Dagmara, ona zakwalifikowana jest jako "kot zdrowy- do adopcji". Oznacza to ni mniej nie więcej tylko tyle, że nie wykazuje objawów chorobowych. Była leczona na kk, ale od ponad miesiąca niczego nowego nie załapuje.
To co wiemy o jej zdrowiu to praktycznie tylko to co powyżej plus obserwacja. A z obserwacji wiemy, że:
-Lukrecja uwielbia kocie fast-foody
.
-Lukrecja nie pielęgnuje futra.
-Lukrecja niespecjalnie się porusza. Nigdy nie widziałam jej spacerującej. Na początku zdarzało się, że miała mokre futro na brzuchu, najprawdopodobniej robiła pod siebie, ale ostatnio zawsze kiedy sprawdzam jest z tym ok. Co nie znaczy, że kiedykolwiek widziałam ją w kuwecie
W niedzielę wzięłam ją na półkę żeby zrobić te fotki, które są w pierwszym poście- przeszła raptem kilka kroków.
-
Lukrecja ma absolutnie zdrowy aparat mruczenia! Potrzebuje domu, rąk i jeśli dobrze pójdzie- diagnostyki. Tam gdzie jest nie możemy zrobić dla niej wiele więcej
Przy okazji jej własnego wątku przyznam, że nie sądziłam, że babuńka wytrzyma tyle czasu...niewiele znam kotów dzielnych jak ona..