Kuba miał dom. To widać, bo wie doskonale, do czego służy lodówka.
Czemu wyleciał? początkowo myślałam, że z powodu zapachu, bo gdy się poznaliśmy był pełnojajecznym kocurem, mocno aromatycznym. Ale coraz bardziej myślę, że jego opiekun miał dość kłopotów ze skórą Kubusia...
Kubuś jest alergikiem. I w efekcie wydrapuje sobie rany do krwi. Ale to niestety nie koniec kłopotów - Kubusia dopadło kilka zjadliwych bakterii i obecnie rany są mocno powikłane bakteryjnie i drożdżakami.
Kubusia czeka długotrwałe leczenie, oczywiście musi być w tym czasie izolowany od innych kotów.
Kubuś musi jeść RC hypoalergenic lub sensitivity control (ten z błękitkiem).
Dotychczasowe badania to krew (dwukrotnie), USG, badanie zeskrobiny, posiew z antybiogramem z rany.
No i leki, przede wszystkim maści. Nie da się ukryć, że bez zniżek są one dość drogie, zwłaszcza, że trzeba smarować już naprawdę dużą powierzchnię kota...
Dlatego Kubuś prosi o wsparcie, aby jego pobyt w fundacji do czasu pełnego wyleczenia był obciążeniem tylko lokalowym (zajęta izolatka), a nie finansowym.
Fundacja JOKOT
ul. Klaudyny 38 m 75, 01-684 Warszawa
60 1020 1026 0000 1402 0182 0927
Zdjęcia zamieszczam w formie linków, bo są dość przykre, może dla niektórych obrzydliwe:
http://img40.imageshack.us/img40/9576/kubussqp9802.jpghttp://img52.imageshack.us/img52/3097/kubussqp9811.jpghttp://img190.imageshack.us/img190/5920 ... qp9814.jpghttp://img835.imageshack.us/img835/8103 ... qp9815.jpghttp://img840.imageshack.us/img840/2664 ... qp9819.jpghttp://img695.imageshack.us/img695/2077 ... qp9821.jpg