Witaj Prakseda
Z góry dziękuję za porady i już odpisuję.
Wiesz nie trafiło na laika,
Koty mam od dziecka oraz Hodowlę Kotów od 12 lat
ale nigdy dotąd nie miałam do czynienia osobiście z takimi kocimi bidulkami
Oczywiście kwestia leczenia Kociaków działkowych jest pod kontrolą mojego zaufanego Weta.
Z tego względu, że tutaj wielu z Was ma co dnia do czyniania z "Bidulkami", postanowiłam zapytać,
bo zależy mi na ratowaniu wzroku
Gabcia a im więcej dobrych porad, może jest szansa, by Gabcio widział lepiej niż rokowania.
Atecortin zalecił Wet i jest znaczna poprawa (widziała Wetka Maluszki),
co tydzień jeździmy na wizytę (dwie wizyty), trzecia będzie we wtorek lub w środę.
Otrzymałam 2 porady odnośnie innych środków,
krórzy polecili mi znajomi ale wg mojej Wetki Atecortin na ich stan zadziała najlepiej.
Twoje polecane środki już zanotowałam i będę o nie pytać, bardzo Dziękuję:-)
Mieszkam w Poznaniu.
Działki na których są Kotki to Poznań - Sypniewo.
Dziękuję Tobie za deklarowaną pomoc
Finansowo damy spokojnie radę ale cieszyło by nas podtarowanie widzenia Gabcia.
Kasię na bank ciachniemy i da sobie radę (Koty w zimie będziemy dokarmiać),
Gabcio w obecnym stanie sobie nie poradzi, nawet dokarmiany.
Jeśli chodzi o wewnętrzne antybiotyki, Kociaki otrzymują: MARBOCYL
Kotki dwie dzikie z problemami oddychania: DOXYRATIO M
Pytasz czy Koty działkowe mają schronienie?
Ano mają i bardzo dobre, kosztem moich rasowych Norwegów, które siedzą w domu, zamiast z nami na działce.
Kasia i Gabcio śpią z nami w Altanie.
Mamy na działce rekreacyjnej wydzielony i zabezpieczony spory teren dla NFO.
Na pewno na zimę działkę dla Kotów działkowych zabezpieczymy.
Na koniec chcę zapytać Ciebie o jedno.
Wspomniałaś, że jeśli wrzód się utrzymuje to może lepiej usunąć oko?
Czy to konieczne?
Weterynarz o tym nie wspominał a jedynie o obecnym stanie, czyli zachowaniu oczu bez możliwości widzenia w 100%
i tym samym docelowym domku dla Gabcia, gdzie będzie karmiony.
Wczoraj i dziś mąż jest z Maluchami na działce a ja z NFO w domu.
Jutro zabiorę aparat i postaram się zrobić fotki Kasi i Gabcia.
Do tego w jakim były w stanie a szczególnie Gabcio, mogę stwierdzić, że warto było ratować.
ps. Czarnulek, który został poddany eutanazji, nie miał w ogóle oczu a biały płyn wypływający z pozostałości gałki ocznej.