MÓJ SIEDMIOKOT. Bruni-konieczny dom bo prześladuje seniorkę

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Czw wrz 20, 2012 20:52 Re: Szczęśliwa siódemka. Testowanie nowej zabawki. Fotki

Obrazek

Słoneczko dodało sierści Szeri trochę blasku kiedy zaległa na moich papierach przed ekranem monitora.
Mimo starań wygląda na koteczkę po przejściach ale jak nie darzyć jej sympatią, kiedy na hasło "jedziemy" wskakuje do transporterka i podróżuje bez jednego miauknięcia :1luvu: Niech powygrzewa pełny brzuszek, bo nie raz doświadczała głodu :kotek:
Obrazek

anka13

 
Posty: 353
Od: Sob paź 31, 2009 23:40
Lokalizacja: Gdynia

Post » Czw wrz 20, 2012 21:40 Re: Miały być trzy a jest ........ znajdę dom dla Bruni?

Czyli, Szeri podróżniczka :1luvu:
Faktycznie, koteczka ma co wygrzewać :wink:
U nas lubi podróżować Kacperek...samochodem... jeżdzi luzem , ma swoje miejsce i jest bardzo grzeczny...nie opanowaliśmy jeszcze sposobu, żeby go wsadzić do kontenerka...
Obrazek
...Kotom bez trudu udaje się to, co nie jest dane człowiekowi:
iść przez życie nie czyniąc hałasu...
Ernest Hemingway

AnnAArczyK

Avatar użytkownika
 
Posty: 5558
Od: Pt lip 24, 2009 22:00
Lokalizacja: piękna, trójmiejska okolica

Post » Pt wrz 21, 2012 10:22 Re: Miały być trzy a jest ........ znajdę dom dla Bruni?

Jestem wkurz..... Byłam w sklepie zoologicznym i dochodząć widziałam kobietę targającą rozkrzyczanego małego rudzielca. Przyniosła go do sklepu do adopcji. Okazało się, że ma jeszcze dwa, w tym jeden bez oczka. Spytałam czy to jej domowe koty. Okazało się, że tak. Pytam więc czemu nie wysterylizuje kotki. Odpowiedź " Bo nie chcę!" Nagadałam, że już niejednego małego kociaka musiałam zabrać i szukać mu kąta, bo ktoś wyniósł takiego, ktory musiał wcześniej być w domu. Po "adopcji" w sklepie nikt się nie interesuje, co się dzieje z tym kociakiem Często dziecko namówi mamę, bo śliczny a po kilku dniach kot ląduje na zewnątrz, bo drapie fotel itp. Kiedy zmieni się ta świadomośc ludzi :evil:
A w ogóle dzień zaczął sie ciężko, bo chyba zginęła kolejna kotka z tych karmionych przez nas na zewnątrz. Od wczoraj jej nie ma a to wysterylizowana kicia i nie łaziła daleko. Najgorsza jest ta niewiedza co się stało :( Można tylko uronić łzę i robić swoje :kotek:
Nie chodzi o to, by człowiek miał kota,
tylko,by kot miał człowieka


Obrazek

anka13

 
Posty: 353
Od: Sob paź 31, 2009 23:40
Lokalizacja: Gdynia

Post » Wto paź 02, 2012 20:16 Re: Miały być trzy a jest ........ znajdę dom dla Bruni?

Wśród mojej gromadki nastrój relaksu. A pogoda sprzyja :1luvu: Tylko im pozazdrościć / w końcu ktoś musi zadbać o to żeby mogły się tak relaksować :mrgreen:
Obrazek
A Fredzia to sama słodycz :1luvu:
Obrazek

anka13

 
Posty: 353
Od: Sob paź 31, 2009 23:40
Lokalizacja: Gdynia

Post » Pon paź 08, 2012 22:03 Re: MÓ SIEDMIOKOT. Bruni konieczny dom bo prześladuje senio

Fredzia wiernie służy swojemu panu. Ten pysio wyraża tyle miłości, że powinnam być zazdrosna :wink:

Obrazek
Obrazek

Niestety Bruni prześladuje seniorkę Szeri. Nie daje jej swobodnie poruszać się po mieszkaniu. Ta biedulka już dużo przeszła a nerwowość od razu przejawia się wylizywaniem futra na grzbiecie do krwi. Bruni powinna miec swój dom ale to ciężka sprawa :( . To jest kita z charakterem. Upatrzyła sobie jednak do przeganiania dwie, rownież czarne kotki. Wyczuła, że nad nimi może panować :mrgreen: Z innymi żyje w zgodzie i podchodzi do nich z respektem

Obrazek

anka13

 
Posty: 353
Od: Sob paź 31, 2009 23:40
Lokalizacja: Gdynia

Post » Pon paź 08, 2012 23:12 Re: MÓJ SIEDMIOKOT. Bruni-konieczny dom bo prześladuje seni

Fredzia kocha swojego pana!
To chyba normalne :wink: , u nas Lunka tez upatrzyła sobie swojego pana i jak tylko ma okazję to nie złazi z jego kolan :ryk:
Obrazek
...Kotom bez trudu udaje się to, co nie jest dane człowiekowi:
iść przez życie nie czyniąc hałasu...
Ernest Hemingway

AnnAArczyK

Avatar użytkownika
 
Posty: 5558
Od: Pt lip 24, 2009 22:00
Lokalizacja: piękna, trójmiejska okolica

Post » Sob paź 20, 2012 20:05 Re: MÓJ SIEDMIOKOT. Bruni-konieczny dom bo prześladuje seni

Witamy się z wieczorka :wink:
Co słychać u Bruni? Czy aby w nowym domku :D
Obrazek
...Kotom bez trudu udaje się to, co nie jest dane człowiekowi:
iść przez życie nie czyniąc hałasu...
Ernest Hemingway

AnnAArczyK

Avatar użytkownika
 
Posty: 5558
Od: Pt lip 24, 2009 22:00
Lokalizacja: piękna, trójmiejska okolica

Post » Pt lis 09, 2012 20:15 Re: MÓJ SIEDMIOKOT. Bruni-konieczny dom bo prześladuje seni

Wieki całe nas nie było. Najpierw komputer odmówił posłuszeństwa a potem, kiedy po działaniach mojego kolegi, już można było go uruchomić to ciągła gonitwa i nawet nie podczytywałam wpisów. Mój stan kotów bez zmian. Z tą Bruńką łatwo nie będzie :kotek:
Ostatnio miałam urwanie głowy z kocim stadkiem, które znajome odkryły w pobliżu w sąsiedztwie śmietnika. Ktoś dokarmiał i nie przejmował się tym, że kotki są w ciąży. Jest tam około 10 młodych kotów :( Jedną dorosłą udało się wyłapać na sterylkę, cztery młode zostały zawiezione na leczenie / jeden nie przeżył :( /, postawione zostały budy. Ale dziś oczywiście znalazła się pani w samochodzie terenowym, która ma "wspaniałą" propozycję wyłapania ich i wywiezienia do Ciapkowa :evil: Wkurzają mnie tacy ludzie. Nic nie robi i chce żyć wygodnie. Niech się dzieje co chce żeby tylko nie widzieć i mieć święty spokój. :x
Nie chodzi o to, by człowiek miał kota,
tylko,by kot miał człowieka


Obrazek

anka13

 
Posty: 353
Od: Sob paź 31, 2009 23:40
Lokalizacja: Gdynia

Post » Sob lis 10, 2012 18:43 Re: MÓJ SIEDMIOKOT. Bruni-konieczny dom bo prześladuje seni

Bo najłatwiej co niektórym powiedzieć: wywieżć do schronu, oddać do schronu...czy ta pani będzie wywoziła swoim "samochodem terenowym"? :evil: :evil:
Gorzej jest pomóc...wysłupłać choć parę groszy na pomoc bardziej humanitarną niż tylko czy aż podrzucić do schroniska...
Szkoda, że ludzie czasami nie myślą...
Obrazek
...Kotom bez trudu udaje się to, co nie jest dane człowiekowi:
iść przez życie nie czyniąc hałasu...
Ernest Hemingway

AnnAArczyK

Avatar użytkownika
 
Posty: 5558
Od: Pt lip 24, 2009 22:00
Lokalizacja: piękna, trójmiejska okolica

Post » Nie lis 11, 2012 21:19 Re: MÓJ SIEDMIOKOT. Bruni-konieczny dom bo prześladuje seni

Większość ludzi myśli ale o swojej wygodzie. Jeżeli mają umierać w męczarniach to nieważne. Ważne żeby tego nie widzieć :evil: Na szczęście jest trochę ludzi dobrej woli. Kociakom po leczeniu prawdopodobnie będzie szukany jakiś dom / jeden już ma perspektywę domku/ Oby się udało :ok: Zawsze mniej biedaków na zimnie :|

anka13

 
Posty: 353
Od: Sob paź 31, 2009 23:40
Lokalizacja: Gdynia

Post » Czw lis 15, 2012 23:27 Re: MÓJ SIEDMIOKOT. Bruni-konieczny dom bo prześladuje seni

Szeri ostatnio odkryła hamak na drapaku / trochę czasu zajęło jej odkrycie tego miejsca :) / i podsiada inne rezydentki tegoż legowiska. Alonzo i Kaja już kilkakrotnie srogo się zawiodły, kiedy wskoczyły do hamaka a tu dostały łapą po głowie :kotek: Kocie sprawy :|
Obrazek

anka13

 
Posty: 353
Od: Sob paź 31, 2009 23:40
Lokalizacja: Gdynia

Post » Wto lis 20, 2012 15:15 Re: MÓJ SIEDMIOKOT. Bruni-konieczny dom bo prześladuje seni

Obrazek Obrazek


Ten laptop to dobra rzecz. Przynajmniej można wygodnie poleżeć bo ludź spokojny.
Alonzo

anka13

 
Posty: 353
Od: Sob paź 31, 2009 23:40
Lokalizacja: Gdynia

Post » Czw lis 22, 2012 21:09 Re: MÓJ SIEDMIOKOT. Bruni-konieczny dom bo prześladuje seni

Pysia potwierdza! :kotek:
Ale Bruno mówi, że laptop niefajny, bo za dużo miejsca na ludziu zajmuje i dla dużego kotka nie starcza :?
I'll tell you in another life... When we are both cats...

Kas78

 
Posty: 55
Od: Czw sie 09, 2012 20:21

[poprzednia]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Szymkowa i 292 gości