Witam, mała aktualizacja. (4.09.2011 godz. 11:30)
Ogłoszenia zostały rozesłane po internecie, rozwiesiłem także kartki ze zdjęciem tej piękności po okolicy. Odwiedziłem klinikę weterynaryjną, więc kotka została odrobaczona i odpchlona (mimo obroży pcheł było sporo). Niestety, nie ma chipa.... Teraz jest na kwarantannie ale bezpieczna cała i zdrowa. Co do hipotezy, że ta kotka została wzięta ze schroniska, to mogę ją przyjąć za jedną z prawdopodobnych, nie ma nigdzie ogłoszeń dotyczących tej koteczki i znalazłem zdjęcie b. podobnego okazu na stronie prowadzonej przez p. Renatę ze schroniska. Jednakże kot jest przyzwyczajony do wyczesywania, nie panikuje w samochodzie i łasi się niebotycznie.
Kolejna aktualizacja (4.09.2011 godz 15:30)
Zadzwonił do mnie pewien dzieciak, mówi że kotek jest jego i wabi się Hera, poleciłem aby poinformował o tym fakcie swoich rodziców i żeby to Oni skontaktowali się ze mną. Poza tym, kot dość nerwowo reaguje na swoje imię, nie podchodzi....
Ostatnia aktualizacja (5.09.2011 godz 16:00)
Witam, mam nadzieję, że nie zostanę posądzony o UP, ale pragnę przedstawić finał akcji z kotką. Kotka ma się b. dobrze, upolowała już kilka owadów i przyniosła je do mnie w podzięce

. Minęła już doba od ostatniego kontaktu z tzw. właścicielem, nie dzwoni ani też nie odbiera, więc skłaniam się do decyzji, żeby wyżej wymieniona piękność została tam, gdzie jest, ewentualnie znajdę jej odpowiedzialnego człowieka do adopcji. Mam bardzo przykre podejrzenie co do poprzedniego Państwa, ponieważ kotka reaguje naprawdę dramatycznie na swoje imię.... Dziękuję za słowa wsparcia i cenne rady.
Pozdrawiam
