Witam, chciałabym prosić o jakiś kontakt do kogoś kto może pomóc ewentualnie wskazówki co robić.Mieszkam na Marysinie , w Warszawie i jest tutaj niedaleko mnie opuszczony dom z podwórkiem na której mieszkają koty.Ludzie je dokarmiają ale nikt nic nie robi żeby jakoś im pomóc.Postanowiłam że trzeba coś z tym zrobić bo na terenie tej posesji jest totalny śmietnik, żyje tam ok 10, moze dużo wiec bo trudno zauważyć wszystkie, kotów, niektóre wyglądają na bardzo chore, dzisiaj widzialam że jest też ok 5 kociaków w wieku ok 2 miesięcy.Wsyzstkie koty są płochliwe i nie podchodza do ludzi nie dają się złąpać.Próbowałam łapać jednego najabardziej chorego (tak mi sie wydawalo kota) ale nie mam pojecia jak sie za to zabrać prosze was o pomoc.C z tego że ludzie je dokarmiają jak one sie ciągle rozmnażają, siedzą w śmieciach, pozatym podczas upałów jedzenie przynoszone przez ludzi gnije po kilku godzinach i jest tam stado much i wszelakiego rodzaju obrzydlistwa, także nie wątpie że koty mogą miec od tego robaki! Co mam zrobic?Mogę zapewnić dom tymczasowy dla kilku kociąt, ale prosze o pomoc w wyłapaniu, w ogóle się na tym nie znam, nigdy nie angazowałam się w takie sprawy ale jak widze krzywdę zwierząt to nie mogę tak przejsc obojętnie, jednak nie wiem od czego zacząć?! Nie mam pieniedzy zeby je leczyć.kontakt do mnie 609509001.Dom stoi koło ulicy Korkowej.Pozdrawiam i prosze o pomoc, chętnie włącze sie w jakieś działanie żeby poprawić los tych zwierzaków
edit:zmienie tytuł bo pamietam jak ja kiedys tu weszlam dwa lata temu szukajac po prostu kociaka i sie przerazilam iloscia watkow nie wiedzialam gdzie ktos ma do oddania a gdzie jeszcze nie i w ogole nie do polapani-takze tytul zrobilam dla odwiedzajacych forum zeby byl widoczny

Ostatnio edytowano Nie sie 28, 2011 19:51 przez
gumis, łącznie edytowano 7 razy