No więc nie jest dobrze - Grzesio chory
Mocno
Niewiele da się zrobić........ Nic go nie boli, nie cierpi........ Niech tak będzie jak najdłużej bo to chyba najlepszy czas w jego życiu.
A Bronio (poprzednio Asystent) już odjajczony, Joasia z hoteliku mówi, że znacznie lepiej się czuje, jest grzeczny, bardzo się polubił z nią i jej Synem, świetnie dogaduje się z Sunami a jeśli chodzi o Chłopaków, to póki co u Joasi większość to wariaci, więc bliskiego spotkania jeszcze nie było. Natomiast Broniuś jest Psem, którego, mimo jego poważnego wyglądu i wielkości, spokojnie można polecić do adopcji nawet do dzieci, jest bardzo posłuszny, grzeczny, delikatny, na spacerach się pilnuje, nie skacze na ludzia np. na powitanie, w ogóle cała w superlatywach wypowiada się o nim.
Trzeba mu jak najszybciej znaleźć dom, bo jeśli on ją bardzo pokocha, to znów serce będzie mu pękać na kolejną zmianę.
O kasie już rozmawiałam z Ewą - wszystkie skorupy wyjmuję z szafy.
A na koniec coś optymistycznego: moja aktualna tymczasia, Amelka
Ma oczy na pół pysia, ciągle minę Krecika pt. "Aaaaaaaajoooooooooj", jest burą ok. 1,5 roczną Dziewunią i kocha, uwielbia, adoruje i darzy ogromnym, większym od niej uczuciem każdego Kota.
Zdjęcia póki co nie potrafię wstawić bo imageshack coś ode mnie chce a ja nie wiem co
Almo, cudne Futra
Tylko wyobrażam sobie produkcję sierści u Ciebie