Saraa pisze:Wiem, że szukasz pomocy dla kociąt, ale dlaczego nie pozwolisz matce na odchowanie tych małych? Nie rozumiem, dlatego, że jest jeszcze jedna kotka w bardzo wysokiej ciąży?
nie mogę pozwolić matce na odchowanie dzieci - chyba zastosowałam zbyt duży skrót myślowy
Czasami wystarcza, ale nie zawsze.
Chodzi o to, że tę kotkę trzeba już teraz łapać, ponieważ:
1) jednocześnie jest łapana kotka w wysokiej ciąży
2) matka jest kocicą o wyjątkowej płodności, a w tej chwili wiadomo, gdzie przycupnęła
3) dzieci miałaby bardzo ciepły domek i przez 5 poczekają na matkę
4) dzieci byłyby karmione przez ogrodzenie przez sąsiadkę
5) dzieci nie są już karmione przez matkę
6) teren na którym się obecnie znajdują jest jednym z wielu przedwojennych ogrodów, jest całkowicie bezpieczny przed drapieżnikami, których tu po prostu nie ma
Ad. p. 6) Jednakże dla małych kociąt nie jest najlepszym rozwiązaniem przebywać samemu, dlatego prosiłam Was o DT dla małych.
Ilekroć do tej pory byłam w takiej sytuacji, dawałam dt, matkę po sterylce zabierałam do siebie i rodzinka spokojnie sobie wzrastała. Obecnie nie mam takiej możliwości.
Nie mogę pozwolić, aby odchowała swoje dzieci w terenie, ponieważ od lat walczę tu o ograniczenie populacji kotów i przegrywam.
Ilość nie tylko nie maleje, ale wręcz rośnie.
Jeśli kotka zamelinuje się w ogrodzie "obrońcy kotów" i wyznawców "nieingerowania w naturę" , tam rodzi i odchowuje dzieci, to się towarzystwo potem rozłazi po całym terenie i dalej rozmnaża.
To w dużym skrócie.
Nie znając realiów nie należy wypowiadać kategorycznych sądów.