Mruczkowi bardzo trudno zrobić zdjęcie. Po pierwsze jest czarny co już uniemożliwia dobrą fotę, po drugie jest tak niepoprawnie miziasty, przytulasty i kochający ludzia, że wciąż się kręci, wciąż stara się być blisko, jak najbliżej. Ciągle w ruchu by to jego głaskać, by to nim się interesować. Kiedy wychodzi się z 1P Mruczek waruje przy drzwiach boksu bardzo głośno mruczy i płacze na zmianę. Ale prócz tego, że Mruczek tak bardzo potrzebuje człowieka z powodów bycia miziastym, potrzebuje go ponieważ jego życie wisi chyba na włosku

To jest nasz Mruczek:


Mruczek może mieć około 9 lat, ale może i mieć ich 11. Dokładnie nie wiadomo. Trafił do schroniska w połowie maja, razem ze swoją kocią koleżanką Efi [*]. Na początku oboje przerażeni, Efi ukryta na wysokim drapaku, Mruczek w szufladzie. Efi do końca nie pozwoliła się do siebie zbliżyć. W ciągu dosłownie paru dni calicivirus zniszczył jej oczy, języczek. Została złapana już tylko do uśpienia

Mruczek na szczęście, kiedy przeżył pierwszy szok, okazał się być niepoprawnym miziakiem. Niestety mruczek jest ewidentnie chory

Marna, nastroszona i wypłowiała sierść, wystające kości, kot chudnie w oczach. Całe ciałko ma w jakiś dziwnych strupkach.
Nie mamy możliwości zabrania Mruczka ze schronu

Nie mamy w tej chwili jak zabrać go na badania. Jedynym ratunkiem dla Mruczka jest dom tymczasowy, porządne badania, dobra diagnoza i leczenie. Dom, miłość, dobre jedzenie i porządne leczenie. Niestety tutaj, w Opolu, nikt nie jest w stanie mu w tej chwili pomóc

Prosimy więc Was, tutaj na forum pomóżcie nam uratować Mruczka! Nie pozwólmy mu podążyć za Efi!
