Giełdy zoologiczne

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Sob lut 28, 2004 14:24

Od razu przygotuj kasę na leczenie takiego zwierzaka, a najlepiej miejsce na cmentarzu. :evil:
Skoro tyle osób mówi Ci, że nie powinieneś to może się zastanów? A nie upieraj jak rozpuszczone dziecko :?

Ofelia

 
Posty: 19430
Od: Wto lut 05, 2002 17:16
Lokalizacja: W-wa

Post » Sob lut 28, 2004 14:44

Ofelia pisze:Od razu przygotuj kasę na leczenie takiego zwierzaka, a najlepiej miejsce na cmentarzu. :evil:
Skoro tyle osób mówi Ci, że nie powinieneś to może się zastanów? A nie upieraj jak rozpuszczone dziecko :?


Nic dodać ni ująć, a jednak dodam: kilka lat temu koleżanka kupiła na giełdzie psa ("rasowy za bardzo rozsądną cenę i bardzo spokojny"). Pies był tak spokojny, że aż zaniepokoiło to nową właściecielkę, zanim dotarła do weterynarza (kilka godzin po kupieniu pupilka) pies już nie żył bo wpakowano w niego za dużo środków uspokajających.
To, że jeden kot ze schroniska trafił się chory nie świadczy o tym, że wszystkie schroniskowe koty są chore, a sama osobiście mam więcej zaufania do schroniska niż do ludzi bezmyślnie rozmnażających zwierzęta dla zysku...
Obrazek Obrazek

sabianka

Avatar użytkownika
 
Posty: 4668
Od: Śro lis 26, 2003 18:34
Lokalizacja: Rybnik

Post » Sob lut 28, 2004 15:14

Pawel N pisze:Nie chce sie z wami klocic,bo to nie ma sensu,ale pseudohodowle zawsze byly i beda,nic tego nie zmieni,bo ludzie i tak beda handlowac kociakami,nawet jesli nie sprzedadza mlodych ,to beda miec nastepne ,a te co dorosna to wyrzuca albo zabija.


Mylisz się. Mimo wszystko do pseudohodowli też stosują się zasady rynku. Nie będzie chętnych na 'półrasowce' - automatycznie znikną pseudohodowle, bo koszt 'wyprodukowania' kociaka nie wynosi 0 PLN.

Przepraszam za tak brutalne określenia, ale może tak nakreślony obraz przemówi dobitniej...
Our survey of households in seven U. S. regions demonstrated that few citizens have bothered to equip themselves with fireproof suits and extinguishers to deal with volcanic upheaval, solar flares, or the Lord's purifying flame.

TŻ Oberhexe

 
Posty: 4107
Od: Nie kwi 13, 2003 0:05
Lokalizacja: Kraków

Post » Sob lut 28, 2004 15:36

Zgodze sie z przedmowcami. Bylam raz z ciekawosci na gieldzie w Łazienkach. Makabra, smrod, brod i w tym wszystkim zwierzeta w malenkich klatkach. Brrrrrrr ...nigdy wiecej
Obrazek

cathrine1

 
Posty: 753
Od: Śro maja 28, 2003 23:53
Lokalizacja: Wawa-Bródno

Post » Sob lut 28, 2004 15:41

Skoro chcesz "rasowego" albo "polrasowego", a schroniska sie boisz to szukaj dalej wsrod osob ratujacych koty. Wtedy masz kota po kwarantannie i z pewnoscia, ze dowiesz sie jaki jest. Kupujac zwierzaka na gieldzie od kwarantanny musisz zaczac, bo nie wiesz, co on moze w sobie "miec".

Jesli chodzi o gieldy - to prawda, temu jednemu biedakowi pomozesz, ale co z reszta jego pobratymcow? Jestem jak najdalsza od tego, zeby zganic kogos, kto na sprzedawanego kociaka trafil i tak go on za serce zlapal, ze po prostu nie wytrzymal, ale szukac tego typu "okazji"... to juz zupelnie co innego...

Pawle, mam 2 kotki, jedna jest z azylu w Konstancinie, a druga zabrana ze stajni. Nie sa calkiem zdrowe, ale gdyby zyly w moim domu tez moglyby byc chore... w kazdym razie zadna z nich nie ma wirusowek groznych dla zycia...

Pseudohodowcom i rozmnazaczom mowie stanowcze nie.
aktualny wątek viewtopic.php?f=46&t=213932
***** ***

zuza

Avatar użytkownika
 
Posty: 84536
Od: Sob lut 02, 2002 22:11
Lokalizacja: Warszawa Nowodwory

Post » Sob lut 28, 2004 17:25

Widze ze duzo osob mi odradza gieldy,po pierwsze pisalem ze chce sie rozejrzec a wy wszyscy na mnie najechaliscie.Czy to moja wina ze chce pomoc chociaz jednemu malemu kotkowi z tak zwanych pseudochdowli,zreszta trafiaja sie wyjatki,przeciez nie wszyscy od razu musza byc zli.Bylem w łazienkach i widzialem ze sa tam zle warunki a niektore osoby nie znaja sie na kotach,ale to nie znaczy ze kazda gielde trzeba skreslic.Jesli jakis kot lub hodowca był by dla mnie podejrzany to przeciez bym nie kupił.Przeciez sa ludzie ktorym przypadkowo kotka zaszla w ciaze,a ze chca przy tym zarobic to ja nic na to nie poradze.Powtarzam ze bede miał kotke z adopcji,ale chce druga ktora ma cos w sobie z rasowca(mowie o wygladzie) a takich nie ma w adopcjach czy schroniskach.Zreszta jak pisalem wczesniej to chce sie tylko rozejrzec,bo i tak prawdopodobnie tak na 90 % kupuje w lipcu kotke Burmanska z hodowli pod Warszawa.Dokladnie z Otwocka i jest to dobra hodowla,co prawda troszke one kosztuja ale warto.

Pawel N

 
Posty: 229
Od: Pt lut 13, 2004 20:08
Lokalizacja: Warszawa-Natolin

Post » Sob lut 28, 2004 17:34

Pawel N pisze:chce druga ktora ma cos w sobie z rasowca(mowie o wygladzie) a takich nie ma w adopcjach czy schroniskach.

Zdarzają się. Przejrzyj chociażby posty z ostatnich paru tygodni na forum - było kilka rasowych kotuchów (z rodowodami) po prostu do adopcji.

Estraven

 
Posty: 31460
Od: Pon lut 04, 2002 15:30
Lokalizacja: Poznań

Post » Sob lut 28, 2004 17:37

Jak nie ma? Poczytaj sobie kilka stron wstecz.
...

Padme

 
Posty: 28589
Od: Pon lut 04, 2002 15:32

Post » Sob lut 28, 2004 17:39

Pawel N pisze: chce druga ktora ma cos w sobie z rasowca(mowie o wygladzie) a takich nie ma w adopcjach czy schroniskach.

Popatrz na Pusie Ktosi - ona jest ze schroniska, ostatnio poprzez forum zostaly wyadoptowane: pers, brytyjczyk, american curl i jakies dlugowlose (norwegi? sybiraki?) nie cce mi sie szukac dokladnnie. Wiec prosze, nie mow, ze takich nie ma, bo sa.
Nie zrozumiem Cie, bo nawet nie chce. Nie wiem po co Ci patrzenie na to mnozozne nieszczescie. Oczywiscie zrobisz i tak co bedziesz chcial, jak sadze. Dobrze jedynie, zebys mial swiadomosc skutkow swej decyzji dla innych kotow. Napadamy... moze i tak. Dlatego, ze nas to boli. Trudno sie o bolesnych sprawach rozmawia bez emocji.
aktualny wątek viewtopic.php?f=46&t=213932
***** ***

zuza

Avatar użytkownika
 
Posty: 84536
Od: Sob lut 02, 2002 22:11
Lokalizacja: Warszawa Nowodwory

Post » Sob lut 28, 2004 17:55

Wiem ze byly widzialem,ale rzadko sie trafiaja,a ja zawsze sie spoznialem i ktos juz mial zarezerwowanego,albo byly to kocurki,a mi chodzi o kotke.

Pawel N

 
Posty: 229
Od: Pt lut 13, 2004 20:08
Lokalizacja: Warszawa-Natolin

Post » Sob lut 28, 2004 17:57

Pawle, spojrz na Freddiego z watku bydgoskiego schroniska Aggatt.
Malgorzata,
Wieslaw, Matylda, Bazyli za TM, Rozalia, Kazio,Iwan i mala Klara
Obrazek

Malgorzata

 
Posty: 3775
Od: Sob lip 12, 2003 20:09
Lokalizacja: Piaseczno

Post » Sob lut 28, 2004 18:22

Piszesz, że chcesz pomóc chociaż jednemu kotkowi z pseudohodowli, ale pomyśl o tym, że pomagając temu jednemu robisz wielką krzywdę wielu innym, które przyjdą na świat bo Ty kupiłeś tego jednego = bo jest na nie zbyt
Obrazek Obrazek

sabianka

Avatar użytkownika
 
Posty: 4668
Od: Śro lis 26, 2003 18:34
Lokalizacja: Rybnik

Post » Sob lut 28, 2004 18:32

Pawel N pisze: mi chodzi o kotke.

Przy odrobinie cierpliwościo też by się najpewniej znalazła.

Estraven

 
Posty: 31460
Od: Pon lut 04, 2002 15:30
Lokalizacja: Poznań

Post » Sob lut 28, 2004 18:54

Zupelnie zapomnialam o mojej podopiecznej :oops: Victorii z tego samego watku, sa zdjecia na 16str.
Malgorzata,
Wieslaw, Matylda, Bazyli za TM, Rozalia, Kazio,Iwan i mala Klara
Obrazek

Malgorzata

 
Posty: 3775
Od: Sob lip 12, 2003 20:09
Lokalizacja: Piaseczno

Post » Sob lut 28, 2004 19:33

Była kotka norweska.
Ale już ma domek... u mnie :D :D :D
grzeszny,
AriadnaObrazek, CarrambaObrazek & BudrysObrazek

grzeszny

 
Posty: 247
Od: Nie mar 09, 2003 21:59
Lokalizacja: Szczecin

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: jacek1982 i 244 gości