MINIA.... szukamy nowego DS : (((((SZCZECIN

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Nie sie 07, 2011 20:01 MINIA.... szukamy nowego DS : (((((SZCZECIN

Witam :1luvu:
W moim garażu pomieszkują różne bezdomne kociaki: to przyjdą po pomoc, po jedzenie, to przed deszczem się schronią. Od miesiąca przychodzą 3 dzikuski. Próvbowałam dotknąć, złapać i nic . Zwiewały na oślep. Zrobiło sięniebezpiecznie , więc odpuściłam sobie. Ale dzisiaj zmartwił mnie jeden z nich : najmniejsza kruszyna ok. 3 m-cy.
Dzisiaj dała się pogłaskać. Więc wzięłam delikatnie na ręcę , pod brzuszek i co widzę ????
Z boku kociaczka wisi coś białego, próbuję to strzepać i nic .... przyglądam się bardziej .... a to sznurek jaj od muchy !!!
Ojojoj niedobrze .... 8O Co mam zrobić? Wziełam kotka do domu / narazie smacznie śpi w wannie w łazence na puchatym sweterku/. Obejrzałam go dokładnie , obmacałam i widzę , że cały ogonek jest pełen tego samego. Wytrzepać się tego nie da, więc wycięłam sierść nożyczkami razem z tym świństwem.
Ale co dalej??? Wiem : koniecznie weterynarz! Jutro. Koniecznie! Nie wiem jak to zrobię, pracuję w tych godzinach co wet. A ponad to jestem chwilowo bez samochodu.
A potem, po wyleczeniu szukanie domku
U mnie niestety nie może zostać ponieważ mam 3 stacjonarne kociaki i pieska, więc chata pełna.
Czy ktoś miał podobny przypadek?WALCZY
Ostatnio edytowano Pon lut 13, 2012 12:18 przez animalon, łącznie edytowano 9 razy
PLUTO - pies :) rasy bratnia dusza - już w DS !!!!
Obrazek

animalon

 
Posty: 1642
Od: Sob lis 27, 2010 8:48
Lokalizacja: zachodniopomorskie ... i reszta świata

Post » Nie sie 07, 2011 20:14 Re: Czy on umiera? .... SZCZECIN

Ciężko coś doradzić poza wetem i to jak najszybciej :(

Skoro kociak miał na sobie larwy much a na dokładkę dał się złapać - najprawdopodobniej jest bardzo chory, może mieć też larwy w ciele - nawet w odbycie.
Larwy to jedno, przyczyna ich pojawienia się, osłabienia - to drugie.

Jesteś pewna że to larwy much a nie tasiemiec?
W sumie to drugie byłoby lepsze....
Larwy much nie łączą się w "sznureczki" i nie kleją zanadto - to co opisujesz wygląda jak kilka połączonych członów tasiemca.

Ale tak czy owak - kociak wymaga szybkiej pomocy lekarza.
Jeśli osłabiony maluch wydala takie ilości członów tasiemca - tudzież ma na sobie larwy much - jest bardzo chory i potrzebuje pomocy lekarskiej :(

Blue

 
Posty: 23907
Od: Pt lut 08, 2002 19:26

Post » Nie sie 07, 2011 21:09 Re: Czy on umiera? .... SZCZECIN

No właśnie : tasiemiec/ mucha? Ważne, żebym swoich rezydentów nie poczęstowała niespodzianką. Już raz to przechodziły.... brrrr .... mozolne leczenie. Poczekam na koopkę. Narazie ułożył się w kontenerku i cichutko śpi. Dziękuję bardzo.
Tylko nie wiem czy mogę go zostawić samego w domu /ja do pracy/ na 10 godzin :?
Bo tak : zabrać go ze sobą - to pewnie duży dla niego stres. Zostawić - pewnie mniejszy.


Rok temu jedna bezdomna kotka po urodzeniu kociaczków padła po jednym dniu po okoceniu. Byłam w szoku. Jej karmicielka nic mi nie powiedziała, że kotka źle wygląda. Dowiedziałam się o tym nad ranem. O 5.00 rano obudziłam się/ a mieszakm na 6-tym piętrze/, bo rozlegał się na dworzu przeraźliwy płacz oseska. Zleciałam na podwórko , a tam na środku drogi leży ruda kruszyna i płacze. Zaniosłam do legowiska w krzaki do reszty braciszków. Była też ta kotka. Nie zareagowała jak się zbliżyłam. Dziwne to było, bo obcych się bała a przynajmniej prychała.
Minął dzień . Wracam wieczorem do domu . A kotka leży plackiem w tym samym miejscu co jej osek rano. Cały jej "tył" był w jajach much ... okrutne.Zabrałam kotkę z kociakami na pogotowie. Tam dostała zastrzyki . Pominę haniebną obsługę tych pseudo wetów.... horror. Rano kotkę zawiozłam do TOZ-u na badanie i sterylkę.
Po 2-ch godz. dostałam telefon z informacją , że kotki nie da się uratować ... usłyszałam , że część jamy brzusznej oblepiona larwami i wdała się martwica. Ostatnie dni żyła w męczarniach. Nie wspomnę jak rodziła swoje dzieci.Byłam w szoku. Nie miałam pojęcia, że takie sytuacje mają miejsce. Uspokoiło mnie tylko to , że już nie cierpiała :cry:

Mam nadzieję, że ta kruszynka :1luvu: zostanie uratowana w czas.
PLUTO - pies :) rasy bratnia dusza - już w DS !!!!
Obrazek

animalon

 
Posty: 1642
Od: Sob lis 27, 2010 8:48
Lokalizacja: zachodniopomorskie ... i reszta świata

Post » Nie sie 07, 2011 21:49 Re: Czy on umiera? .... SZCZECIN

:ok: śpi słodziutko najedzony/na ... płeć niezidentyfikowana - narazie.
Jutro jadę do pracy rowerem - więc chyba będzie musiał na mnie poczekać do popołudnia. Jakoś nie widzę jazdy z nim rowerem :? Zobaczę co się w nocy będzie działo.
PLUTO - pies :) rasy bratnia dusza - już w DS !!!!
Obrazek

animalon

 
Posty: 1642
Od: Sob lis 27, 2010 8:48
Lokalizacja: zachodniopomorskie ... i reszta świata

Post » Nie sie 07, 2011 21:54 Re: Czy on umiera? .... SZCZECIN

Mocno trzymam kciuki za maluszka :ok: :kotek:

Jak dobrze, że go zabrałaś ... :1luvu:
Gdy cię znalazłam, nie wiedziałam, co z tobą zrobić.
Dziś nie wiem, co zrobię bez ciebie...
Marcel 7.10.2007 - 26.07.2021

kwinta

Avatar użytkownika
 
Posty: 7330
Od: Śro maja 21, 2008 20:47
Lokalizacja: Wielkopolska

Post » Pon sie 08, 2011 8:16 Re: Czy on umiera? .... SZCZECIN

I mamy ranek :ok: kruszynka cichutko spała. Jest bardzo grzeczna , ale i strasznie się boi. Niestety koopka była w postaci wody. Więc jest źle. Po pracy gnam do weta. Jeszcze tylko 8 godzin i wszystko będzie jasne. Wystawiłam go/ją na balkon - oczywiście zabezpieczony. Ma jedzonko, wodę i mini kuwetkę - bo kotek mini Spróbuję wkleić zdjęcia, ale trochę to potrwa... :wink: Muszę koteńka wyprowadzić na ludzi :1luvu: , aby domek znalazł się fajny...
PLUTO - pies :) rasy bratnia dusza - już w DS !!!!
Obrazek

animalon

 
Posty: 1642
Od: Sob lis 27, 2010 8:48
Lokalizacja: zachodniopomorskie ... i reszta świata

Post » Pon sie 08, 2011 8:47 Re: Czy on umiera? .... SZCZECIN

Kciuki od rana nadal zacisnięte :ok: :kotek:
Gdy cię znalazłam, nie wiedziałam, co z tobą zrobić.
Dziś nie wiem, co zrobię bez ciebie...
Marcel 7.10.2007 - 26.07.2021

kwinta

Avatar użytkownika
 
Posty: 7330
Od: Śro maja 21, 2008 20:47
Lokalizacja: Wielkopolska

Post » Pon sie 08, 2011 9:34 Re: Czy on umiera? .... SZCZECIN

... dziękujemy za odwiedzinki :kotek: ... zawsze to raźniej
PLUTO - pies :) rasy bratnia dusza - już w DS !!!!
Obrazek

animalon

 
Posty: 1642
Od: Sob lis 27, 2010 8:48
Lokalizacja: zachodniopomorskie ... i reszta świata

Post » Wto sie 09, 2011 8:35 Re: Czy on umiera? .... SZCZECIN

... Witamy rankiem :1luvu: no i po wizycie .... kotunia będzie żyła. jest poprostu bardzo osłabiona. Narazie koteczek wypsikany na pchły. Potem odrobaczenie. Noc przespała cichutko.Jest bardzo spokojna i grzeczna. Chociaż jak ją głaszczę to prycha. Ale rankiem była osowiała. To mnie martwi. Nie ma apetytu ,w sumie przez noc nic nic nie zjadła. A na talerzyku drobiny piersi kurczaka. Rano przed wyjściem do pracy widziałam jak wyszła i napiła się wody ... dobre i to. Przyjdę do domu to ją wyczeszę. Bo po spryskaniu wygląda jak irokez. :kotek: Będzie dobrze ....
PLUTO - pies :) rasy bratnia dusza - już w DS !!!!
Obrazek

animalon

 
Posty: 1642
Od: Sob lis 27, 2010 8:48
Lokalizacja: zachodniopomorskie ... i reszta świata

Post » Wto sie 09, 2011 8:37 Re: Czy on umiera? .... SZCZECIN

:ok: :ok:
:ok: :ok:

alix76

Avatar użytkownika
 
Posty: 23037
Od: Nie mar 22, 2009 7:37
Lokalizacja: Wa-wa

Post » Wto sie 09, 2011 9:52 Re: Czy on umiera? .... SZCZECIN

Kciuki za malutką :ok: :ok: :kotek:
Gdy cię znalazłam, nie wiedziałam, co z tobą zrobić.
Dziś nie wiem, co zrobię bez ciebie...
Marcel 7.10.2007 - 26.07.2021

kwinta

Avatar użytkownika
 
Posty: 7330
Od: Śro maja 21, 2008 20:47
Lokalizacja: Wielkopolska

Post » Wto sie 09, 2011 10:32 Re: Czy on umiera? .... SZCZECIN

... siedzi mi w głowie cały czas ....zastanawiam się czy żyje :(
PLUTO - pies :) rasy bratnia dusza - już w DS !!!!
Obrazek

animalon

 
Posty: 1642
Od: Sob lis 27, 2010 8:48
Lokalizacja: zachodniopomorskie ... i reszta świata

Post » Wto sie 09, 2011 10:55 Re: Czy on umiera? .... SZCZECIN

Dobrze ,ze ją znalazłaś.
Karm ją na siłe.Nie odpuszczaj. Moze nie miec sił jeść, moze być tak zagłodzona ze żołądeczek nie przyjmuje pokarmu. Szybko się odwodni i nerki siądą.
Należy poić i dokarmiać strzykawą. Conva mleczna w proszku była by dobra. Kurak z rosołkiem z niego przetarty tez idzie dobrze. Mozna zmiksowac z ryzem lub kleikiem ryżowym. Podawać ciepłe.Bo lepiej wchodzi.
Dobrze też podłożyć butelke z ciepłą woda w polarku lub termoforek. I nie ważna pogoda za oknem. one potrzebuja tego bez względu na ciepło za oknem-to moje obserwacje.
Obrazek

Dla naszych Słoneczek [*] Kochamy i tęsknimy.

ASK@

Avatar użytkownika
 
Posty: 56006
Od: Czw gru 04, 2008 12:45
Lokalizacja: Otwock


Adopcje: 12 >>

Post » Wto sie 09, 2011 11:23 Re: Czy on umiera? .... SZCZECIN

Dziękuję za podpowiedź :1luvu: Szczerze mówiać rano dałam jej do pyszczka małe kawałeczki, żeby posmakowała i sama pociumkała. Ale jak jej podsuwam jedzonko to odwraca główkę. Więc jak wrócę do domu to pokarmię ją strzykawką. Lekarz określił jej wiek na 2 m-ce... Brzuszek ma bardzo wzdęty - robale grasują jak nic. Zostawiłam ją dzisiaj w łazience , aby się nie wyziębiła . Zobaczę jak maluszek się ma po południu . Może jednak sama coś zjadła 8O ???
PLUTO - pies :) rasy bratnia dusza - już w DS !!!!
Obrazek

animalon

 
Posty: 1642
Od: Sob lis 27, 2010 8:48
Lokalizacja: zachodniopomorskie ... i reszta świata

Post » Wto sie 09, 2011 12:04 Re: Czy on umiera? .... SZCZECIN

Wg mnie to tasiemiec a nie muchy. On ma takie małe człony wijące sie i klejące wychodzace z odbytu kota.Ich umiejscowienie na ogonie świadczy raczej o tym.Milbemax jest dobry na to. Jak am pchły to tym bardziej jest to mozliwe.
Tak mały kot nie powinien głodowac.Musisz karmić go na siłę po troszeczku, nawet co godzine.Aż załapie. Czasem pomaga papkowate jedzenie położone w zagięciu dłoni. Zlizuje chętnie. Fakt, ty będziesz umazana po pachy.Lub moczenie palca i podawanie. karm jeśli nie zaskoczy.
Moze śmietanka rozwodniona pomoże.Cokolwiek by załapała.
Obrazek

Dla naszych Słoneczek [*] Kochamy i tęsknimy.

ASK@

Avatar użytkownika
 
Posty: 56006
Od: Czw gru 04, 2008 12:45
Lokalizacja: Otwock


Adopcje: 12 >>

[następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Blue, elmas, Google [Bot], Patchi i 96 gości