Historia jakich wiele...
Kotka pojawiła się pod blokami ponad rok roku temu, najprawdopodobniej porzucona lub zagubiona. Miała dwójkę dzieci.
Jeden maluch zniknął jeszcze jako kocię, drugiego miałam okazję dzisiaj zobaczyć jak przyszedł na kolację. Płeć nieznana, ponieważ młody nie ma jeszcze śmiałości żeby podejść blisko. W każdym razie ciąży nie widać... ale drugiej strony jajek też nikt nie dojrzał
Młody ma ok roku jest drobniutki jak mamusia i kolorystycznie bardzo podobny. On również szuka domu, ponieważ ma zadatki na mega miziaka, ale trzeba go jeszcze troszkę oswoić z ludźmi. Generalnie nie panikuje, powiedziałabym raczej, że jest ostrożny jak przystało na kota wychowanego na ulicy.
wracając do mamy...
Potem była kolejna ciążą i 5 maluchów. Wszystkie zostały zabite
Nie znam szczegółów w każdym razie ludzie lamentowali, ze zwyrodnialcy, że zabili koty ale nikt nie zdecydował się konkretnie pomóc mamusi poza dokarmianiem. Nie trzeba było długo czekać na kolejną ciążę... i znów lamenty co to będzie, gdzie urodzi, kto się zajmie itd.
W związku z zaistniałą sytuacją kotka została awaryjnie zabrana do lecznicy na sterylizację. W poniedziałek ma wrócić na ulicę. O kotce dowiedziałam się wczoraj kiedy Pani karmicielka poprosiła mnie o pomoc w szukaniu domu.
Dzisiaj miałam okazje ją poznać i jestem zachwycona tą drobinką
Koteczka jest malutka, wielkości 5-6 mies kociaka, ma ok 2 lat. Ciągle się chce przytulać, wykłada się na bok lub plecy, ociera się główką. Tylko mizianki jej w głowie i mruczenie. Na prawdę mega przylepa.
Kiedy Pani karmiciela się wkurzyła i poszła złapać kotkę do sterylizacji była zaskoczona jej zachowaniem. Wystarczyło kucnąć i zawołać... kotka przybiegła natychmiast i bez zastanowienia z wielkim mruczeniem w tle, ulokowała się na kolanach i nawet przez chwilę nie miała ochoty się odkleić. Dodam, że to było pierwsze spotkanie kotki i karmicielki.
Koteczka jest na prawdę bardzo mała, taka miniaturka a do tego mega przytulanka.
Niestety tak ufny kot na ulicy jest skazany na śmierć, dlatego bardzo nam zależy, żeby kotka znalazła jakieś bezpieczne lokum. Dodatkowo zbliża się zima a kruszynka śpi w krzakach, nie ma szans żeby przetrwała mrozy...
Kotka miniaturka i oczywiście jej dziecko szukają dt lub ds !
viewtopic.php?f=13&t=164279