mietek77 pisze:Wczoraj chodziliśmy po osiedlu po 23 ale niestety bez skutku. Jutro spróbujemy z rana
Bardzo prawdopodobne, że on się zabunkrował gdzieś w pobliżu.
Jakiś czas temu szukałam kota, który
dał nogę (łapę???) ze szpitala.
Obeszłyśmy z koleżanką prawie całe osiedle a kot siedział w chaszczach jakieś dziesięć metrów od lecznicy.
I nie znalazłabym go, gdybym nie usłyszała, że odpowiedział na moje wołanie.
To był praktycznie obcy kot, Wasze szanse na znalezienie Mietka są dużo większe niż moje wtedy.
Nie ustawajcie w poszukiwaniach.
On jest pewnie przerażony...