Moja She - co będzie z oczkiem?

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Wto sie 23, 2011 19:01 Moja She - co będzie z oczkiem?

Witam!
Przede wszystkim wielkie uznanie dla Was wszystkich za to co robicie:)

No wiec moja historia - znalazłam kociaka jak byłam u rodziców na wakacjach w ich domku w Siewierzu, był na naszej posesji zawieszony na kamieniu a nad nim latały muchy. Okazało sie ze oczka zaropiałe, pozalepiane podzwoniłam po weterynarzach a ze to było święto zeszły Poniedziałek to tylko ustaliłam że to kk. Wziełam ją do domku do kartonu, poiłam mlekiem i przecieraliśmy jej oczka wraz z mężem, bardzo mi pomógł w tym wszystkim chociaż nie lubi kotów i wiele o tym kiedyś dyskutowaliśmy. Po krótce - wróciliśmy do miast do domu rodziców 25 km od wsi w ten sam dzień, 2gi dzień weterynarz i leczenie, sami wiecie jak to wygląda, codziennie zastrzyki, krople, karmienie, wymiana wody w termoforze itp. Porozwieszałam ulotki w Sosnowcu ale nikt nie był chętny do jej zabrania. Do Poznania wracaliśmy w sobotę 20 sierpnia, no i jak tu dotarlismy to już sie tak z nią zżyłam ( ma na imię She), jest słodka, kochana delikatna i wogóle naj naj, natomiast mąż pomimo tego że ja lubi nie chce sie zgodzić na jej zostawienie u nas. Kawalerka 18m2, ja, mąż, syn 16 letni i labrador, problemy z kasą bo tylko mąż pracuje, ja sie uczę, mamy wielki dylemat eh. Na razie jest leczona wiec zobaczymy co dalej, czy zostanie czy jednak bede musiała jej szukać domu, a chciałabym najlepszy ...Przesyłam zdjęcie jak została znaleziona

Obrazek

Uploaded with ImageShack.us

a tu 2 dni od rozpoczęcia leczenia

Obrazek

Uploaded with ImageShack.us

Po tygodniu u mnie :1luvu:

Obrazek

Uploaded with ImageShack.us

Jedno oczko ma z plamką a drugie zobaczy sie czy da sie je zostawic, kontynuuje leczenie u weterynarza Na Polance w Poznaniu u Dr Katarzyny Marciniak.
Ostatnio edytowano Sob paź 22, 2011 20:40 przez Amanli, łącznie edytowano 3 razy
Obrazek

Amanli

 
Posty: 722
Od: Wto sie 23, 2011 17:23
Lokalizacja: Poznań

Post » Wto sie 23, 2011 19:13 Re: Mała kicia ze wsi

Jest śliczna :1luvu: , ale oczka wyglądają bardzo biednie :(
Co mówi wet na ten temat?
Jakie kropelki mała dostaje?

Fajnie, że się nią zajęliście. :ok:
Obrazek
Obrazek Czesio 6.04.2015 [*]

Mulesia

Avatar użytkownika
 
Posty: 6440
Od: Czw cze 03, 2010 9:04
Lokalizacja: Wielkopolska

Post » Wto sie 23, 2011 20:33 Re: Mała kicia ze wsi

Od wtorku zeszłego tygodnia dostaje Gentamycyne na początku 5 x dziennie a od wczoraj 3 x dziennie, czyli 8 dni bierze. Pierwszego dnia dawałam jej jeszcze Difadol ale na drugiej wizycie trafiłam na moja panią weterynarz Karinę Nowak, kiedy to mieszkałam w Sosnowcu to właśnie do niej chodziłam z psem - super kobieta no i mówiła żeby je odstawić, bo działają przeciwzapalnie ale hamują proces leczenia, czy jakoś tak. A teraz po wizycie w Poznaniu mam stosować Gento do piątku i przestać, jakby ropka powróciła mam przejść na Tobrex.
Przemywam teraz przegotowaną wodą oczka.

Jak zrobie zdjęcie akutualne to wkleje jak to wygląda teraz. Najważniejsze, że widzi na jedno oczko, nie wiem na ile wyrażnie ale bawi sie bez problemu, czasem cień próbuje "złapać" lub nie dobrze wymierzy, ale generalnie nie jest źle.
Boję sie natomiast o drugie oczko i mam nadzieje, że obejdzie sie bez operacji, musze czekać, będzie widomo jak podrośnie trochę, czy to czko rośnie czy coś z niego leci, zobaczymy...

I jest ciagle głodna, daje jej 5 x dziennie papke Royala i przechodze dokładając po okruszkach do suchego :)

Mam pytanie :) Jak ją znaleźliśmy to miała wszoły, została spryskana Frontlinem i ma to być powtórzone, ma natomiast gnidy na sierści, dziś kupiłam taki bardzo gęsty grzebyk ale nie dają sie wyczesać. Zostawić je? ściągać po jednej :mrgreen: czy czeakać aż sierść wymieni? no i czy po Frontlinie nic sie z tego nie wykluje?
Ostatnio edytowano Wto sie 23, 2011 20:38 przez Amanli, łącznie edytowano 1 raz
Obrazek

Amanli

 
Posty: 722
Od: Wto sie 23, 2011 17:23
Lokalizacja: Poznań

Post » Wto sie 23, 2011 20:37 Re: Mała kicia ze wsi

straszny widok kociaka na tym kamieniu :( boziu :( uratowałas mu zycie
Mały kociak szuka lokum na parę dni.

kotx2

 
Posty: 18414
Od: Wto sty 25, 2011 16:23
Lokalizacja: Zabrze

Post » Wto sie 23, 2011 20:45 Re: Mała kicia ze wsi

Zgłoś sie na watek slepaczkowy, jakąs pomoc na leczenie oczek dostaniesz.Patrz banerek w moim podpisie.Śliczne maleństwo :1luvu:
BOZENAZWISNIEWA
 

Post » Wto sie 23, 2011 20:59 Re: Mała kicia ze wsi

Super, że leczycie Małą:)
Co do wszoł. Też miałam z nimi do czynienia prawie rok temu. Po Frontlinie gnidy na sierści nie są "aktywne", tak powiedziała mi pani wet, która spryskiwała mojego Marcela dwukrotnie, też taką maliznę wtedy.
Oj walczyłam ze zdejmowaniem białych jaj z sierści dłooogo i na piechotę, tzn. ręcznie jak kot spał. Wyczesywanie nie działało. Te gnidy są bardzo czepliwe, wyłaziły razem z włosem. Część zdjęłam palcyma, część wyszła przy zmianie sierści. Z miesiąc trwało usuwanie.
Powodzenia i trzymam kciuka za oczy Małej!!!

maryniaj

 
Posty: 150
Od: Śro wrz 15, 2010 23:13

Post » Wto sie 23, 2011 21:18 Re: Mała kicia ze wsi

Baaardzo dziękuje za ofertę pomocy, dawno mnie nie spotkało coś tak miłego :D Na razie jednak wszystko mam i krople i karmę i całe opakowanie Lysine Kot więc jestem zaopatrzona. Co do oczek zobaczymy jak sie okaże ze trzeba operować to sie będę martwić o finanse, może bazarek pomoże bo robię srebrną biżuterię.Do wizyty 2 tygodnie choć może nie zapadnie jeszcze wtedy decyzja. Mam pytanie jeszcze o karmę i o psa. Karmię 5 x dziennie co 3,5 - 4h i taki miauu ze ojej jaka głodna. Po zjedzeniu brzuch jak piłeczka, nie chcę jej przkarmiać, dostaje około 1 pełnej małej łyżeczki do miseczki. Jak ją wziełam ważyła 280 gram a wczoraj 380. Wiek oceniony na 5 tygodni tyle, że skóra i kości była. No i pies, właściwie Labradory są przyjacielskie, co prawda potrafi sie do psów wyrywać jak na nią warczą, ale nigdy nikogo nie ugryzła, ale zdarza jej sie warknąć na She szczególnie jak ta łapą po pychu jej macha, cały czas pilnuje, głaskam jedno i drugie, kot je, pies ma smakołyk, staram sie jak mogę i mam nadzieje, ze sie polubia :P Na razie She śpi w transporterze, bawi sie ze mna lub w łazience sama jak jestem zajęta. Ma ktoś jakieś rady odnośnie oswajania dorosłego psa ( 6 lat) z podrostkiem kocim?

No i od jutra bede iskac :mrgreen:
Obrazek

Amanli

 
Posty: 722
Od: Wto sie 23, 2011 17:23
Lokalizacja: Poznań

Post » Wto sie 23, 2011 21:39 Re: Mała kicia ze wsi

Dobrze, że ta koteńka ma Was.
Mam nadzieję, że będzie widziała.

Pozdrawiam.

MaybeXX

Avatar użytkownika
 
Posty: 9630
Od: Pon sie 13, 2007 17:18
Lokalizacja: Jastrzębie Zdrój

Post » Śro sie 24, 2011 7:58 Re: Mała kicia ze wsi

witaj Amanli, podrzucam watek do poczytania odnośnie -myślę,że tam znajdziesz rozwiazania paru problemów w zakresie pies-kot (może jednak mąż sie da przekonać :ok: )
viewtopic.php?t=77138
viewtopic.php?t=75782

są przypadki,że wygląda to tak :wink: : ObrazekObrazek

w sierpniu mamy wielu kandydatów do wsparcia finansowego(wysyp maluszków z problemami okulistycznymi :( ), piszesz,że na razie dajesz radę, dlatego proponuję She przenieśc na wrzesień do wsparcia, mam nadzieję,ze to nie stanowi kłopotu. I zapraszam do zagladania na wątek ślepaczków -wystarczy kliknąc na bannerek w moim podpisie :wink:
Myśle,że mała po leczeniu będzie widzieć, tyle przypadków gorszych dało sie wyleczyć :ok:

alessandra

Avatar użytkownika
 
Posty: 26879
Od: Pon maja 07, 2007 13:04
Lokalizacja: Dolny Śląsk

Post » Śro sie 24, 2011 19:00 Re: Mała kicia ze wsi

Dziękuję jeszcze raz :) , jak nie dam rady finansowo to będę prosić o wsparcie.
Wątki również pocztałam i stosuję metodę nagradzania i głaskania, zazwyczaj to wygląda tak, że She biega po całym pokoju a Fiona( labrador) ją obserwuje, często w pozycji "waruj" z głową na podłodze i zmarszczonym czołem,a najbardziej sie niepokoje jak koło pyska chodzi dlatego siedze obok psa na podłodze odgradzając ręką pysk ( nie wiem czy to dobre) ale jakoś jej nie do końca ufam. Jak tylko She przechodzi koło jej miski to jakby się psica miała zerwać na równe nogi , powtrzymuje ja komendą, uspokajam itp, chociaż She lizała jej chrupki :mrgreen: Fiona natomiast bardzo sie nie lubi dzielić. Ma obsesję jedzeniową. Co do chodzenia kotki koło pycha to zdażało się Fionie warknąć i tak jakby marszczyć pysk ale dziś przy nagrodach było bez takich. Mam nadzieję, że jakoś sie dogadają, nie pozwalam na kontfontacje bo 400 gram vs 37 kg to niebardzo, dzis jednak She machnęła łapą na Fione i ... Fiona zrobiła to samo jak trzymałam kicie na ręce. W każdym razie staram sie nie dopuszczać do dziwnyh akcji.
Poniżej zdjęcie She - tak w miarę widać oczka (zdjęcie z dzisiaj) oraz jak sie wyżywa na Fiony nodze ( Fiona wtedy miała mordę na mojej nodze i ją uspokajałm "ciepłym" słowem + zostań ) :D

Obrazek

Uploaded with ImageShack.us
Obrazek

Uploaded with ImageShack.us
Obrazek

Amanli

 
Posty: 722
Od: Wto sie 23, 2011 17:23
Lokalizacja: Poznań

Post » Śro sie 24, 2011 19:04 Re: Mała kicia ze wsi

Najlepszy na takie oczy jest Ciloxan ( substancja czynna to ciprofloksacyna, ale pod postacią kropli Proxacin działa gorzej i wolniej)
Zakraplać 8-10 razy dziennie i będzie dobrze.
www.fundacjafelis.org
na FB: Foondacja Felis
KRS 0000228933 - podaruj nam 1%

Kasia D.

 
Posty: 20244
Od: Sob maja 18, 2002 13:40
Lokalizacja: Lublin i okolice

Post » Śro sie 24, 2011 19:12 Re: Mała kicia ze wsi

To zdjęcie przy psiej nodze :1luvu: :1luvu: :1luvu:
Nowy bazarek viewtopic.php?f=20&t=217527 Zapraszam

ewar

 
Posty: 56148
Od: Wto lis 06, 2007 20:17
Lokalizacja: Stalowa Wola

Post » Śro sie 24, 2011 20:50 Re: Mała kicia ze wsi

Sama nie wiem co robić bo do piątku mam stosować Gentamycynę, a po odstawieniu jak bedą ropki to Tobrex, nie wiem czy sama mam decydować na zmiane leku na Ciloxan :?
Obrazek

Amanli

 
Posty: 722
Od: Wto sie 23, 2011 17:23
Lokalizacja: Poznań

Post » Śro sie 24, 2011 21:17 Re: Mała kicia ze wsi

Amanli pisze:Sama nie wiem co robić bo do piątku mam stosować Gentamycynę, a po odstawieniu jak bedą ropki to Tobrex, nie wiem czy sama mam decydować na zmiane leku na Ciloxan :?


Poproś weta o receptę na ciloxan ( koszt kropli ok.26-28zł).
Powiedz, ze poradzila ci to osoba prowadząca fundację kocią, która od lat wyprowadza oczy kociaków na prostą własnie ciloxanem.
Wielu wetów nie zna tych kropli. Nawet znany lubelski okulista , prof. Balicki z wydz. medycyny weterynaryjnej UNiwerstytetu Przyrodniczego w Lublinie od niedawna dopiero leczy ciprofloksacyną najcięższe przypadki powikłań pokatarowych.
www.fundacjafelis.org
na FB: Foondacja Felis
KRS 0000228933 - podaruj nam 1%

Kasia D.

 
Posty: 20244
Od: Sob maja 18, 2002 13:40
Lokalizacja: Lublin i okolice

Post » Śro sie 24, 2011 22:22 Re: Mała kicia ze wsi

Mam wrażenie, że oczka są dużo lepsze.
A zdjęcie z łapami psa - mistrzostwo :D

MaybeXX

Avatar użytkownika
 
Posty: 9630
Od: Pon sie 13, 2007 17:18
Lokalizacja: Jastrzębie Zdrój

[następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: puszatek i 99 gości