Apatia u kota

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Pon sie 15, 2011 13:41 Apatia u kota

Witam, wczoraj z moim 1.5 rocznym kastrowanym kocurem byłam u weta.Generalnie to nie wiem tak dokładnie co się stało, w pewnym momencie kocur (Fifi) z hukiem przybiegł z drugiego pokoju śliniąc się jakby miał ślinotok i trzęsąc pyszczkiem.Warczał na mnie i uciekał jakbym mu krzywdę robiła.Wystraszyłam się bo nie wiedziałam o co chodzi, miałam wrażenie że odrobinę pyszczek mu spuchł więc wydedukowałam że ugryzła go osa.Pojechaliśmy do weta ale On stwierdził że wszystko wygląda ok dał mu na wszelki wypadek Rapidexon 0,2%100 m 0,3 ml i Betamox la 0,5ml.Wróciliśmy do domu i od tego momentu Fifi cały czas śpi, albo jak już wyjdzie to zaraz siada albo się kładzie jakby był non stop zmęczony.Temperatura 37,5 st. Do kuwety chodzi normalnie i sika i kupa też normalna może ciut mniej je ale głodny nie jest bo co naszykuję to zje. Co to może być bo się martwię może ktoś doradzi

AniaJ1979

 
Posty: 6
Od: Pon sie 15, 2011 13:23
Lokalizacja: Bytom

Post » Pon sie 15, 2011 14:25 Re: Apatia u kota

dzwoń do weta.
może dzieje się coś poważnego,a może zwykła reakcja na lek-nikt przez internet się nie domyśli.
ObrazekObrazekObrazek

Koszmaria

Avatar użytkownika
 
Posty: 6233
Od: Pon lut 04, 2008 1:17
Lokalizacja: Kraków

Post » Pon sie 15, 2011 18:38 Re: Apatia u kota

A nie było możliwości żeby kocurek przegryzł jakiś kabel?
Skoro kocurek je i pije, załatwia się - to jeśli masz możliwość zadzwonić do swojego weta - to bym zadzwoniła i powiedziała co się dzieje, a jeśli nie masz z nim kontaktu ani innego weta pod ręką (nie wiem skąd jesteś a dzisiaj o wetów trudno) - to poczekaj do jutra, kocurek może mieć obolały pyszczek, może leki muszą mieć czas na zadziałanie. Jeśli lepiej nie będzie to koniecznie jutro wet. Pogadaj z nim o badaniach krwi, bo takie zachowanie kocurka może być np. przebytym atakiem padaczkowym, jesli w pyszczku żadnych śladów ugryzienia nie było.

Główna obawa to ryzyko że kocurek został porażony prądem, wtedy niestety bywa że po kilku godzinach, dobie pojawia się powikłanie, obrzęk płuc, spowodowany uszkodzeniem pęcherzyków płucnych przez prąd. Dlatego, sprawdź dokładnie kable które były pod prądem, czy nie ma na nich śladu zębów. Bo jeśli będą - to taka osowiałość kocurka jest bardzo niepokojąca i jeśli masz możliwość w miarę bezstresowo dowieść go do weta, szczególnie takiego który ma możliwość zrobienia zdjęcia rtg - to warto to zrobić.

Blue

 
Posty: 23498
Od: Pt lut 08, 2002 19:26

Post » Pon sie 15, 2011 19:00 Re: Apatia u kota

prąd raczej nie wchodzi w grę, poza tym on normalnie je i nie ma z tym problemów. Do weta będę dzwonić jutro jak się nic nie zmieni.

AniaJ1979

 
Posty: 6
Od: Pon sie 15, 2011 13:23
Lokalizacja: Bytom

Post » Pt sie 19, 2011 8:57 Re: Apatia u kota

Byliśmy z Fifim u weta ale niestety nie doczekaliśmy do swojej kolejki ale może i dobrze bo Fifi na następny dzień zaczął brykać jak zawsze. Może to jakaś kocia depresja, stres ???A nadmienię że jak wyczuje koło nosa osę to ucieka i się chowa. Dziękuję :)

AniaJ1979

 
Posty: 6
Od: Pon sie 15, 2011 13:23
Lokalizacja: Bytom

Post » Pt sie 19, 2011 16:30 Re: Apatia u kota

Blue pisze:...
Główna obawa to ryzyko że kocurek został porażony prądem, wtedy niestety bywa że po kilku godzinach, dobie pojawia się powikłanie, obrzęk płuc, spowodowany uszkodzeniem pęcherzyków płucnych przez prąd. Dlatego, sprawdź dokładnie kable które były pod prądem, czy nie ma na nich śladu zębów. Bo jeśli będą - to taka osowiałość kocurka jest bardzo niepokojąca i jeśli masz możliwość w miarę bezstresowo dowieść go do weta, szczególnie takiego który ma możliwość zrobienia zdjęcia rtg - to warto to zrobić....

Przepływ prądu drogą pyszczek->łapa jest mało prawdopodobny. Jeszcze mniej prawdopodobny jest przepływ do ogona. Ponadto, nie wdając sie w szczegóły, w wiekszości instalacji taki prad zostanie wyłaczony max po 100 milisekundach przez zabezpieczenie różnicowoprądowe. Stąd uszkodzenie pęchcerzyków płucnych u kota gryzącego kabel w mieszkaniu wydaje się nieprawdopodobne, choć oczywiście w specyficznych warunkach może zaistnieć, zwłaszcza przy instalacjach pozbawionych RCD, w warunkach mokrych i w pobliżu metalowych powierzchni. Jednak jeśli w instalacji jest zainstalowany sprawny RCD, taki przypadek można wykluczyć.

Najczęściej kot może sobie poważnie poparzyć pyszczek - nie chce myśleć, co może nastąpić w przypadku braku możliwości uwolnienia się od działania prądu, ale bezpośrednie urazy będą dotyczyć wyłącznie drogi przepływu prądu. W takim przypadku (przegryzienie obu przewodów czynnych kabla) zabezpieczenie przciwporażeniowe nie zadziała, ale przepływ prądu przez części ciała oddalone od pyszczka nie będzie miał miejsca.

Dlatego jeśli zachodzi podejrzenie porażenia, pierwsze co warto ustalić, czy instalacja posiada sprawne zabezpieczenie przeciwporażeniowe.

PcimOlki

 
Posty: 10931
Od: Nie wrz 16, 2007 14:12
Lokalizacja: Wrocław




Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Google [Bot] i 492 gości