wątek wsparcia dla zasikanych - cz. 2

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Pt sie 08, 2014 7:23 Re: wątek wsparcia dla zasikanych - cz. 2

Zaznaczę sobie i muszę poczytać, bo mamy problem z Muriką, który nie chce minąć...
Jak to kociak - na początku nim przywykła do kuwety zdarzały się wpadki i to było dla mnie zrozumiałe, ale ona ma już 4 miesiące i nadal się zdarzają.
Prawie codziennie siknie gdzieś poza kuwetą.
Na początku namiętnie sikała na poduszki na kanapie. Po kolei wszystkie wyprałam, znalazła sobie inne miejsca. 3 razy nasikała mi na łóżko, z czego 2 razy na kołdrę, raz na materac. Kołdrę puchową musiałam wyprać (4 dni spałam pod kocem, bo schła :lol: ).
Jak znalazła jakiś worek to też był zasikany od razu, teraz od razu zabieram, chowam. Na szmatę do podłogi, na kurtkę męża, którą wcześniej w zabawie zrzuciła z wieszaka, na rzeczy do prania, siostrze do walizki... Było kilka dni przerwy, ale potem znów - 2 dni temu kanapa oberwała, dziś w nocy pobiła sama siebie - jak nas nie było nasikała na listwę zasilającą. Całe szczęście korki zareagowały natychmiast.

Chora nie jest, bo sika całą kałużą, poza tym obserwując jej zachowanie stwierdziłam, że ona po prostu jak uzna, że dane miejsce jest ok a ma coś w pęcherzu to można tam nasikać. Kuwety nie są problemem, bo przyłapywałam ją na sikaniu jak były świeżo posprzątane, poza tym ona tam nawet nie szła sprawdzić, więc to nie problem brudnej kuwety. Pozostałe koty też jej nie bronią dostępu, kuwety są dwie duże. Kilka razy dziennie zanoszę ją do kuwety i w połowie przypadków wypina dupkę i sika. Nie wiem, czy jakbym jej nie zaniosła to nasikałaby gdzieś w kąt, czy poszła by do kuwety, bo korzysta z niej, ale nie zawsze. Kupa jest w kuwecie, większość siuśków też, ale dom i tak mi cuchnie moczem a ja doszłam do takiego etapu, że chodzę, węszę jak pies i macam to i owo czy jest mokro...
Zaakceptowałam, że nie zakopuje, że czasem nawet kupę za kuwetę jakimś cudem wykopie, ale domu śmierdzącego kocim moczem nie mogę zaakceptować.

asim

Avatar użytkownika
 
Posty: 973
Od: Wto paź 02, 2012 18:50
Lokalizacja: Żory

Post » Pon sie 11, 2014 11:37 Re: wątek wsparcia dla zasikanych - cz. 2

Wpisałam, co prawda, pytanie na wątku "Nieretorycznych", ale sądzę, że tu na bank ktoś będzie wiedział...
Czy znacie coś, co można dodać do prania, żeby je "odcapić"? Przeszło kocim moczem Wystarczy jakiś zwykły płyn do płukania?

Hańka

 
Posty: 40370
Od: Sob lut 09, 2008 0:22
Lokalizacja: Sopot

Post » Pon sie 11, 2014 11:56 Re: wątek wsparcia dla zasikanych - cz. 2

Ocet. Szczegoly na nieretorycznych. :)
Ciastusiu i Haskellku [*]

Discordia

Avatar użytkownika
 
Posty: 11234
Od: Nie sie 12, 2007 12:34
Lokalizacja: Wabern/Szwajcaria

Post » Pon sie 11, 2014 12:56 Re: wątek wsparcia dla zasikanych - cz. 2

asim pisze:Zaznaczę sobie i muszę poczytać, bo mamy problem z Muriką, który nie chce minąć...
Jak to kociak - na początku nim przywykła do kuwety zdarzały się wpadki i to było dla mnie zrozumiałe, ale ona ma już 4 miesiące i nadal się zdarzają.
Prawie codziennie siknie gdzieś poza kuwetą.
Na początku namiętnie sikała na poduszki na kanapie. Po kolei wszystkie wyprałam, znalazła sobie inne miejsca. 3 razy nasikała mi na łóżko, z czego 2 razy na kołdrę, raz na materac. Kołdrę puchową musiałam wyprać (4 dni spałam pod kocem, bo schła :lol: ).
Jak znalazła jakiś worek to też był zasikany od razu, teraz od razu zabieram, chowam. Na szmatę do podłogi, na kurtkę męża, którą wcześniej w zabawie zrzuciła z wieszaka, na rzeczy do prania, siostrze do walizki... Było kilka dni przerwy, ale potem znów - 2 dni temu kanapa oberwała, dziś w nocy pobiła sama siebie - jak nas nie było nasikała na listwę zasilającą. Całe szczęście korki zareagowały natychmiast.

Chora nie jest, bo sika całą kałużą, poza tym obserwując jej zachowanie stwierdziłam, że ona po prostu jak uzna, że dane miejsce jest ok a ma coś w pęcherzu to można tam nasikać. Kuwety nie są problemem, bo przyłapywałam ją na sikaniu jak były świeżo posprzątane, poza tym ona tam nawet nie szła sprawdzić, więc to nie problem brudnej kuwety. Pozostałe koty też jej nie bronią dostępu, kuwety są dwie duże. Kilka razy dziennie zanoszę ją do kuwety i w połowie przypadków wypina dupkę i sika. Nie wiem, czy jakbym jej nie zaniosła to nasikałaby gdzieś w kąt, czy poszła by do kuwety, bo korzysta z niej, ale nie zawsze. Kupa jest w kuwecie, większość siuśków też, ale dom i tak mi cuchnie moczem a ja doszłam do takiego etapu, że chodzę, węszę jak pies i macam to i owo czy jest mokro...
Zaakceptowałam, że nie zakopuje, że czasem nawet kupę za kuwetę jakimś cudem wykopie, ale domu śmierdzącego kocim moczem nie mogę zaakceptować.
Zauważ, kiedy kotka sika. Powinno to być rano w okolicach śniadania, generalnie w okolicach posiłków, i co jaki czas dodatkowo.
Zamykaj ją w tym czasie w kuchni/łazience/przedpokoju/gdziekolwiek, musi tam być kuweta, i wypuszczaj dopiero jak się wysika, ale w miarę natychmiast po siusianiu. Mała nauczy sie, że warunkiem wypuszczenia jest zrobienie siusiu do kuwety. Może być w tym pomieszczeniu karmiona, to się nie może kojarzyć z karą ani w żaden sposób nieprzyjemnie, przeciwnie. Ale też nie baw sie z nią wtedy, po prostu czekaj aż zrobi siku. Siusiu u kociaka bardzo często jest tuż po jedzeniu.
ObrazekObrazekObrazekObrazek

Kazia

 
Posty: 13707
Od: Pt maja 24, 2002 13:46
Lokalizacja: Warszawa

Post » Pon sie 11, 2014 13:39 Re: wątek wsparcia dla zasikanych - cz. 2

Z reguły wpadki zdarzają się wieczorem, czasem w nocy.
W dzień chodzi do kuwety.

Od ostatniego postu nie było wpadki aż do wczoraj, kiedy przyłapałam ją wieczorem na sikaniu do doniczki w łazience, gdzie jest kuweta.
Kilka dni temu dostawiłam małą kuwetkę w kuchni, tę, do której była na początku uczona, jak była jeszcze przy kociej mamie. Widzę, że z niej korzysta, dosyć często nawet.
Tę wczorajszą doniczkę mogę wybaczyć, bo to nie ubrania, kanapa czy łóżko, ale jednak wolałabym, by załatwiała się gdzie trzeba.
Profilaktycznie po jedzeniu mogę ją zamykać w łazience, spróbuję tej metody.

asim

Avatar użytkownika
 
Posty: 973
Od: Wto paź 02, 2012 18:50
Lokalizacja: Żory

Post » Wto sie 12, 2014 22:01 Re: wątek wsparcia dla zasikanych - cz. 2

To że kot sika całą kałużą nie znaczy wcale, ze nie jest chory. Znam kotę, która sikała do cukiernicy i srała na patelnię, bo miała świerzba w uszach i tak pokazywała, że coś jest nie tak. Świerzba wyleczono i kota przestała sikać i srać tam gdzie nie trzeba. Koty z chorym pęcherzem też potrafią sikać na maxa - przykład mój Leon. Zapalenie pęcherza, sikał na maxa ale piekło, więc kuwetę sobie skojarzył z bólem. Wyleczony i się z kuwetą przeprosił.
Fundacja Tabby - Burasy i Spółka
https://www.facebook.com/BurasySp/

Mjeczysława Naczelnika Pszypatki
https://www.facebook.com/MjeczyslawNaczelnik/

tam jestem łapalna

Gibutkowa

 
Posty: 29640
Od: Pt wrz 04, 2009 17:23
Lokalizacja: Wrocław

Post » Śro sie 13, 2014 11:06 Re: wątek wsparcia dla zasikanych - cz. 2

Na 99,99% nie jest to spowodowane chorobą, kotka nie ma żadnych objawów, jest zdrowa, wet nie ma zastrzeżeń a była w ciągu ostatnich 3 tyg. 2 razy i jutro jedziemy znów (szczepienia, odrobaczania).
Sikać zaczęła poza kuweta jak jej braciszek nalał mi na poduszkę, musiała poczuć zapach i stwierdziła, że tak się robi.
Od wpadki z listwą zasilającą kilka dni temu zdarzyła się tylko ta jedna z doniczką, gdyby przyczyną była infekcja to chyba lała by cały czas poza kuwetą? A tak jak pisałam, ona sika do kuwety, tylko czasem stwierdzi, że dane miejsce też jest ok i można tam siknąć.
Póki co jak nie będzie wpadek to mogę uznać, że dodatkowa kuweta pomogła.

asim

Avatar użytkownika
 
Posty: 973
Od: Wto paź 02, 2012 18:50
Lokalizacja: Żory

Post » Czw sie 14, 2014 10:12 Re: wątek wsparcia dla zasikanych - cz. 2

Zrób biochemię z krwi , warto wydać te 70zł i mieć pewność , że kotka zdrowa .Można w aptece zakupić testy do samodzielnej analizy moczu dla ludzi , jak wyjdzie : białko, krew , bakterie i szczawiany to i tak musisz iść do weta i bez sensu wydałaś pieniądze na testy . Moim zdaniem jeżeli to nie chory pęcherz / teraz są częste infekcje bo jest bardzo gorąco / lub nerki to ona jest terroryzowana przez inne kotki w trakcie kuwetkowania - poobserwuj . Zapachu pozbędziesz się myjąc wszystko i piorąc w wodzie utlenionej ok. 1/2 szklanki 3% na 5l . Ja kupuję w hurtowni kosmetycznej 35% perhydrol i rozcieńczam , wychodzi mi najtaniej/ można kupić również o stężeniu 6 i 9% / używane do farb do włosów i jako utrwalacz do trwałej / Ta z apteki jest bardzo droga . Dodany do prania / wraz z proszkiem / nie niszczy tkanin ani pralki .Nie ma konieczności ponownego prania .Technicznie to wsypuję proszek do pralki , wlewam wodę utlenioną do zbiornika na płyn lub proszek i włączam pralkę .Piorę w tym nawet wełnę i jedwab - często jestem zabrudzona jak biorę kotkę na ręce . Można myć : podłogi , meble , stolarkę , ściany , tapety , prać obicia i dywany dodając do stale używanych środków myjących . Nie ma konieczności spłukiwania . Sama 3% woda utleniona / z dodatkiem płynu do mycia / zmywa zapach znaczeń niekastrowanego kocura .
Jeżeli kotka jest zdrowa , to potrzebna będzie dla niej kuweta , akceptowany przez nią piasek i odrobina intymności od innych kotków . Po każdym posiłku należy ją wkładać do kuwety i poczekać obok na efekty . Życzę powodzenia .
Nie uczłowieczaj kota - ukoć człowieka
Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek

Czarna Mańka

Avatar użytkownika
 
Posty: 315
Od: Śro lis 20, 2013 10:49

Post » Czw sie 14, 2014 20:20 Re: wątek wsparcia dla zasikanych - cz. 2

Jak dostawiliśmy dodatkową kuwetę to póki co nie ma wpadek. Inne koty jej nie terroryzują. Redzik jest bardziej zainteresowany spaniem a Kokardeczka jest strachliwa i prędzej ona by uciekła niż zastawiła komuś kuwetę.
Poczytałam cały wątek i ktoś wcześniej pisał, że kociak może się "gubić" w dużym mieszkaniu i nie trafić na czas do kuwety - coś w tym może być.
Problemem może być też to, że kocia mama nie uczyła Muriki kuwetowania, bo sama nie korzysta z kuwety, tylko załatwia się na podwórku i dla niej każde miękkie podłoże do kopania nadaje się do załatwienia potrzeb.
Zasikane miejsca wymyłam wodą z octem i sodą i nic nie czuć.

asim

Avatar użytkownika
 
Posty: 973
Od: Wto paź 02, 2012 18:50
Lokalizacja: Żory

Post » Śro paź 08, 2014 13:26 Re: wątek wsparcia dla zasikanych - cz. 2

Ja również mam 'sikany' problem :( Mam trzy koty-półtoraroczną kotkę oraz czteromiesięczne rodzeństwo, kocurka i kotkę. O ile kotki nigdy nie miały problemów z załatwianiem się to kocurek od jakiś trzech tygodni zaczął sprawiać problemy. Sika na rzeczy mojego męża :( Głupia skarpeta zostawiona na podłodze zaraz jest osikiwana. Buty muszą stać w szafce. Głupia torebka foliowa, której on dotykał a przypadkiem znalazła się na podłodze natychmiast jest miejscem ataku. Ostatnio nalał na jego rzeczy robocze i doszło do tego, że kiedy mąż przychodzi położyć się spać to kocurek wyprzedza go śliziem dosłownie, zaraz wskakuje na kołdrę i sika na nią, w dodatku na miejsce, na którym mąż śpi :( Próbowaliśmy zamykać drzwi od sypialni ale koty (zwłaszcza kocurek) bardzo długo i głośno protestowały, obdrapując przy okazji drzwi i ściany. Koteczki zawsze spały ze mną i nie rozumieją, dlaczego nagle nie mogą. Z resztą, i tak skaczą na klamkę i sobie otwierają drzwi :/ Nie muszę chyba wspominać jak mój Ukochany jest wkurzony :( Codziennie piorę i suszę w suszarce puchową kołdrę, pod którą śpimy. Mamy w domu dwie kuwety, codziennie czyszczone, jedna z dachem a druga odkryta, żwirek bezzapachowy, drobny. Wiem, że kocurek bardzo kocha swojego tatusia, ciągle się do niego przylepia, śpi koło niego.Nie wiem co robić, już opadły mi ręce, pomóżcie! :(

kocia_magia

 
Posty: 5
Od: Nie paź 05, 2014 12:37

Post » Śro paź 08, 2014 13:53 Re: wątek wsparcia dla zasikanych - cz. 2

kocia_magia kocurek ewidentnie daje cos do zrozumienia mezowi! Jest taka zasada, jak kot sika na rzeczy jednej osoby - wtedy, kiedy ona patrzy, to znaczy ze odbiera ta osoba jako namolna, trzeba dac kotkowi spokoj. Jesli obsikane jest jak obsikiwany nie patrzy, to znaczy ze kot chce wiecej uwagi.
Ciastusiu i Haskellku [*]

Discordia

Avatar użytkownika
 
Posty: 11234
Od: Nie sie 12, 2007 12:34
Lokalizacja: Wabern/Szwajcaria

Post » Śro paź 08, 2014 14:56 Re: wątek wsparcia dla zasikanych - cz. 2

Może młody jest zazdrosny. Ja bym zaczęła od obroży behawioralnej Vetscription.
Fundacja Tabby - Burasy i Spółka
https://www.facebook.com/BurasySp/

Mjeczysława Naczelnika Pszypatki
https://www.facebook.com/MjeczyslawNaczelnik/

tam jestem łapalna

Gibutkowa

 
Posty: 29640
Od: Pt wrz 04, 2009 17:23
Lokalizacja: Wrocław

Post » Śro paź 08, 2014 15:08 Re: wątek wsparcia dla zasikanych - cz. 2

Obroża behawioralna?? Jeny, widzę światełko w tunelu :) Zaraz zamawiam!
Kotek obsikuje rzeczy jak nie patrzymy, tylko na kołdrę leje centralnie na naszych oczach. Zanim zaczęliśmy zamykać drzwi to czekał aż mąż się położy ale po feralnych próbach zamykania sypialni już nie czeka, tylko leje aby szybciej. Co ciekawe nigdy nie sika na kołdrę w dzień ani kiedy leżę pod nią sama.

kocia_magia

 
Posty: 5
Od: Nie paź 05, 2014 12:37

Post » Śro paź 08, 2014 16:01 Re: wątek wsparcia dla zasikanych - cz. 2

kocia_magia pisze:Obroża behawioralna?? Jeny, widzę światełko w tunelu :) Zaraz zamawiam!
Kotek obsikuje rzeczy jak nie patrzymy, tylko na kołdrę leje centralnie na naszych oczach. Zanim zaczęliśmy zamykać drzwi to czekał aż mąż się położy ale po feralnych próbach zamykania sypialni już nie czeka, tylko leje aby szybciej. Co ciekawe nigdy nie sika na kołdrę w dzień ani kiedy leżę pod nią sama.


To jest ewidentny brak zainteresowania ze strony meza. Np przed wyjsciem do pracy niech wymizia kotka, po przyjsciu to samo. Dobrze byloby zeby to on przez jakis czas podawal kotom jedzenie. Jak oglada TV czy siedzi przed kompem niech wezmie kota na kolana. Niech nie odgania kota jak jest zajety.

U nas tez tak bylo, ze moj TZ nie poswiecal dosc uwagi kotu, caly czas przy kompie (praca). Teraz przy kompie lezy szczotka dla kota, zamiast zrzucac kota z klawiatury, zaczyna kota szczotkowac (kot lubi, ale z umiarem ;) ) Jak chce zeby kocur szybciej sobie poszedl, to szczotkuje okolice tylnych lap - wtedy kotek sam sobie idzie. Jak ma wiecej czasu i checi, to szczotkuje mu policzki, a kot jest wtedy w siodmym niebie. A jak cos ogladamy, to Morgan lezy mu na kolanach. I skonczylo sie obsikiwanie jego rzeczy.
Ciastusiu i Haskellku [*]

Discordia

Avatar użytkownika
 
Posty: 11234
Od: Nie sie 12, 2007 12:34
Lokalizacja: Wabern/Szwajcaria

Post » Śro paź 08, 2014 16:13 Re: wątek wsparcia dla zasikanych - cz. 2

Serdecznie dziękuję za wszystkie wskazówki :) Będę informować jak idzie ;)

kocia_magia

 
Posty: 5
Od: Nie paź 05, 2014 12:37

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Blue, Cosmos, Google [Bot] i 242 gości