Ano, właściwie bez większych zmian. Azji czasami zdarza się wymiotować ale jeszcze nie zabrałam się z nim na to usg... Właściwie w tym miesiącu miałam baaardzo dużo wydatków związanych z weterynarzem, m.in. Kropka miała usuwany znowu kamień i część zębów...
Zauważyłam, że Azji podrażnia żołądek zmiana karmy suchej na inną, albo jak je tylko suchą (chociaż i tak ją namaczam), zatem nadal mieszam mu z mokrą (staram się zwiększać proporcje suchej)... No i z tych powodów cięęęężko bardzo go odchudzić bo wszelkie zmiany w karmie i jej ilości powodują jakąś nadwrażliwość
Poza tym zdarza mu się "ukraść" coś np. wczoraj żółty ser
Pod tym względem jest niezastąpiony.
Olaf zrobił się bardziej wyluzowany, przychodzi do mnie, kładzie się, domaga się głaskania i mruczy. Jeszcze trochę ucieka przed córką, szczególnie jak ona, jak to dziecko, podejdzie do niego za szybko albo od niewłaściwej strony
Martwi mnie tylko jej alergia - ma non stop od września katar i kaszel, nawracające zapalenia oskrzeli, cały czas jest na Zyrtec'u, dopiero w sierpniu będziemy robić jakieś testy (pewnie wyjdą roztocza, a może sierść). Ma to po tacie chyba (chociaż tata na trawy)...
Byłoby lepiej aby koty znalazły własny domek
I ja się tez już za bardzo przyzwyczajam...