by uciec jak starsze koty wychodziły i wchodziły. Koty zazwyczaj przebywają w zasięgu wzroku lub kiciania, wracają na noce i posiłki. Ale 27.10 Stasiu nie wrócił. Wyszedł ok. 20- po kolacji, posiedział chwilę na tarasie, a kiedy o 22. wołałam koty na noc, on jako jedyny nie przyszedł. Do 24. go szukałam, bez rezultatu, rano siostra wznowiła poszukiwania łącznie z przeszukaniem pobocza i przepytaniem robotników, wieczorem znowu ja chodziłam z puszką jedzenia. Nic to nie dało. Wczoraj przepytałam sąsiadów, powywieszałam ogłoszenia w okolicy- sklepy, kościół, przystanki. po 22. poszłam do lasu po przeciwnej stronie ulicy. Jak kamień w wodę... Co jeszcze mogę zrobić? Proszę o podpowiedzi i rady. Z góry dziękuje
Staram się nie myśleć naiwnie, że sam nie uciekł by z ciepłego domu, i zastanawiam się czy kastrowany ośmiomiesięczny kotek poszedł by kocicą?
Czy możliwe, że sam się oddalił i nie może trafić do domu?
Jakie są jego szanse na przeżycie w zalesionej okolicy?

27.10.2011 zaginął czarny 8.-mio miesięczny kocurek.
Kotek wyszedł z domu na ul. Rudzkiej (na wysokości Stawu
Stefańskiego) około godziny 20.
Ma czarną sierść i srebrną, brokatową obróżkę z medalikiem
na szyi. Jest wykastrowany i ma skrócone lewe uszko.
Jeśli widziałeś go, wiesz gdzie przebywa lub szczęśliwie trafił
w Twoje ręce proszę o kontakt:
0-692-41-71-71 lub 0-888-278-802
kas1986@tlen.pl
