Mia czuje się dobrze, najgorszy etap choroby ma już za sobą. Niestety, jedno oczko ma w trochę gorszym stanie, wygląda przez to jak zadziorny pirat:) Prawdopodobnie na to oczko będzie niedowidzieć:( Chyba że zostanie poddana odpowiedniemu leczeniu...
Mia jest straszliwą wiercipiętą. Lubi biegać, wspinać się, pokonywać różne przeszkody. Uwielbia też figle ze swoimi braćmi. Walczy z nimi dzielnie, choć jest mniejsza i potrafi im nieźle przylać. A poza tym jest bardzo miziasta i przytulasta. Ma sporo uroku. Zdjęcia tego nie oddają, bo robione są komórką (zepsuł mi się aparat i nie mam za co naprawić:( Poza tym Mia nie lubi pozować do zdjęć. Strasznie to dla niej nudne.
Mia jest na razie pod moją opieką, ale ta opieka może trwać jeszcze najwyżej niecałe 2 tygodnie. Dlatego koteczce jest bardzo potrzebny kochający domek, który mógłby kontynuować leczenie i może nawet przywrócić jej wyraźne widzenie w chorym oczku.




