adzi pisze:On nie ma już życia, szansy, nadzieji......Wygłodzony ślepaczek - sama skora i kosci, biegał chaotycznie zdezorientowany przy bardzo ruchliwej ulicy. Kocurek okazal sie slepaczkiem - nie wiem czy 1 oko uda sie uratowac, na razie nic nie widzi, drugie na pewno juz jest niedoodratowania. Kocurek lezal bezbronnie, nawet nie bronil sie bity przez innego kota..........
jego oczodoly, to jaki jest chudy, jak nie moze zdobyc pozywienia, a inne koty go bija i przeganiaja. Malo brakowalo, a potracilby go nadjezdzajacy samochod . Slepaczek bezradnie bigal na takich polwyprostowanych nogach i chowal sie w trawie , aby nikt go nie wiedzial - on nie widzi to i mysli , ze jego nie widac.
Nie ma co z nim zrobic, nie ma gdzie ulokowac, nawet piwnicy brak. Kto da mu szansę, inaczej bedzie musial wrocic na to pole gdzie umieral powoli z glodu i z tego glodu umrze, ewentualnie pod kolami samochodu lub zagryziony przez pas......
ON NIE MA SZANS NA ZYCIE !!!!!!!!!!
Niech ktos sie ulituje, bo on nie ma czasu, nie ma co z nim zrobic, a czeka go tylko smierc.
Slepaczek jest lagodny, grzeczny i blaga o pomoc..........


Dałam mu tymczas, miał to być bardzo awaryjny tymczas, ale życie pisze swoje scenariusze.
Osoby chętne dać mu DS w pierwszym okresie, po kilku dniach rezygnowały, lub przestawały sie odzywać.
Alex był chory, bałam się, że odejdzie, jednak bardzo intensywne leczenie przywołało go z powrotem.
Alex je tylko mokrą karmę, je dużo. Teraz wyrósł, zmężniał, jest kotem, a nie szkieletem.


W trakcie pobytu u mnie miał zrobione 3 razy badanie mocznika i kreatyniny, oraz 2 razy morfologię.
Ostatnie wyniki są tak zadowalające, że dr Zaleski zdecydował się, że operujemy w czwartek.
Alex będzie miał usunięte resztki oczu i zaszyte oczodoły oraz zostanie wykastrowany, co bardzo mnie cieszy.
Założyłam mu nowy wątek, bo po tej operacji zaczniemy mam nadzieję skutecznie szukać mu domu,
mój nie jest dla niego dobry, wiecznie nowe, często chore koty, wtedy muszę mieć możliwość
zmiany tytułu.