A ja odpowiem jeszcze inaczej. Co komu do tego ile ja, Ty, przysłowiowa Kowalska mamy kotów? Jeśli koty nie są głodne, jeśli są leczone kiedy trzeba, są zadbane, nawet dzięki pomocy od sponsorów, to co do tego plotkarom i intrygantkom?
Dlatego czuję się, mówiąc delikatnie, niekomfortowo gdy czytam dyskusje o zbieraczkach, które nazywa się zbieraczkami tylko dlatego że mają......... właśnie ile? kotów.
Plotkami i intrygami nie przejmowałabym się zupełnie. Bo gdy jednym uschną języki, to pewnie niedługo pojawią się nowe. To chyba taka nasza rodzima specyfika.
Kotka "znajomej" żal. Może bardzo intensywne poszukiwania w odpowiednim czasie coś by wyjaśniły......
Ale jaki to jest wysiłek, wiem chyba tylko ja
bardzo, bardzo duży.
Edit: przed kilkoma minutami dostałam taki link od koleżanki
http://metrowarszawa.gazeta.pl/metrowar ... #BoxVidImgI od razu sobie pomyślałam: ZBIERACZKA!!! tak by okrzyknięto tę Panią na tym forum.
A tymczasem Gazeta promuje ją na swojej stronie web. Pogięło ich, czy co?
Mam nadzieję, że czytający widzą ironię z mojej strony. To jest wspaniała kobieta i internauci się nią zachwycają. Na Facebooku ponad 13 tys. "Lubię to".