kot a ciąża

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Pt lip 29, 2011 14:30 kot a ciąża

Witam!

Jestem posiadaczką 2 młodych kotków-cornish rex. Jestem też młodą mężatką i zaczynam myśleć o dziecku. Wiem, że cornish rexy lubi dzieci, więc nie obawiam się jak zareagują. Chodzi mi jednak o higienę. Moje koty włażą wszędzie. Nie mogę ich oduczyć np. chodzenia po blatach kuchennych i stole. Gonię je ścierką cały czas ale czasami nie mam już siły, a one i tak wskakują. Wiem, że przez to mogę zarazić się toksoplazmozą. Wiadomo, że trzeba myć ręce, najlepiej nie sprzątać kuwety albo robić to w rękawiczkach, ale czy to wystarczy?? Może stosować jakiś środek do dezynfekcji blatów kuchennych i stołu, żeby zarazki nie przenosiły się do tego co jem.
Poza tym przeraża mnie jeszcze to że wszędzie piszą, żeby w czasie ciąży nie całować i za bardzo nie przytulać kotów. To dla mnie jest niemożliwe. One cały czas przychodzą na przytulanki i chcą się pieścić.
Może opiszecie jak sobie z tym radziłyście w ciąży???

Dzięki!!!

dottis

 
Posty: 33
Od: Pt sty 21, 2011 21:18
Lokalizacja: Olsztyn

Post » Pt lip 29, 2011 15:07 Re: kot a ciąża

Zajrzyj do kociego ABC (podklejony u szczytu działu "koty"), tam było już sporo wątków na temat toksoplazmozy i opisanych doświadczeń.

Nie demonizuj udziału kota w zakażeniach tokso. Tak naprawdę koty maja najmniejszy w nich udział. Można by rzec, że marginalny nawet. Bardziej trzeba uważać na niedomyte warzywa czy owoce, niedogotowane mięso albo brak podstawowej higieny.

W kierunku toksoplazmozy ciężarne się bada, kilkakrotnie, a w razie infekcji - po prostu się leczy.

Zapobiegawczo - ja nie podaję sierściom surowego mięsa, kocie kible sprząta sprawca brzucha, zieleninę myję dokładnie, mięso gotuję skutecznie. No i myję ręce jak najczęściej. Koty przytulam, obcałowuję, łażą mi po blatach, po brzuchu, czasem siadają na głowie. Kończę szósty miesiąc - tokso wciąż negatywna.

Myszka.xww

 
Posty: 28434
Od: Sob lip 20, 2002 18:09
Lokalizacja: Krakoff

Post » Pt lip 29, 2011 19:35 Re: kot a ciąża

No to super!!!
Gratuluje!!! :P

dottis

 
Posty: 33
Od: Pt sty 21, 2011 21:18
Lokalizacja: Olsztyn

Post » Pt lip 29, 2011 20:24 Re: kot a ciąża

Dottis, jestem aktualnie w ciazy i mamy w domu 5 kotow, ktore w wiekszosci z nami spia, jeden glownie na mnie z reszta ba takie ma upodobanie. Co do przytulania i w ogole kontaktu z kotami podczas ciazy, to znow pewnie chodzi o ten cholerny mit toksoplazmozy. Otoz to nie tak - predzej to dziadostwo mozna zlapac od pomidorka "prost z krzaczka" lub truskaweczki ktora ciezko domyc, niz od kota. Mimo ze od dziecka mam kontakt z kotami, procz mojej piatki przewijaly mi sie przez dom koty obce, zaniedbane, male dziczki (nawet juz tu, wiosna mialam szostke kociej gowniarzerii od dzikiej kotki), wynik toxo mam ujemny w obu mianach - czyli nigdy na to nie chorowalam, nie mam przeciwcial. Jak wspomniala, Futro ma zwyczaj sypiac na mnie - przewaznie uklada sie na biodrze bo sypiam na boku, ale bywa ze ja na plecach a ona na moim (malym jeszcze) brzuchu, na co jej pozwalam bo to drobina ledwie 3kg. I tu zauwazylam rzecz ciekawa - kota przewaznie mruczy. Zwykle kiedy leze na plecach, maluch zaczyna sie wiercic - wskakuje kot, zaczyna mruczec, dzieciatko sie wycisza.
W przyszlosci nie zamierzam izolowac maluszka od kociarni - owszem, pod kontrola, majac na oku, ale niech sie poznaja od poczatku, co tutaj opiewa na pierwsza dobe zycia dziecka. No, nie wiem jeszcze co na to health visitor... :twisted:

Myszka.xww, ja podaje kotom surowe mieso i wykopaliska robie wlasnorecznie. Tfu! Lopatka, znaczy sie, tyle ze myje po takich operacjach lapki i to solidnie z szorowaniem paznokci wlacznie. Wiem, ze gdybym postawila veto to tatus Jajka przejalby kocie sralniki, ale on i bez tego ma dosc roboty, a ja po konsultacji z lekarzem problemu nie widze. Swego czasu, jeszcze w Polsce, pytalam gina wlasnie o kwestie kotow i kuwet - w pierwszym momencie powiedzial ze nie bardzo, kiedy wyjasnilam ze koty nie wychodza z domu, stwierdzil ze to spokojnie, tylko pamietac o higienie. No, to chyba jasne. No i pogratulowac szostego miecha - mnie sie dopiero czwarty wlecze. :lol:
Obrazek

kinga w.

 
Posty: 22593
Od: Sob sty 31, 2009 17:41
Lokalizacja: Keadby

Post » Pt lip 29, 2011 20:39 Re: kot a ciąża

Po pierwsze gratulacje dla mam spodziewających się dziecka :-)Temat mi bliski, bo w kwietniu przyszła na świat nasza córka :-) Kiedy byłam w ciąży mieliśmy 2 koty, szczepione, odrobaczone etc. Co więcej miałam styczność z kotami z zewnątrz, m.in. w kocim azylu, z kotką działkową, którą odbierałam ze sterylki i wiozłam z TZ do DS, z małym kotkiem, którego niestety nie udało się uratować. Miałam badanie na toxo wyszło ujemnie, nasze koty też miały testy ujemne.
Nie dajmy się zwariować. Oczywiście trzeba zachować higienę, wyparzać deski, na których kroiło się mięso, myć ręce po sprzątaniu kuwet, ale to chyba tak oczywiste sprawy, że i bez ciąży się to robi ;-)
Nasza córka urodziła się zdrowa, od początku staramy się nie izolować jej od kotów, nadzór rzecz jasna jest, wiadomo. Koty generalnie ją omijają, a kiedy płacze, uciekają z pokoju :lol: Mała śpi z nami w łóżku i 2 koty również. W ciąży też jeden z kotów z nami spał. Chodzenie po blatach i stole to u nas nagminne.
Teraz mamy od 3 tygodni 7 miesięczną znajdę, której szukamy domu (jest w banerku).
Przez cała ciążę głaskałam, przytulałam koty i nic się złego nie stało.
Życzę zdrowych dzieciaczków i zdrowego podejścia do tematu :ok:

Na dowód wrzucam fotki:
Obrazek

Obrazek
Fado [*] 27.02.2019 r., Rysiek [*] 15.10.2023 r.

Karena

 
Posty: 4729
Od: Czw wrz 20, 2007 20:09
Lokalizacja: Koszalin

Post » Pt lip 29, 2011 21:33 Re: kot a ciąża

a ja nieśmiało zaproponuję-zrobić na stronie miau[nie tylko na forum] stronę o toksoplazmozie i dzieciach z kotami,bo zdjęcia niektórzy wklejają naprawdę niezwykłe!szkoda by było,by gdzieś zginęły albo były tylko w prywatnych albumach.
myślę że warto pokazać ludziom na szerszą skalę,że ciąża nie oznacza końca życia pod jednym dachem ze zwierzakiem...
ObrazekObrazekObrazek

Koszmaria

Avatar użytkownika
 
Posty: 6233
Od: Pon lut 04, 2008 1:17
Lokalizacja: Kraków

Post » Pt lip 29, 2011 21:46 Re: kot a ciąża

Cześć dottis
Wprawdzie ja miałam najpierw dzieci, później koty, ale myślę, że niepotrzebnie demonizuje się toksoplazmozę. Pomyśl o weterynarzach - kobietach, przecież mają dzieci, mimo kontaktu z bardziej ryzykownymi kotami niż zadbani domowi pupile.
Podrzucam link, moim zdaniem jest to jeden z lepszych wątków o macierzyństwie i kotach, poczytaj sobie (zdjęcia w wątku powiększają się).
viewtopic.php?f=1&t=91919
Gratuluję powiększenia rodziny.

wiewiur

 
Posty: 1492
Od: Sob cze 26, 2010 13:08
Lokalizacja: Białystok

Post » Pt lip 29, 2011 21:55 Re: kot a ciąża

No właśnie - moja wetka choć bez przerwy w kontakcie z kotami, nie ma ani slaadu toksoplazmozy, a bada się co pół roku :ok:

Bungo

 
Posty: 12069
Od: Pt lut 16, 2007 0:52
Lokalizacja: Kraków

Post » Pt lip 29, 2011 22:12 Re: kot a ciąża

Ależ toksoplazmozą bardzo łatwo można się zarazić od kota. Wystarczy:
1. Mieć w domu kota z toksoplazmozą,
2. Wyczyścić mu kuwetę, wybierając jej zawartość gołymi rękami,
3. Nie umyć rąk, zrobić sobie jedzenie na zimno, np. kanapki,
4. Spożyć przygotowany własnoręcznie posiłek.
Jest to jedyny sposób, żeby zarazić się toksoplazmozą od kota tę toksoplazmozę posiadającego. Metoda prosta i ponoć skuteczna.

vega013

 
Posty: 14686
Od: Czw lut 22, 2007 20:00
Lokalizacja: Warszawa Radość

Post » Pt lip 29, 2011 22:22 Re: kot a ciąża

Vega - dodaj jeszcze, że ta kupa wybierana gołymi rękami musi w kuwecie poleżeć kilka godzin....

Bungo

 
Posty: 12069
Od: Pt lut 16, 2007 0:52
Lokalizacja: Kraków

Post » Pt lip 29, 2011 22:24 Re: kot a ciąża

Vega, nie dodalaś, ze kot musi aktywnie zarazac, czyli wydalac oocysty. ;) Co dzieje sie tylko przez 3 tygodnie. Potem kot juz nie zaraża i nici z tego planu. ;)
Trzeba mieć wrecz wyjatkowy "fart", żeby trafić akurat na ten moment i zarażającego kota, będąc w ciaży.

Co, oczywiscie, nie zmienia faktu, ze higienę i rozsadek trzeba zachować, ale to i poza ciazą warto ;)

Spokojnej ciąży i zdrowych dzieciaków zyczę oczekującym :D

Olat

Avatar użytkownika
 
Posty: 39519
Od: Sob mar 30, 2002 21:41
Lokalizacja: Myslowice

Post » Sob lip 30, 2011 5:55 Re: kot a ciąża

Olat, dziekuje.
Karena, o taki uklad mi chodzi - jakos mi sie kot w wozku koszmarem sennym nie jawi, a skoro dziec juz na mruczenie reaguje, to moze mam w domu gotowa nianie? :wink:
Obrazek

kinga w.

 
Posty: 22593
Od: Sob sty 31, 2009 17:41
Lokalizacja: Keadby

Post » Sob lip 30, 2011 10:02 Re: kot a ciąża

wiewiur pisze:Cześć dottis
Wprawdzie ja miałam najpierw dzieci, później koty, ale myślę, że niepotrzebnie demonizuje się toksoplazmozę. Pomyśl o weterynarzach - kobietach, przecież mają dzieci, mimo kontaktu z bardziej ryzykownymi kotami niż zadbani domowi pupile.
Podrzucam link, moim zdaniem jest to jeden z lepszych wątków o macierzyństwie i kotach, poczytaj sobie (zdjęcia w wątku powiększają się).
viewtopic.php?f=1&t=91919
Gratuluję powiększenia rodziny.


Swego czasu, będąc w pierwszej ciąży rozmawiałam z pewną panią weterynarz o toksoplazmozie i ew. zakażeniu.
Pani weterynarz, mama 2ki dzieci, też miała problem, bo tokso w badaniach ujemne.
Kiedy obawy przedstawiła ginekologowi, że przecież może się zarazić, że ma kontakt z chorymi kotami i boi się zakażenia, usłyszała: Musiałaby Pani lizać tyłek chorego kota, żeby zarazić się toksoplazmozą. Większe ryzyko to nieumyte owoce i surowe mięso.

aglo

 
Posty: 2930
Od: Wto gru 02, 2008 7:42
Lokalizacja: Warszawa-Tarchomin

Post » Sob lip 30, 2011 17:47 Re: kot a ciąża

Pan doktor wyrazil sie niezwykle obrazowo... :ryk:
Obrazek

kinga w.

 
Posty: 22593
Od: Sob sty 31, 2009 17:41
Lokalizacja: Keadby

Post » Sob lip 30, 2011 18:00 Re: kot a ciąża

kinga w. pisze:Pan doktor wyrazil sie niezwykle obrazowo... :ryk:

Ale adekwatnie do problemu. Ja bym dodała: lizać tyłek zanieczyszczony resztkami kupy chorego kota. Najpierw trzeba by takiego kota znaleźć, co wcale nie jest takie łatwe, bo tokso nie jest chorobą najczęściej wśród kotów spotykaną.

vega013

 
Posty: 14686
Od: Czw lut 22, 2007 20:00
Lokalizacja: Warszawa Radość

[następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 158 gości