
Oto Babcia Bunia:





Babcia Bunia od jakiegoś czasu mieszka luzem w kociarni na Paluchu, bo miała bardzo kiepski początek w schronie. Złapała mega depresję, nie chciała jeść, ciągle spała. Potem miała lepsze dni i gorsze...
W minioną niedzielę (18.07) Bunia wygladała tragicznie. Znowu miała w tygodniu kryzys, nie miała apetytu, katar jej dokuczał, schudła, choć nie wiem z czego, bo Bunia już od dawna plasuje się miedzy 1,5 a 2 kg!





Bunia nie jest adopcyjna, nie młoda, nie piękna, ale ma taki charakter, którego nie da się zapomnieć. Wygląda marnie, bo cierpi na entropium w obydwu oczkach. Potrzebuje dobrej opieki okulistycznej! Choć o operacji teraz nawet nie ma co marzyć

Z charakteru jest cudna! Typowy kot asystujący człowiekowi - wszystko sprawdzi, wszędzie potowarzyszy, wszystkiego spróbuje

Dobrze dogaduje się z kotami (mieszka teraz z dwoma) i z psami (tych tyeż jest dwóch).
Proszę, może ktoś znajdzie dla niej kąt w swoim domu... Nie dajmy jej umrzeć w schronisku

Na razie szukamy w Warszawie i w okolicy, bo długa podróż w przypadku Buni mogłaby skończyć się tragicznie.
Gdyby ktoś miał jakieś pytania, tel do mnie: 515 263 192