Wiem tyle co mi napisano.
Wszelkie pytania, chęć pomocy, kąt - dam namiary na Hanię.
Czas goni a przemiła kotka żyje w niebezpiecznym miejscu.
Prosze w imieniu Hani i koci o ratunek!
ASK@ pisze:Dostałam takiego maila od jednych z "moich" DS.
Czy ktoś moze pomóc. Hania jest tam sama.Dopiero zaczyna swą przygodę z kotami. Jestem daleko.
Próbujemy coś wyyślić, zorganizować.ma dziś iść po znajomych i szyukac jakiegoś kąta dla koci. Od razu zaznaczę,ze ta starsza osoba jej nie weźmie.
Bardzo prosze czytających o pomoc.Każdy pomysł sie liczy.Każdy!!!
Moze ktos ma kąt wolny, podwórko,szopkę..
Hania płacze!
...Zadzwoniła kobitka, że ma podopieczną kicie, która za chwilę urodzi maluszki i ona nie wie co ma zrobić. Zadzwoniłam od razu do ...TOZ, która miała pojechać na miejsce. Oddzwoniła do mnie i powiedziała, że była, obeszła teren i nie spotkała żadnej kotki. Za jakiś czas mam telefon od tej samej pani, że kicia urodziła jedno małe przy wejściu do klatki schodowej więc wzięła ją, malucha i zaniosła do zabudowanego śmietnika i położyła ich na kawałku styropianu. Wyobraź sobie, że poszła tam jakaś łajza i wysypała śmieci na tą kotkę. Biedna uciekła niosąc małego pod samochody i tam urodziła drugiego malucha. Kobitka powiedziała, że jeśli szybko coś nie zrobi się z tą kotkom to zaraz wyjdzie któryś z jej sąsiadów i poszczuje na te maluchy swojego psa. Podobno jak miała poprzednio małe to sąsiedzi zabili kociaki a tej koteczce wydłubali oko:( Wyobrażasz sobie coś takiego....). Gdy to wszystko usłyszałam to zadzwoniłam znowu do ... TOZ i powiedziałam jak wygląda sytuacja i trzeba poruszyć niebo i ziemię, żeby zabrać te kotki. ... tak naciskałam, że w końcu zadzwoniła do dwóch osób prowadzących domy tymczasowe i oddzwoniła do mnie, że zajmą się sprawą ale nie w tej chwili bo są poza włocławkiem.
Przysłała ... łapacza, który zawiózł tą panią razem z kotką i kociakami do lekarza i uśpili maluchy. Kobitka jest tak zdenerwowana bo ten ... powiedział, że najlepiej byłoby uśpić matkę też bo ona nie ma oka:( Kobitka nie zgodziła się więc powiedział, że za dwa tygodnie zanieść ją de sterylizacji. Ĺšwietnie rozwiązana sprawa, prawda? Jutro będę rozmawiała ...sterylizacja na koszt TOZ i już powiedziałam tej pani (chyba jakaś starsza osoba, tak słychać po głosie do tego jeszcze powiedziała, że leczy się na nowotwór a dzisiejszy dzień wykończył ją całkowicie), że na sterylizacje zawiozę kotkę ja do swojej lekarki. Nie pozwolę, żeby znowu wypuścił biedną zaraz po zabiegu.
Asiu mam do Ciebie dwa pytania. Ta kotka jest jak domowa, pozwala się głaskać, złapać więc nie będzie problemu z zawiezieniem jej ale nie wiem kiedy najwcześniej po porodzie można sterylizować. I drugie pytanie. Czy jeśli wzięłabym tą koteczkę w inne miejsce to czy ona będzie się starała wrócić do siebie czy jest szansa, że się zadomowi. Tam, z tego co mówiła ta pani mieszkają straszni ludzie:( Nie pozwalają otworzyć żadnego okienka a do tego jeszcze gnębią tą kotkę. Pani mówiła, że po przyjeździe od weterynarza zrobiła jej takie prowizoryczne posłanie to znowu ktoś przyszedł i nasypał jej śmieci. Nie wiem co mam robić. Te sprawy zaczynają mnie przerastać a taka ludzka złośliwość doprowadza mnie do łez...
Kotka bezpieczna u Agneski na TDT. Siedzi w garażu w klatce

Prosimy także o wsparcie dla Mili. Należy ciachnąć ją a przy okazji zrobić porządek z oczkiem.Chirurg w czasie zabiegu zadecyduje co dalej. Poza tym szczepienie, odrobaczenie...
Jeśli ktoś chciałby pomóc a nie może zabrać kota to dane fundacji:
Fundacja JOKOT
ul.Klaudyny 38/75, 01-684 Warszawa
konto: 60 1020 1026 0000 1402 0182 0927
można wpłacac pieniążki i 1% z podatku
np z dopiskiem "Bezoczka"
Każdy grosik sie przyda.Dosłownie każdy.
MILA]





Wpłaty:
Hania z Włocławka 50zł
ASK@ 30zł
Jeśli kogoś pominęłam proszę dac znać.Nie mam wglądu w konto JoKota
