wszystko co napisane to prawda jeśli chodzi o alergie,kota i leki-wiem bo mam alergie pokarmową [oczywiście nie na kota

],kontaktową i wziewną;mam alergię na roztocza,grzyby i pleśnie --jest jeszcze jedna ważna rzecz o której trzeba pamiętać!!!! ktoś kto odczuwa dolegliwości chorobowe w obecności kota może nieświadomie zacząć go unikać,odsuwać od siebie,nie mieć chęci na przytulanie i głaskanie a co za tym idzie-może zacząć izolować się od kota

kot poczuje się odrzucony,skrzywdzony i nie będzie rozumiał o co biega a tym samym będzie nieszczęśliwy....czy chcesz tego? jest jeszcze jedna sprawa w uczuleniu na koty-bywa uczulenie na nowe koty-ja tak mam;pojawia się nowy kot i zaczynam chorować ale po pewnym czasie organizm zaczyna tolerować obecność nowych hormonów i objawy zmniejszają się;oczywiście biorę leki odczulające i proszę mi wierzyć,że nie muszę brać sterydów

regularne,długofalowe przyjmowanie preparatu- Allergocaps [+calcium panthotenicum+Chlorella] pozwala mi w miarę normalnie żyć co kiedyś było nie do pomyślenia

pół życia miałam "zatkany nos",żadne krople nie pomagały na dłużej;od momentu kiedy zaczęłam przyjmować ten środek
ziołowy zaczęłam normalnie oddychać

żeby nie ten specyfik nie mogłabym normalnie funkcjonować;uważam ,że jesli tylko uczulenie nie powoduje dolegliwości oddechowych,duszności czyli nie oscyluje w kierunku astmy to można dać sobie radę alergią przy pomocy wyżej wymienionych....
w waszym przypadku wskazane byłoby odwiedzanie przez jakiś czas znajomych,którzy mają koty i sprawdzenie jak organizm radzi sobie z obecnościa alergenów-oczywiście biorąc coś przeciwhistaminowego...